O czym śnią boty? "Bot", Max Kidruk - recenzja sPlay
„Bot” został uznany za najlepszą ukraińską powieść science-fiction 2012 roku. Nakład pierwszego wydania został wyprzedany w ciągu 3 miesięcy. Książka zadebiutowała na listach bestsellerów na 16. miejscu, ale w ciągu 2 tygodni wskoczyła na 2. pozycję, w top 10 utrzymując się jeszcze przez kilka tygodni. W tym kontekście trochę mi głupio kręcić nosem, ale nie mam wyjścia.
Zaczynam oglądać Doctor Who od 8 serii. Lepiej późno niż wcale
Doctor Who oglądałem zawsze z doskoku, nigdy na dłużej. Mignęły mi odcinki z Dziewiątym Doktorem (Christopher Eccleston), które w ogóle mnie nie przekonały do pozostania z serialem na dłużej. Dziesiąty (David Tennant) i Jedenasty Doktor (Matt Smith) wydali mi się dużo bardziej interesujący, ale po paru odcinkach zaprzestawałem kontaktu z brytyjską legendą science-fiction. Teraz trochę tego żałuję, ale sądzę, że nowa, 8 seria przygód Doktora (tym razem w tej roli Peter Capaldi) „zmusi” mnie do bycia na bieżąco.
Były pomocnik Batmana doczekał się własnego (internetowego) serialu. Zobaczcie trailer „nolanowskiego” Nightwinga
Nightwing, ex-pomocnik Batmana znany jako pierwszy Robin, dzięki zapalonym filmowcom, dostanie własny serial… w nolanowskim stylu. Projekt został – jak zawsze – ufundowany dzięki fanom DC, wpłacającym pieniądze na Kickstarterze. Ismahawk (grupa odpowiedzialna za tworzenie serialu „Nightwing”) zebrała rok temu łącznie 34 tys. dolarów, dzięki temu mamy okazję zobaczyć pierwszy zwiastun, a niedługo (29-go września) cały serial „Nightwing” – oczywiście za darmo na YouTube.
Gorszej książki science-fiction nie czytałem już od dawna. "Unicestwienie", Jeff VanderMeer - recenzja sPlay
Gdybym chciał napisać o tej książce coś dobrego, wyszedłbym od intrygującej okładki, następnie wskazał na jej długość, a na koniec zostawiłbym optymistyczny w gruncie rzeczy fakt, że nie zostaje ona w głowie czytelnika zbyt długo. „Unicestwienie” nie pozostawia po sobie traumy, jest po prostu dziełem bardzo kiepskim i nieskończenie nudnym.
Mam złą wiadomość. Znowu trzeba trochę odchudzić portfel. Wystartował najnowszy BookRage, w którym do wyjęcia jest osiem e-booków, klasyki polskiego science-fiction. Cenę za tę paczkę książek jak zwykle ustalacie sami.
Serialowych 12 Małp ciąg dalszy – Syfy zamówiło już cały sezon
Ponad pół roku temu pisaliśmy, że serialowy remake 12 Małp będzie mieć miejsce tylko wtedy, gdy pilotażowy odcinek zostanie ukończony, a jego odbiór będzie pozytywny. Najwidoczniej wszystko dobrze się złożyło, ponieważ Syfy nie zrezygnował z planów wskrzeszenia jednego z najlepszych dzieł Terry’ego Gilliama.
Czekacie na wakacyjny hit sci-fi? Zobaczcie tajemniczy zwiastun The Signal
Paru wybrańców na naszej planecie, którzy wybrali się na Sundance Festival 2014 miało już okazję zobaczyć The Signal. Cała reszta musi na razie zaspokoić się zwiastunem, na całe szczęście ten wygląda – nomen omen – nieziemsko…
Helix – świetny thriller sci-fi, na który od dawna czekałem
Jakiś czas temu na wieść o tym, że amerykańska stacja SyFy bierze się za produkcję Helix (thriller sci-fi) uniosłem ręce w górę i wzniosłem radosny okrzyk – wreszcie! Do tej pory trudno było znaleźć jakąkolwiek dobrą produkcję z tej kategorii. Od czasów X-Files (Z Archiwum X) oraz nowego Twilight Zone, takie przyzwoite seriale można wyliczyć na palcach jednej ręki: ReGenesis, Fringe, Lost, The Walking Dead i Person Of Interest. Jakby się mocno uprzeć, to można by tu jeszcze wcisnąć Battlestar Galactica, zaś Under The Dome zostało celowo pominięte…
Tom Cruise zapętlony w czasie w filmie sci-fi - Edge of Tomorrow
Historia lubi się powtarzać, dlatego motyw bezradności protagonisty wobec nieuchronności losu jest co rusz wykorzystywany. Nie inaczej jest w najnowszym filmie od Douga Limana (Tożsamość Bourne’a; Jumper) – Edge of Tomorrow, czyli Dniu Świstaka w wersji hardcore, a przynajmniej dla Toma Cruise’a, a raczej podpułkownika Billa Cage’a, w którego Cruise się wciela.
