David Fincher

Co FBI ma wspólnego z seryjnymi zabójcami? Okazuje się, że pierwsi nie tylko łapią drugich, ale również z nimi współpracują. Wszystko po to, aby lepiej zrozumieć motywacje popychające szaleńców do popełniania wielokrotnych morderstw. Właśnie o tym opowie Mindhunter.

Tak, współczesny mistrz thrillerów wraca do Netfliksa i sprezentuje nam nowy serial kryminalny. David Fincher wraz z Charlize Theron będą producentami wykonawczymi serii "Mindhunter", która powstanie na podstawie książki z 1996 roku, "Mind Hunter: Inside the FBI’s Elite Serial Crime Unit" autorstwa Johna Douglasa i Marka Olshankera.

"Dziewczyna z tatuażem" Davida Finchera podzieliła widzów - choć nie brakuje takich, którzy byli nią zachwyceni, wielu uważa ją za najgorszy film w dorobku reżysera. Mimo tej polaryzacji opinii, sequela wyczekuje mnóstwo osób. Okazuje się, że możemy się nie doczekać.

Ci, którzy widzieli film "Zaginiona dziewczyna" Finchera albo czytali książkę Gillian Flynn wiedzą, że fabuła tego dzieła uchodzi za jedną z najbardziej pokręconych. Zakończenie produkcji, według niektórych absurdalne, tylko podkreśla to, że główni bohaterowi naprawdę mają nierówno pod sufitem. Twórcy kanału Screen Junkies, czyli specjaliści od szczerych zwiastunów, tym razem na warsztat wzięli właśnie film Finchera, który okazał się być zeszłorocznym sukcesem.

Wczoraj media obiegła plotka, że Gillian Flynn, autorka książki "Zaginiona dziewczyna" i scenariusza do filmu o tym samym tytule, napisze scenariusz do sequela adaptacji, którą wyreżyserował David Fincher. Biorąc pod uwagę zakończenie filmu, decyzja o kontynuacji historii Nicka i Amy Dunne'ów wydaje się być bardzo kontrowersyjna. Chyba po prostu nie wszystko powinno doczekać się swojej drugiej części. Jak się jednak okazuje pogłoski o sequelu "Zaginionej dziewczyny" wcale nie muszą być prawdziwe, ponieważ może chodzić o zgoła inny scenariusz.

"Zaginiona dziewczyna", ubiegłoroczny hit kinowy w reżyserii Davida Finchera, opowiadał zamkniętą historię. Dla wielu właśnie taki, a nie inny finał filmu nadawał mu odpowiedni wydźwięk. W Hollywood nie ma jednak takiej historii, do której nie dałoby się dorobić sequela.

David Fincher nie tylko jest producentem nowego serialu "Living on Video", ale będzie również odpowiedzialny za wyreżyserowanie pilotażowego odcinka. To już trzeci projekt realizowany dla HBO, w który jest obecnie zaangażowany. 

O ile szwedzka wersja pierwszej części trylogii Stiega Larssona, "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" udana nie była, o tyle amerykańska wersja Davida Finchera pt. "Dziewczyna z tatuażem" dała się oglądać. Dała się oglądać, bo jak do tej pory ta adaptacja książki na wielki ekran wyszła genialnemu skądinąd reżyserowi najgorzej.

David Fincher to jeden z tych reżyserów, który ma talent do kręcenia jednego hitu za drugim. Wprawna ręka omsknęła mu się jedynie przy "Dziewczynie z tatuażem", która niestety nie może być traktowana jako satysfakcjonująca adaptacja pierwszej części trylogii "Millenium" Stiega Larssona. Na szczęście o tym jednostkowym wypadku przy pracy możemy już zapomnieć, co dobitnie udowadnia nam najnowszy film Finchera. "Zaginiona dziewczyna", mroczny thriller na podstawie powieści Gillian Flynn, która została autorką scenariusza filmu, to kino które trzyma w napięciu przez ponad 2 godziny.

Że David Fincher będzie maczał palce w produkowanym przez HBO serialu "Utopia" wiadomo było już od jakiegoś czasu. Początkowo mówiło się, że ma być reżyserem jedynie pilotażowego odcinka, ale właśnie wyszło na jaw, że będzie odpowiedzialny za cały pierwszy sezon. 

Dawniej chłopiec z kamerą Super 8 podglądający, jak pracuje jego sąsiad George Lucas, a dzisiaj jedno z najbardziej elektryzujących nazwisk Hollywood. David Fincher.

Z czym kojarzy się David Fincher? Z kinem brudnym, niemoralnym, podważającym opinie o tym, jaki świat jest piękny i uroczy. Jednakże w przeciwieństwie do takiego np. Eli Rotha (piję tu szczególnie do jego Hostel I i II), Fincher potrafi cały ten syf pokazać na ekranie w sposób szokujący wykonaniem, opatrzony niepowtarzalnym klimatem, dynamiczny, niezwykły i niepowtarzalny. I pomimo że dotychczas na jego koncie jest tylko 6 pełnometrażowych produkcji, zdecydowanie możemy już teraz włączyć go do grona jednego z najoryginalniejszych i najbardziej utalentowanych współczesnych reżyserów.