Odwilż

Ostatni odcinek serialu „Odwilż” zostawił po sobie sporo niedomówień. Czy to oznacza, że twórcy szykują dla widzów kolejną odsłonę? Nareszcie otrzymaliśmy odpowiedź. Omawiamy też ostatni odcinek, wyjaśniamy zakończenie i spekulujemy.

Po dwóch latach oczekiwania do Max trafił długo wyczekiwany 2. sezon serialu „Odwilż”. Jeśli jakimś cudem jeszcze o nim nie słyszeliście, a jesteście fanami zimnych i brudnych kryminałów noir, zakochacie się od pierwszego odcinka.

Na tę informację z pewnością czekali wszyscy fani serialu „Odwilż”. Produkcja, która zadebiutowała w 2022 r., doczekała się kontynuacji – 2. sezon polskiego serialu kryminalnego zadebiutuje na platformie Max lada chwila. Znamy datę premiery.

W ten weekend zrobiło się głośno. Rammstein powrócił bowiem z nową płytą. Słuchając „Zeit” aż chce się krzyknąć „najwyższy czas”. Panowie z zespołu pomimo coraz starszego wieku wciąż wiedzą jak roznieść nasze głośniki. Jeśli ich nie zniszczą mocnymi gitarowymi riffami, to odpalcie na nich jeszcze przynajmniej soundtrack „Odwilży”. Muzycznych premier było w tym tygodniu całkiem sporo. A to są te najważniejsze.

„Seriale pełnią dzisiaj rolę jednego z elementów rozwoju osobistego” – mówi nam psycholożka. O tym, jaką rolę pełnią współczesne seriale takie jak „Odwilż” w naszym życiu i jak wpływają na nasze emocje, rozmawiamy ze specjalizującą się w temacie Katarzyną Kucewicz.

„Odwilż”, nowy polski serial HBO Max, przenosi widzów do wiecznie mokrego i mrocznego Szczecina. Tam, często pod osłoną nocy, spotykamy Katarzynę Zawieję, policjantkę i mamę, która próbuje pogodzić życie zawodowe z prywatnym. To zadanie dla kobiety, która właśnie straciła męża i rozpoczyna śledztwo nad sprawą morderstwa córki znanego prokuratora oraz zniknięciem jej nowonarodzonego dziecka, wydaje się wręcz niemożliwe. Tym bardziej, że demony przeszłości nie śpią. O tym, czym jest „Odwilż” i z czym zostawi publiczność, rozmawiamy z twórcami serialu HBO Max.