W końcu doczekamy się rebootu "Kruka". Chociaż jeszcze nie wiadomo dokładnie, kiedy go zobaczymy, nowa adaptacja komiksu Jamesa O'Barra zmiecie widzów z planszy. Tak przynajmniej twierdzi producent nadchodzącego filmu. Sam Pressman sugeruje jednocześnie, że produkcja może doczekać się całego rozbudowanego uniwersum.
Droga do realizacji nowej adaptacji "Kruka" była długa i kręta. Co prawda obeszło się bez tragedii, jak na planie pierwszej wersji z 1994 roku, w wyniku której zginął wcielający się w główną rolę Brandon Lee. Pierwsze zapowiedzi rebootu (nie)sławnego filmu zapowiadano już w 2008 roku i od tamtej pory zmieniali się tak twórcy, jak i zaangażowani w projekt aktorzy. W końcu stanęło na tym, że produkcję wyreżyseruje Rupert Sanders, a w Erica Dravena wcieli się Bill Skarsgard.
Zdjęcia do nowego "Kruka" rozpoczęły się w czerwcu 2022 roku, a skończyły jakieś trzy miesiące później we wrześniu. Film dopiero jednak niedawno znalazł dystrybutora. Mimo to nie wiadomo kiedy Lionsgate zechce go wypuścić. Niemniej producent Sam Pressman zdecydował się już teraz zaostrzyć apetyt fanów.
O śmierci Brandona Lee więcej dowiesz się na Spider's Web: To nie pierwsza taka tragedia. Brandon Lee też został zastrzelony na planie filmowym
Kruk - czy film zapoczątkuje nowe uniwersum?
W wywiadzie dla portalu Deadline Sam Pressman twierdzi, że jest na co czekać. Producent okazuje się pewny swego, bo nie tylko obiecuje niezwykłe doświadczenie, ale sugeruje też dalszy rozwój franczyzy:
"Kruk" był centralną i integralną częścią naszej firmy i jestem dumny z postępów i pracy, jaką wykonaliśmy. Myślę, że ten film zmiecie widzów z planszy. Nasi partnerzy chcą do tego podejść w sposób wielowymiarowy, czy to za sprawą gier wideo, seriali animowanych, czy rozwoju uniwersum, ale mówimy tu o kosmicznej spuściźnie, która może wyjść poza pojedynczą historię.
Według słów Sama Pressmana znaleźliśmy się w momencie, w którym "można eksplorować te pozostałe zaułki" opowieści. Siły nadchodzącego "Kruka" producent doszukuje się w fakcie, że nie jest to film wielkiego studia. "To nie jest film Marvela, to w pewnym stopniu film antymarvelowski" - twierdzi.
Fabuła "Kruka" opowiada o Ericu Dravenie, który pewnej nocy wraz z narzeczoną zostaje zabity przez członków gangu. Tytułowy kruk przywraca go do życia i prowadzi mroczną ścieżką zemsty. Prócz Billa Skarsgarda na ekranie zobaczymy również FKA twigs, Danny'ego Hustona, Laurę Birn, Samiego Bouajilę czy Jordana Bolgera.