shrek

Jak na razie "Shrek 5" zbiera same baty. Jakiś czas temu widzowie ujrzeli długo wyczekiwaną zapowiedź kultowej produkcji, a dziś wypłynęły pierwsze informacje na temat fabuły. W obydwu przypadkach reakcje internautów były, delikatnie mówiąc, niezadowalające. Co tym razem nie spodobało się fanom zielonego ogra?

"Shreka" znają i uwielbiają niemal wszyscy - to taka seria, do której miło jest co jakiś czas wrócić. Tym bardziej, że praktycznie się nie starzeje. Sprawdźmy zatem, gdzie można obecnie obejrzeć wszystkie odsłony tego cyklu.

Wątpliwości na temat tego, kto użyczy głosu Osłu ze "Shreka" zostały rozwiane. W tej kwestii zaskoczenia brak - bohatera z uwielbianej serii będzie dubbingował Maciej Stuhr, który w tej roli zastąpi swojego ojca. Aktor skorzysta również z pomocy sztucznej inteligencji, żeby jak najlepiej oddać ducha zabawnego, choć chwilami irytującego Osła.

W sieci zadebiutowała krótka zapowiedź nadchodzącego filmu "Shrek 5". Chociaż fanów zielonego ogra teoretycznie powinno to ucieszyć, to jednak internauci po pierwszym spojrzeniu na zwiastun nadchodzącej animacji nie wróżą jej niczego dobrego.

Co dalej z Osłem ze "Shreka"? Widzowie już sugerują, że po śmierci Jerzego Stuhra studio powinno przywrócić jego głos za pomocą technologii. I to jest bardzo zły pomysł.

Wczorajszy dzień był dla fanów "Shreka" słodko-gorzki. Mimo że studio DreamWorks 14 lat po premierze ostatniejj produkcji z serii ogłosiło debiut filmu "Shrek 5", to niestety nie mogliśmy w pełni cieszyć się jedną z najbardziej wyczekiwanych kontynuacji. W dniu, w którym pojawiła się informacja o kolejnej odsłonie "Shreka", zmarł Jerzy Stuhr, który podkładał głos Osłu.

Eddie Murphy za chwilę powróci w roli pyskatego policjanta z Detroit, Axela Foleya. Najnowsza odsłona "Gliniarza z Beverly Hills" na początku lipca trafi na Netfliksa. Promując nadchodzącą produkcję, gwiazdor zdradził, że to nie jedyny wielki comeback, nad jakim w ostatnim czasie pracował.

Pierwszy koncept filmu animowanego „Shrek” sięga 1995 roku i prezentuje się zgoła odmiennie od tego, co ostatecznie pokazało w kinach studio DreamWorks. Na szczęście. Ta wersja zielonego ogra śniłaby się dzieciakom po nocach.

Chociaż Shrek początkowo nie chciał dzielić się miejscem w swoim ukochanym bagnie, wygląda na to, że zmienił zdanie. W serwisie Airbnb pojawiła się bowiem nowa oferta dla fanów kultowej animacji, w ramach której można spędzić noc w chatce zielonego ogra.

Mówiło się o tym od pewnego czasu, ale teraz nareszcie przyszedł czas na oficjalne potwierdzenie. To już pewne: prace nad „Shrekiem 5” trwają! Co więcej, nowa odsłona ma być jednocześnie podbudową dla nowych bohaterów i opowieści w tym uniwersum.

Sugestie, jakoby piąta część "Shreka" powstała, pojawiają się co jakiś czas. W minionym roku opowiadał o tym Antonio Banderas, jednak jego słowa w żaden sposób nie zostały oficjalnie potwierdzone przez twórców kultowej animacji. Teraz na temat 5. odsłony "Shreka" wypowiedział się Eddie Murphy, związany z rolą Osiołka. Aktor nie ukrywa, że chętnie powróciłby na plan.

"Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera" zaraz zniknie z HBO Max? Wiele wskazuje na to, że film będzie dostępny w serwisie tylko do 17 czerwca. Nie wiadomo na razie, czy i kiedy ponownie pojawi się na platformie. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji przekonać się, czemu jest to wersja lepsza niż to, co zaserwował nam Joss Whedon, to już ostatnia szansa, aby to zmienić. A przecież to nie jedyny tytuł usuwany z usługi w najbliższym czasie.

W maju macie już ostatnią szansę, aby obejrzeć dwie pierwsze części "Shreka" na HBO Max. Platforma robi porządki w bibliotece i do czerwca zniknie z niej niemal 40 filmów i seriali. Wśród usuwanych tytułów znalazło się jeszcze "Martwe zło" oraz "The Raid 2: Infiltracja". Jeśli do tej pory ich nie widzieliście, to najwyższy czas nadrobić zaległości.

"Shrek" to seria desperacko prosząca się o powrót w glorii chwały. Zielony ogr i jego towarzysze nadal są bardzo ciepło wspominani przez widzów, o czym świadczą globalne wyniki Netflix TOP 10 z ostatnich dwóch tygodni. W tym kontekście rodzi się jednak pytanie - czy powrót do uniwersum "Sherka" przez film "Puss in Boots: The Last Wish" to naprawdę najlepszy pomysł?

Dokładnie 20 lat temu do amerykańskich kin trafił „Shrek”. Produkcja studia DreamWorks Animation szybko stała się globalnym hitem. Wielu widzów uważa jednak, że fatalnie się zestarzała i nie zasłużyła na tak wielki uwielbienie. Czy mają słuszność?

W dobiegającym końca tygodniu na platformie Netflix zadebiutowało ponad 90 nowości. Na które spośród tych tytułów warto zwrócić uwagę? I czego możemy się spodziewać po następnej aktualizacji biblioteki serwisu? Sprawdźcie oficjalnie zapowiedziane premiery na najbliższe dni.

„Shrek to miłość, Shrek to życie” głosi jedna z najpopularniejszych internetowych copypast w historii. W zgodzie z tym hasłem od 2014 roku organizowany jest prawdopodobnie najdziwniejszy fanowski konwent, czyli Shrekfest. Najnowsza edycja wydarzenia ze względu na koronawirusa odbędzie się w całości online. I to już 19 września.

Z oferty Netflix Polska zniknie zaraz ponad 30 filmów i seriali. Sprawdźcie pełną listę usuwanych produkcji. Co warto obejrzeć?

Przez dekady twórcy filmów rysunkowych nie mieli szans na otrzymanie najważniejszych nagród i docenienie na równi z kolegami pracującymi nad aktorskimi produkcjami. Ale od pewnego czasu widać, że animacja staje się coraz bardziej popularną i poważaną dziedziną sztuki. Sukces pociągnął za sobą jednak sporo problemów.

Shrek był największym animowanym fenomenem na początku XXI wieku. Seria została jednak dobita przez coraz słabsze sequele i spin-offy. O powrocie Shreka mówi się od dłuższego czasu. Okazuje się, że za sterami rebootu stanie jeden z twórców filmów o Minionkach.