Andor

Disney+ ma u mnie ogromnego minusa za „Andora”. Zbyt dobry serial skończył się zbyt szybko, a niczego z uniwersum „Star Wars”, co mogłoby go zastąpić, na horyzoncie nie widać.

2. sezon „Andora” pokazał nam właśnie przełomowy moment w rebelianckiej „karierze” Mon Mothmy - polityczka z Chandrilli ostatecznie odwróciła się od imperialnego Senatu. Tym samym jej wątek został pogłębiony, przy okazji zazębiając się z innym serialem uniwersum.

„Andor” wrócił właśnie z 2. sezonem. Widzowie, którzy obejrzą dzisiaj 3 premierowe odcinki będą zadawać sobie (słuszne) pytanie, o co tu chodzi i kiedy Disney+ dorzuci resztę epizodów. Z tego tekstu dowiecie się, kiedy kolejne epizody pojawią się w serwisie, a także, jak będę emitowane.

„Andor” powraca na Disney+ z aż 12 nowymi odcinkami. A kiedy rozgrywa się akcja 2. sezonu najlepszego serialu „Star Wars” oraz co znaczą skróty BBY i ABY? Wyjaśniamy.

W nowych odcinkach najdojrzalszego serialu z cyklu „Star Wars”, które trafią na platformę Disney+ już pojutrze, tytułowy bohater wcale nie gra pierwszych skrzypiec. To była fenomenalna decyzja. „Andor” - recenzja 2. sezonu.

Losy najnowszych produkcji z uniwersum "Gwiezdnych Wojen" potoczyły się różnie, jednak co do "Andora" wielu jest zgodnych, że to jedna z najlepszych rzeczy, która spotkała serię w ostatnich latach. Twórca serialu zdradził nieco więcej na temat drugiej odsłony.

Disney+ rusza z nową promocja. Będzie taniej, znacznie taniej przez pewien ograniczony czas. Jak skorzystać z promocji i co warto w jej trakcie obejrzeć? O tym jest ten tekst.

Zwiastun 2. sezonu „Andora” rozgrzał serca fanów „Star Wars” - kontynuacja jednej z najlepszych produkcji w historii uniwersum zapowiada się przepysznie. Co ciekawe, decydenci postawili na zupełnie inną niż dotychczas strategię publikowania kolejnych odcinków na Disney+. Strategię dość nietypową. Kiedy będą pojawiać się nowe epizody?

Na oficjalnym kanale Disney+ zadebiutował zwiastun 2. sezonu jednego z najlepszych seriali z uniwersum Gwiezdnych wojen - "Andor". Studio ogłosiło datę premiery i wygląda na to, że na nową odsłonę na szczęście nie będziemy musieli aż tak długo czekać.

Nowy film z uniwersum „Star Wars” dopracuje uznany scenarzysta. Do pełnometrażowego projektu, którego reżyserem został James Mangold, Lucasfilm zaangażowało Beau Willimona. I jest to wspaniała wiadomość.

Tony Gilroy, twórca serialu "Andor" - czyli najlepszej odcinkowej produkcji z uniwersum "Star Wars" - został otwarcie skrytykowany przez innego członka Gildii Scenarzystów. Autor został między innymi nazwany łamistrajkiem w związku z tym, że rzekomo wciąż pracuje przy tytule i świadczy dla niego różne usługi produkcyjne. Teraz Gilroy wydał oświadczenie, w którym odniósł się do ataku i opowiedział o obecnej sytuacji 2. sezonu "Andora".

Kto by pomyślał, że po ogromnym kryzysie, jakim było zwieńczenie nowej trylogii, świat "Gwiezdnych wojen" przetrwa nie w gigantycznych widowiskach, a we w gruncie rzeczy skromnych serialach Disney+. A konkretnie w tym jednym. "Andor" to telewizja najwyższej próby i jeden z najlepszych seriali tego roku.

Subskrybenci Disney+ mają powody do zadowolenia: serwis regularnie wzbogaca swoją bibliotekę w naprawdę godne uwagi filmy i seriale. Fani "Gwiezdnych wojen" wreszcie mogą czuć się dopieszczeni ("Andor" jest coraz lepszy), a i pozostali zawsze znajdą coś dla siebie. Co ciekawego szykuje dla nas platforma w najbliższym czasie?

Najbardziej niepozorny z gwiezdnowojennych seriali okazał się prawdziwą perełką. Jest pięć rzeczy, które "Andor" robi dobrze, a pozostali twórcy aktorskich produkcji z uniwersum "Star Wars" powinni oglądać go w kółko i robić sobie z niego notatki.

Nie czekałem na "Andora". Nie dlatego, że uznaję tę postać za nieciekawą - po prostu nie wierzyłem w to, że może między nami zaiskrzyć. Tak się złożyło, że nawet najlepiej oceniane seriale z uniwersum "Star Wars" sprawiły mi zawód - niekoniecznie duży, ale jednak. Tymczasem już pierwsze epizody produkcji skupionej na postaci pewnego rebelianta przeobraziły moją rezygnację w entuzjazm. Z radością opowiem wam, dlaczego uważam, że "Andor" to najlepsze "Gwiezdne wojny" od lat.

"Andor" jest najnowszym serialem wprost z odległej galaktyki, który polscy widzowie mogą oglądać na premierę na platformie Disney+. To również zupełnie nowe spojrzenie na "Gwiezdne wojny". Fani sagi "Star Wars", którzy wcześniej oglądali "Mandalorianina", "Księgę Boby Fetta" i "Obi-Wana Kenobiego", będą zaskoczeni prequelem "Łotra 1" z Cassianem. I to pozytywnie.

W ostatnim czasie dużo działo się na Disney+. Fala świetnych nowych filmów i seriali zasiliła ofertę serwisu, ale prawdziwa bomba jeszcze nie spadła. Jeśli wierzyć przeczuciom i zapowiedziom, serial "Andor" z uniwersum "Star Wars" może wprowadzić powiew świeżości do tego świata. By tego dokonać, musi spełnić kilka warunków.

Nadszedł pierwszy dzień lata 2022! W najbliższych miesiącach do serwisów VOD i telewizji trafi kilka sporo ciekawie zapowiadających się seriali, wśród których znajdzie się kilka naprawdę głośnych i wysokobudżetowych tytułów (między innymi z uniwersów Marvela, Star Wars czy Gry o tron). To będzie gorące lato.

Star Wars Celebration powróciło po dwuletniej przerwie. Oczekiwania były duże, ale myślę, że fani nie mają na co narzekać - pierwszego dnia konwencji otrzymaliśmy masę zapowiedzi i dat premier produkcji z uniwersum "Gwiezdnych wojen"… i nie tylko! Lucasfilm zaprezentował też zwiastun serialu "Willow" i datę premiery nowego "Indiany Jonesa".

Z niecierpliwością wyczekujemy premiery „Obi-Wana Kenobiego”. Wszystko wskazuje jednak na to, że Ewana McGregora w roli tytułowego mistrza Jedi zobaczymy też w innej produkcji. Ma się on bowiem pojawić w spin-offie „Łotra 1. Gwiezdne wojny — historie”.