Freddie Mercury

06.09.2021 10:23

„Bohemian Rhapsody” na Rynku w Krakowie. Michał Szpak i Queen Symfonicznie oddali hołd Mercury'emu

Michał Szpak postanowił oddać hołd Freddiemu Mercury'emu w dość niecodzienny sposób: wziął udział w muzycznym flash mobie i, wspierany przez orkiestrę, zaśpiewał kilka kawałków zespołu Queen na Krakowskim Rynku. Tłum nie krył zachwytu.Cała ta fantastyczna akcja, która ewidentnie przypadła do gustu szczęśliwym obecnym na Krakowskim Rynku, została zorganizowana przez FilmBox Premium HD – kanał filmowy, który zdecydował się uczcić pamięć o Freddiem Mercurym; prawdziwej legendzie, przez wielu uznawanej za jednego z najlepszych wokalistów w historii muzyki.5 września minęła 75. rocznica urodzin artysty. W związku z tym w sercu Krakowa, o 11:00 (tuż po hejnale mariackim), rozpoczął się specjalny koncert Michała Szpaka i ekipy muzyków z projektu Queen Symfonicznie. Pod Sukiennicami zebrał się ogromny tłum, który pozwolił się porwać Szpakowi; wokaliście na słynne „Ay-oh” odpowiedziało dochodzące od strony Wieży Mariackiej brzmienie trąbki, a z tłumu zaczęli wyłaniać się kolejni muzycy. Szpak zszedł z tarasu i rozpoczął koncert: zaczęło się od – jakże inaczej – kultowego „Bohemian Rhapsody”. Następnie przyszedł czas na „I Want To Break Free”. Szpak wykonał cały przekrój przebojów, a tłum nagrodził go wielkim aplauzem. Spektakl trwał 30 minut. Jego pierwszą część możecie obejrzeć poniżej:
11.03.2010 12:30

Freddy Mercury: 15 lat później

Pamiętam ten dzień doskonale. 24 listopada 1991 r. jak zwykle rano stawiłem się do służby. Zwykle przychodziłem około godziny 7.00, by mieć komfort rozplanowania w miarę sensownego zajęć, co w wypadku służby w Policji rzeczą prostą nie jest. Odruchowo włączyłem radio ustawione w paśmie nadawania Programu III Polskiego radia, nastawiłem czajnik na wodę niezbędną do sporządzenia porannej kawy (fatalny nawyk, biorąc pod uwagę pijane przez siebie "siekiery") i zacząłem wyjmować z kasy pancernej teczki z prowadzonymi dochodzeniami. Rozboje, włamania, pobicia. Bezmiar ludzkiego nieszczęścia złożonego w moje ręce. Dokładnie o godzinie 7.30 prowadzący poranną audycję radiową spiker powiedział - "… dzisiaj Odszedł Wielki Człowiek i Muzyk - Freddie Mercury, frontman zespołu Queen. Gdziekolwiek teraz jesteś Freddie, My jesteśmy z Tobą …". Mój mały wewnętrzny świat w tym momencie zamknął swoje wrota. Schowałem akta, poszedłem do Szefa i nie wnikając w szczegóły uzyskałem dzień wolny od pracy w ramach zaległych kilkuletnich urlopów. Chciałem być Sam. Opuściłem Komisariat, kupiłem kilka butelek piwa, samochód zamknąłem w garażu i poszedłem nad przepływającą przez moje miasto rzekę Białą Przemszę. Siadłem na brzegu, otwarłem jedną z butelek, pociągnąłem potężnego hausta "browara" i zapadłem w zadumę. Gdziekolwiek jesteś Farrokh'u Bulsara, zwanym Freddie Mercury jedno jest pewne - ja jestem z Tobą!