REKLAMA

"Shreka 5" zapowiedziano w dniu, w którym odszedł Jerzy Stuhr. Widzowie nie wyobrażają sobie filmu bez niego

Wczorajszy dzień był dla fanów "Shreka" słodko-gorzki. Mimo że studio DreamWorks 14 lat po premierze ostatniejj produkcji z serii ogłosiło debiut filmu "Shrek 5", to niestety nie mogliśmy w pełni cieszyć się jedną z najbardziej wyczekiwanych kontynuacji. W dniu, w którym pojawiła się informacja o kolejnej odsłonie "Shreka", zmarł Jerzy Stuhr, który podkładał głos Osłu.

jerzy stuhr osiol dubbing film shrek
REKLAMA

9 lipca 2024 r. w wieku 77 lat odszedł Jerzy Stuhr. Wybitny aktor, reżyser i scenarzysta oraz rektor PWST w Krakowie wystąpił w wielu filmach, które zapisały się w historii polskiej kinematografii jako kultowe. Pojawił się w takich produkcjach jak "Wodzirej" Feliksa Falka, "Bez znieczulenia" Andrzeja Wajdy czy "Dekalog: Dziesięć" i "Biały" Krzysztofa Kieślowskiego. Artysta zagrał również w filmach Juliusza Machulskiego - "Kinsajz", "Seksmisja" i "Kiler" - które są uważane za jedne z najlepszych polskich komedii.

Jerzy Stuhr był również aktorem dubbingowym - użyczył swojego głosu w takich animacjach jak "Smerfy", "Gnomy rozrabiają", "Mowgli: Legenda dżungli", "Król Lew" czy "Twój Vincent", jednak widzowie zapamiętają go najbardziej z podkładania głosu postaci Osła w serii filmów "Shrek".

REKLAMA

Jerzy Stuhr dubbingował Osła ze "Shreka". Zmarł w dniu, kiedy ogłoszono premierę kontynuacji

Przykra wiadomość o śmierci Jerzego Stuhra zbiegła się niefortunnie z momentem ogłoszenia przez DreamWorks animacji "Shrek 5", która planowo ma zadebiutować w kinach 1 lipca 2026 r. I choć za granicą emocje sięgają zenitu, polscy widzowie przyjęli tę informację z nieco większą rezerwą. Bo oczywiście chciałoby się cieszyć z tego, że genialny film animowany po 14 latach wraca na duże ekrany, jednak "Shrek" to nie tylko przygody zielonego ogra, ale również jego irytującego przyjaciela - Osła.

Kiedy polskie media zaczęły przekazywać informację o wznowieniu kultowej serii, w komentarzach zapanowała nostalgia. Internauci podkreślali, że bez dubbingu Jerzego Stuhra film nie będzie już taki sam i spekulowali, kto mógłby zastąpić wybitnego aktora w tej roli. Niektóre osoby proponowały, by skorzystać z pomocy sztucznej inteligencji, która mogłaby wygenerować głos artysty, a część komentujących stwierdziła, że dubbingową rolę mógłby przejąć Maciej Stuhr, jego syn.

"Shrek 5" bez Jerzego Stuhra

Pod koniec czerwca Eddie Murphy, który w angielskiej wersji językowej dubbinguje Shreka, zdradził, że od miesięcy trwają prace nie tylko nad najnowszą odsłoną animacji - aktor dodał, że twórcy szykują także spin-off o Ośle, który ma być jego głównym bohaterem. Produkcja ma powstać dopiero po premierze 5. części "Shreka", co rodzi kolejne pytanie, kto podejmie się dubbingowania wyjątkowego towarzysza ogra.

O "Shreku" czytaj w Spider's Web:

REKLAMA

"Shrek" zadebiutował 2001 r. i od tamtej pory doczekał się trzech sequeli (najnowszy miał swoją premierę w 2010 r.), krótkometrażowych obrazów i dwóch pełnometrażowych spin-offów o Kocie w butach. Z całej franczyzy najwięcej zarobił film "Shrek 2", który pojawił się na dużych ekranach w 2004 r. - zanotował on zysk 441,4 mln dol.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA