Już wiemy, dlaczego nowa Fantastyczna Czwórka pochodzi z Ziemi-828, a nie z Ziemi-616

Z tego tekstu dowiesz się:

Marvel Cinematic Universe to cykl, który rozpoczął się wraz z premierą filmu „Iron-Man” z 2008 r. Od tego czasu dostaliśmy już kilka tuzinów najróżniejszych produkcji, w tym kinowych blockbusterów, sezonów seriali oraz nawet specjalnych prezentacji. Lwia ich część rozgrywa się w tym samym uniwersum o nazwie Ziemia-616 (Earth-616), ale są od tego wyjątki jak np. „Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki” osadzona na Ziemi-828 (Earth-828).

Wynika to z faktu, iż podobnie jak to ma miejsce w komiksach, kinowe uniwersum Marvela to tak naprawdę multiwersum, do którego dołączono w dodatku wiele filmów wydanych przed 2008 r. Z początku ten wieloświat był relatywnie niewielki, gdyż Straż Ochrony Czasoprzestrzeni (TVA, skrót od ang. Time Variance Authority) zajmowała się usuwaniem rzeczywistości odbiegających od tzw. Świętej Chronologii na zlecenie Tego, Który Trwa. Po jego śmierci w „Lokim” to się zmieniło.

Odpowiedź brzmi: to skomplikowane! W komiksowym multiwersum to główne uniwersum dostało desygnację Ziemia-616, więc z początku uznano, iż w takim razie ich cykl osadzony jest na Ziemi-199999, aby nie mieszać w głowie tym największym fanom (postaci z MCU pojawiały się zresztą na kartach komiksów). Z czasem jednak rozdzielono komiksowe oraz filmowo-serialowe wieloświaty, a Święta Chronologia w MCU również otrzymała nazwę Ziemia-616.

Do tego z serialu „Loki” oraz z filmu „Deadpool i Wolverine” wiemy, że obecnie TVA monitoruje zarówno osobne uniwersa z różnymi numerami, jak i ich odłamy, a także połączone z nimi wymiary, takie jak np. Quantum Realm. Dokładna metodologia przypisywania numeracji różnym rzeczywistościom oraz osiom czasu nie jest przy tym znana, do tego powstawanie ich bywa powiązane zarówno z podjęciem przez kogoś decyzji, jak i z podróżami w czasie.

Po pierwsze: włodarze Marvel Studios uznali, że nie będą retconować cyklu Marvel Cinematic Universe i nie uznają nagle, że Fantastyczna Czwórka na Ziemi-616 się ukrywa lub np. zagubiła się w latach 60. w Wymiarze Kwantowym (a takie hipotezy snuliśmy jeszcze kilka lat tem). W toku prac nad filmem Kevin Feige i spółka uznali, że ta nowa pierwsza rodzina Marvela będzie żyła w zupełnie innej, retrofuturystycznej rzeczywistości stylizowanej na lata 60.

O tym, że akcja filmu rozgrywa się na Ziemi-828 film informuje już na samym wstępie. Otwartym pozostawało jedynie pytanie, dlaczego twórcy wybrali akurat ten numer, a odpowiedź na nie pojawiła się niespodziewanie w filmie. Pod koniec jego twórcy złożyli hołd zmarłemu Jackowi Kirby’emu, który współtworzył Fantastyczną Czwórkę wraz ze Stanem Lee, zwracając uwagę na datę jego urodzin, która przypada na 8 sierpnia 1917 r. Jej zapis w formacie amerykańskim to… 8/28.

W cyklu MCU pojawiła się masa rzeczywistości poza wspomnianymi Ziemią-199999 Ziemią-616 (której desygnację znali zarówno profesor Erik Selvig jak i Mysterio, który kłamał, iż pochodzi z Ziemi-838) oraz Ziemią-828. Wiele z nich odwiedziliśmy w serialach „Loki” i „A co, gdyby…?” oraz w filmie „Deadpool i „Wolverine. Niestety w większości przypadków nie wiemy, jakie mają numery.

Znamy natomiast desygnację świata, do którego trafił główny bohater w filmie „Doktor Strange w multiwersum obłędu”, a jest nią Ziemia-838. To na niej główny bohater spotkał Illuminatich, w tym Charlesa Xaviera o twarzy Patricka Stewarta oraz Reeda Richardsa wyglądającego jak John Krasinski. Co ciekawe, mieszkańcy tego świata sami przypisali sobie ten numer.

„Deadpool i Wolverine” z kolei potwierdził, że częścią multiwersum jest również świat zamieszkiwany przez X-Menów, który ma desygnację Ziemia-10005. To uniwersum poszatkowane jest przy tym za sprawą licznych podróży w czasie, które tworzyły kolejne osi czasu. Wiemy natomiast, że niewiele brakowało, a to uniwersum zostałoby unicestwione ze względu na śmierć Wolverine’a w „Loganie”.

Częścią cyklu Marvel Cinematic Universe są obie serie filmów o Spider-Manie (rozgrywające się na Ziemi-96283 oraz Ziemi-12070), gdyż Peterzy Parkerzy z nich pojawili się w „Spider-Man: Bez drogi do domu”. Nie wiemy jednak, jakie numery przypisano im w ramach MCU. Wynika to zapewne z faktu, iż wszystkie te produkcje kręci wytwórnia Sony, której współpraca z Marvel Studios jest pełna napięć.

Do tego dochodzą filmy z serii Spider-Man Universe, czyli SSU, dawniej nazywanej Sony Pictures Universe of Marvel Characters. Składają się na niej trylogia o Venomie, który na chwilę pojawił się na Ziemi-616 z Marvel Cinematic Universe. Tą rzeczywistość nazywano Ziemią-688 lub Ziemią-688B, ale nie wiadomo, czy Marvel Studios oraz wytwórnia Sony są co do tego zgodne.

A co z animacjami o Spider-Manie od Sony? Te wprowadzają dodatkowe zamieszanie! W drugiej części serii „Spider-Verse” również poruszany jest motyw wieloświatu, a wydarzenia z filmu „Spider-Man: Bez drogi do domu” wspomniane zostają jako rozgrywające się na… Ziemi-199999. Pojawia się tam też inna Ziemia-616. Czyżby członkowie Spider Society używało innej numeracji niż reszta bohaterów?

Czytaj inne nasze teksty poświęcone ekranizacjom komiksów Marvela:

Niewykluczone, że filmy Sony są po prostu… w innym multiwersum, w którym dzieją się podobne rzeczy, co w MCU. Nie wiemy, jak to wszystko się łączy, a mogą tego nie wiedzieć nawet Kevin Feige z Marvel Studios oraz włodarze Sony. W końcu obie wytwórnie od lat przeciągają między sobą linę z doczepionym do niej Peterem Parkerem, a z perspektywy fanów lepiej sobie, tak po prostu, nie zawracać tym głowy!