Rojst

W 1. sezonie „Rojst” przenosiliśmy się do połowy lat 80, które u jednych już zatarły się w pamięci, a drudzy ich w ogóle nie znają. Koniec lat 90., który widzimy w netfliksowej kontynuacji, to już świeższa sprawa i można ją lepiej porównać z naszymi wspomnieniami.

„Rojst '97” od serwisu Netflix przeniósł nas w czasie o 12 lat do przodu. Sprawdzamy, co działo się przez ten czas u bohaterów.

Spora część akcji serialu „Rojst '97” toczy się w przeklętym lesie i osiedlu na Grontach. Czy takie miejsce w Polsce istnieje? I tak i nie. Udało nam się ustalić, gdzie powstały „leśne” zdjęcia do produkcji Netfliksa.

Samochody w filmach to też rodzaj „aktorów”. Żeby dobrze oddać klimat filmowej epoki, trzeba nieźle się namęczyć. Jak udało się to w „Rojst '97”, nowym polskim serialu Netfliksa? Sprawdzamy.

Pierwszy i drugi sezon „Rojsta” ma zaledwie 11 odcinków. Jak żyć, panie Netfliksie? Polacy na szczęście lubią nie tylko oglądać, ale i kręcić kryminały. Wybrałem pięć najlepszych, które obejrzycie online i mają coś wspólnego z produkcją Jana Holoubka.

Serwis Netflix może być po raz kolejny zadowolony z przyjęcia zgotowanego w Polsce jego oryginalnej produkcji. „Rojst '97” zebrał niezwykle pozytywne recenzje i zdobył sobie bardzo pokaźną widownię. Udowadniają to wyniki Netflix TOP 10.

„Rojst ’97” już za nami i pora się zastanowić, jakie jeszcze opowieści Netflix może trzymać w zanadrzu. O czym mógłby opowiadać 3. sezon „Rojsta” i jaki nosiłby tytuł: „Rojst 3”, „Rojst 2010” czy „Rojst: Smoleńsk”?

„Rojst” w dwóch sezonach zabiera nas w podróż przez dwie wyjątkowe epoki – do lat 80. i 90. Polska jest wręcz usłana reliktami przeszłości, które stanowią doskonałe tło dla takich retro-produkcji. To też gratka dla fanów serialu, którzy chcieliby się wybrać na wycieczkę śladami „Rojsta”.

Choć miałem pewne obawy, okazało się, że „Rojst 97" od serwisu Netflix jest nie tylko udaną kontynuacją, ale też razem z pierwszym sezonem opowiada bardzo spójną, choć smutną historię.

Andrzej Seweryn, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, wcielił się w serialu „Rojst 97" od serwisu Netflix w Witolda Wanycza, złamanego dziennikarza, którego przeszłość owiana jest tajemnicą.

„Rojst” to serial kryminalny, którego pierwszy sezon nakręcił Showmax – zanim zwinął manatki z naszego kraju. Markę przejął Netflix i nakręcił kontynuację, którą już możemy oglądać. Wielu widzów zastanawia się, co oznacza tajemniczy tytuł. Okazuje się, że można go interpretować na trzy sposoby.

„Rojst” to jeden z bezsprzecznie najpopularniejszych polskich seriali ostatnich lat. Dlatego nie ma nic dziwnego w tym, że Netflix chce jak najlepiej wypromować jego kontynuację. Dzień przed premierą „Rojst '97” do sieci trafił teledysk coveru piosenki Edyty Bartosiewicz w wykonaniu Brodki i Tymka.

Nikt na to nie czekał, a i tak przyszło. Netflix przywrócił do życia najlepszy serial oryginalny serwisu Showmax. Dobra wiadomość jest taka, że czerwony gigant VOD zrobił go jeszcze lepiej.

Już za kilka dni początek wakacji, a to oznacza dużo wolnego czasu dla dziesiątek tysięcy widzów. Netflix zdaje sobie z tego sprawę, dlatego przygotował niezwykle mocną ofertę na następny miesiąc. Na liście premier m.in. „Rojst'97” i nowy sezon „Sky Rojo”.

W przyszłym miesiącu wiele wieczorów spędzimy wspólnie z Netflixem. Brzmi to w sumie smutno, ale z drugiej strony kto będzie się w stanie oprzeć drugiemu sezonowi „Rojsta” lub antologii horrorów „Ulica Strachu”. Dla geeków też się znajdzie kilka tytułów z cyklu „must-see”.

Dawid Ogrodnik i Andrzej Seweryn wracają w nowej odsłonie serialu „Rojst”. „Rojst '97” to kontynuacja polskiej produkcji Showmaksa. Ale tym razem, po tym jak wspomniany serwis zwinął się z Polski, za stworzenie sezonu wziął się Netflix.

Netflix mości sobie spore gniazdo nad Wisłą i jest to świetna wiadomość. Na wtorkowej konferencji ogłosił aż dwanaście nowych biało-czerownych produkcji, które już zostały wyprodukowane lub dopiero powstaną. W czasie pandemii i zamkniętych kin to doskonałe wieści dla rodzimej branży kulturalnej, która ma mocno pod górkę. W najbliższym czasie również jako widzowie nie będziemy musieli narzekać na brak nowości.

„Rojst” to jeden z najciekawszych polskich seriali kryminalnych ostatnich lat. Został nakręcony dla platformy Showmax, która niestety zawinęła się z naszego kraju. Markę przejął Netflix, który już niedługo wypuści nowy sezon.

Od dwóch lat systematycznie powiększa się liczba polskich filmów i seriali na platformie Netflix. Największą popularnością cieszą się tam przede wszystkim produkcje Patryka Vegi i serie kryminalne. Dlatego też nie dziwi wysokie miejsce w TOP 10 serialu „Instynkt”, który pasuje do obu kategorii. Ale jakie jeszcze kryminały warto obejrzeć po seansie tego tytułu?

Największe polskie telewizje powoli odkrywają karty dotyczące wiosennej ramówki, coraz więcej wiemy też o nowościach serwisów streamingowych, a w dodatku przez pandemię koronawirusa nie wszystkie zeszłoroczne tytuły miały szansę zadebiutować. Wszystko to sprawia, że znamy już całkiem dużo rodzimych seriali, które zadebiutują w 2021 roku.