Metal Hurlant Chronicles, czyli science fiction, kicz i półnagie kobiety
Stacja AXN, dokładając do swojej oferty serial Metal Hurlant Chronicles, uszczęśliwiła wielu geeków (w tym mnie) siedzących po uszy w sci-fi. Wszystkich fanów komiksów Heavy Metal oraz tych, którzy po prostu lubią obejrzeć dobry serial sciencie-fiction, zapraszam do lektury.
Czy androidy śniły o elektrycznych książkach? Dick w promocji
Z okazji urodzin wydawnictwa Rebis, w czwartek Publio.pl oferuje wybrane ebooki z oferty oficyny w dużo niższych cenach. Warto rzucić na nie okiem, bo wśród przecenionych książek znajduje się kilka dzieł Philipa K. Dicka – legendarnego pisarza s-f, znanego z nietuzinkowej twórczości. Można by powiedzieć: „amerykańskiego Lema”, choć według samego pisarza Lem… nie istniał i był prowokacją komunistycznych literatów piszących pod jednym nazwiskiem.
Idea bundli i „zbiorczych zakupów” zatacza coraz szerszy krąg tematyczny. Tym razem czyni to na rodzimym gruncie, obejmując rynek e-booków na poletku science-fiction. Przyświeca temu ponadto warta uwagi inicjatywa.
Krótkie zestawienie otwiera powieść Niezwyciężony. Już pobieżna lektura pozwala stwierdzić, że jest to prawdziwa uczta dla fanów batalistycznych scenariuszy, odbiorców głodnych wizji spektakularnej, walki pomiędzy światami: ludzkim i maszyn. Nie należy jednak dać się zwieść pierwszemu wrażeniu, wszak Niezwyciężony to nie tylko doskonały opis kosmicznego starcia. Lem swoją fikcją zmusza do refleksji nad niefikcyjnymi problemami. Wojna ludzi z innymi mieszkańcami wszechświata staje się pretekstem do przedstawienia walki człowieka z samym sobą, z własną naturą i prawdopodobnie najsilniejszymi popędami – władzy i zniszczenia.
Zapędziłem się jednak zbyt daleko, bo to tylko zwykła recenzja filmu. I to właśnie takiego, który dostarcza adrenaliny. Oto bowiem na ekrany wpada znowu Hulk. Zły, brzydki i zielony. Gdyby zobaczył go Pudzian, wpadłby w kompleksy. Do czasu aż zobaczyłby, kim jest Hulk, gdy nie jest zielony – małym, chudym naukowcem Brucem Bannerem.
Każde z tych uniwersów ma tysiące wiernych fanów, którzy od lat toczą pomiędzy sobą wojnę o to, która seria jest lepsza, który pomysłodawca miał lepszy pomysł, komu udało się stworzyć najbardziej kompletny świat. Trudno tutaj je wszystkie porównywać, bowiem tak naprawdę każda oferuje nam coś nieco innego. Osobiście jednak nigdy nie mogę zdzierżyć Star Treka, a Star Wars, chociaż zdatne do oglądania, przypomina mi bardziej operę mydlaną (tylko nie ukrzyżujcie mnie za to zdanie). Natomiast już od pierwszego filmu, zapałałem bezgraniczną miłością do Stargate. Także czytając ten artykuł, weź pod uwagę, że pisał ją ogromny fan Gwiezdnych Wrót. Może i będzie zbyt entuzjastycznie, może za dużo pochwał, ale co tam… Należy się twórcom za ten kawał dobrej roboty.
A dlaczego akurat Brudnopis? Tutaj można by się rozwodzić godzinami, lecz na to nie mamy czasu, a więc prosto, zwięźle i na temat. Fabuła stworzona przez Łukjanienkę jest niezwykle ciekawa, wciąga nas już od pierwszej strony, już na samym początku dzieje się bardzo wiele. A co ważniejsze, dalej akcja nie zwalnia nawet na chwilę, nie dając nam wytchnienia aż do samego końca. A przy tym nas niesamowicie bawi i daje się nam odprężyć po długim i męczącym dniu. Szkoda tylko, że książkę się tak szybko pochłania, iż parę godzin później z wielkim bólem serca przekładasz ostatnią stronę i wiesz, że to już koniec wspaniałej przygody, w którą ruszyłeś z młodym programistą.
Sam tytuł to nazwa jednej z najbardziej zagadkowych planet odkrytego dotąd wszechświata. Wziął się on z poematu Johna Keatsa, który często pojawią się w książce. Znajdujący się poza Siecią tajemniczy świat skrywa wielkie tajemnice. To na nim znajdują się mityczne Grobowce Czasu. Wszystko wskazuje na to, że to miejsce na odległym Hyperionie niedługo otworzy się i ukaże sekrety, jakie skrywa czwarty wymiar. Jedyny problem polega na tym, że w okolicy kręci się niejaki Chyżwar, który w mgnieniu oka potrafi zamienić oddział żołnierzy w krwawą miazgę. Kościół Chyżwara, który Władcę Bólu traktuje jak swojego boga, posyła siedmioosobową pielgrzymkę do Grobowców. Wśród jej uczestników znajdują się: kapłan, żołnierz, uczony, poeta, detektyw, konsul i templariusz. Czy zdołają dotrzeć na czas i czy którykolwiek z nich przeżyje spotkanie z bestią? Do znalezienia tych odpowiedzi przybliży Was książka „Hyperion”.
Rob dostał awans, który wiąże się ze stałą przeprowadzką do Japonii. W przeddzień wyjazdu, jego przyjaciele urządzają mu niespodziewaną pożegnalną imprezę. Jest to nie tylko ostatnia szansa na pożegnanie się ze starymi znajomymi, ale również wyznanie ukrywanych prawd pewnym osobom. Plan jednak się nie powodzi, gdyż imprezowicze słyszą ogromny wybuch. Nagle gaśnie światło, a przerażeni nowojorczycy wyruszają w chaosie na ulice, by sprawdzić przyczynę tych awarii. Okazuje się, że miasto zostało zaatakowane przez ogromnego potwora, który pustoszy wszystko, co widzi na swojej drodze. Rob wraz z przyjaciółmi muszą to wydarzenie jakoś przeżyć.
Roy Neary wyrusza wieczorem swoją furgonetką, aby zbadać przyczynę zakłóceń energetycznych w stanie Indiana. Podczas podróży, jego statek zostaje oświetlony przez niewiarygodnie jasne światło. Elektryka wokół wysiada, samochód wariuje. Wkrótce wariuje też sam Roy. Opętuje go wizja góry o charakterystycznym kształcie, lecz biedak nie jest w stanie przypomnieć sobie gdzie ją widział. Wie jednak jedno – musi się tam dostać za wszelką cenę. Musi! W podobną obsesję wpada jeszcze kilkunastu Amerykanów, w tym Jillian Guiler, która w niezwykłych okolicznościach traci kilkuletniego syna. Tymczasem w całej Ameryce ludność obserwuje najdziwaczniejsze zjawiska świetlne.
Ludzkie dzieci – Alfonso Cuarón i poruszająca wizja apokalipsy
Co jeśli ludzkość utraciłaby zdolność do prokreacji? W filmie „Ludzkie Dzieci”, Alfonso Cuarón przedstawia dystopijną wizję świata, w którym kolejne pokolenie nigdy się nie narodzi. Ta ekranizacja powieści P.D. James łączy w sobie emocjonującą akcję, społeczne przesłanie i doskonałe kreacje aktorskie, skłaniając widza do głębokich refleksji.