VOD

Czujecie? W powietrzu unosi się zapach dyni i różnorakich produktów z nich robionych. Jesieniary dumnie już chodzą z Pumpkin Spice Latte w rękach, a fani horrorów już mogą świętować rozpoczęcie swojego ulubionego miesiąca. Październik to przecież czas grozy. Platformy VOD pokroju Disney+, Prime Video czy Max doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego dbają, aby filmów z dreszczykiem nam nie zabrakło.

Trzeci kwartał 2024 roku za nami - które obrazy okazały się dotychczas najlepszymi filmami dodanymi do oferty Netfliksa? Na początku trudno było mówić o tak dobrym starcie, jaki miał miejsce w roku poprzednim (propozycje serialowe są jak na razie znacznie ciekawsze), nie zmienia to jednak faktu, że i tym razem jest co oglądać.

„Samotne wilki”, komedia sensacyjna z Bradem Pittem i Georgeem Clooneyem, padły ofiarą zmiany polityki Apple’a. Studio zrezygnowało z szerokiej dystrybucji kinowej i postanowiło skupić się na streamingu. Wygląda na to, że pomysł był trafny - wcześniejsze produkcje firmy kiepsko radziły sobie w kinach, tymczasem w serwisie Apple TV+ film Jona Wattsa robi furorę. Ba, już teraz wiemy, że okazał się najpopularniejszym hitem w historii platformy. Szkoda tylko, że niezbyt udanym.

W ten weekend w serwisie Max będzie mrocznie. Wraca polski serialowy thriller, pojawi się oscarowy film, a także adaptacja prozy Kinga. Sprawdzamy, co warto obejrzeć w serwisie.

„Krew z krwi” to polski serial kryminalny z nieprawdopodobnie dobrą obsadą. Pierwszy sezon nakręcił Xavery Żuławski i choć osobiście nie kontynuował pracy przy serii, producent Endemol Polska przedłużył projekt o kolejną odsłonę. Teraz ta naprawdę solidna rodzima produkcja trafiła na Netflix Polska, a co więcej po dekadzie przerwy doczekamy się 3. sezonu.

Ile można? Cóż, jeśli mowa o adaptacjach Stephena Kinga, odpowiedź jej prosta: do oporu. Najchętniej ekranizowany pisarz świata i mistrz grozy zarazem jest twórcą bardzo płodnym, a jego dzieła to wdzięczne do przenoszenia na ekran materiały. Tak bardzo, że niemal każdy doczekał się przełożenia na język kina lub telewizji, a aż 13 z nich adaptowano więcej niż raz - trzecia wersja „Miasteczka Salem” wcale nie pobiła rekordu. Niestety, nie okazała się też filmem, na jaki materiał źródłowy zasłużył. 

Ikoniczna manga Junji Ito pt „Uzumaki: Spirala” doczekała się nowej (albo niech będzie, że jedynej, a o poprzedniej zapomnijmy) adaptacji - koprodukcji Adult Swim i Productrion I.G. Pierwszy z czterech epizodów tego miniserialu trafił ostatnio na Max - i jest absolutnie obłędny.

Do sieci trafiły pierwsze zdjęcia z najdroższego filmu Netfliksa pt „The Electric State”, który swoim budżetem znacząco przebija „Gray Mana” z Ryanem Goslingiem. Widzimy na nich część gwiazdorskiej obsady - m.in. Chrisa Pratta, Millie Bobby Brown, Giancarlo Esposito oraz Ke Huy Quana. 

"Zbrodnie pamięci" wreszcie trafiły w naszym kraju do streamingu, gdzie można je obejrzeć bez dodatkowych opłat. Użytkownicy Prime Viedeo wiedzą już, że warto je sprawdzić. Chociażby dla brawurowej obsady, w której znalazła się polska aktorka - Joanna Kulig.

Z Disney+ na całym świecie zniknęły wszystkie cztery części "Indiany Jonesa" wyreżyserowane przez Stevena Spielberga. Powód? Oczywiście kwestie licencji.

Za chwilę w Polsce pojawi się "Monkey Man" - film akcji, który najlepiej oglądałoby się na wielkim ekranie. Niestety omija kinową dystrybucję i trafia od razu na VOD. Niemniej warto mu pozwolić wbić się w fotel. Dawno nie było tak widowiskowych scen walk.

Mocne uderzenie nowości na Prime Video w październiku 2024. Serwis wraca ze swoimi największymi hitami, w tym jednym z najdroższych seriali w historii. Nie zabraknie również mocnych filmów, które do serwisu trafiły niemalże prosto z kina.

Netflix bardzo długo groził, że kiedyś zablokuje współdzielenie kont. Trochę to trwało, aż wreszcie w zeszłym roku streamingowy gigant przeszedł od słów do czynów. Dlaczego? Oczywiście, chodziło o pieniądze. CEO platformy Ted Sarandos twierdzi jednak, że nie tylko.

„Nikt tego nie chce” zaskakuje. Przy tego typu pomyśle wyjściowym niewiele trzeba, by zaliczyć wtopę - a jednak ta stworzona przez Erin Foster komedia o dość nieprawdopodobnej relacji (swoją drogą: luźno oparta na prawdziwych doświadczeniach twórczyni) okazuje się czymś nie tylko udana, ale też niedorzecznie przyjemna w odbiorze.

„The Royal Hotel” to film inspirowany głośnym dokumentem z 2016 r., który wywołał wiele sporów dotyczących treści. Osobiście staję po stronie jego obrońców i uważam go za naprawdę mocne kino - trzymające za gardło, porażające tym bardziej, że to horror naszej rzeczywistości. A raczej: codzienności wielu kobiet.

"Marine" to film wybuchowy, który wyrywa widzów z butów. Akcja nie daje wytchnienia, a liczba bójek, strzelanin i wybuchów sprawia, że nie ma tu miejsca na nic poza czystą rozrywką. Czyni to produkcję idealną do obejrzenia w weekend. Na VOD ogląda się ją jak z VHS-ów.

Jak co roku w październiku na Netfliksie panować będzie groza. Sezon halloweenowy platforma rozpocznie wcześnie i z przytupem. Już w przyszłym tygodniu w serwisie pojawi się bowiem wyczekiwany sequel hiszpańskiego horroru, który swego czasu podbił serca widzów na całym świecie.

W streamingu zadebiutował właśnie wyczekiwany film Jona Wattsa, znanego przede wszystkim z wyreżyserowania trzech filmów o Spider-Manie z Tomem Hollandem. „Samotne wilki” to komedia akcji z gwiazdorskim duetem: Bradem Pittem i George’em Clooneyem.

"Potępionego" ogląda się, jak relikt minionej epoki. Akcja pędzie od jednego mordobicia (i wybuchu) do drugiego mordobicia (i wybuchu), a twórcy się z widzami nie pieszczą. Dla nich najbardziej liczy się, żeby było brutalnie i widowiskowo.

„Żegnajcie laleczki” to pierwszy film fabularny, który Ethan Coen stworzył bez udziału swojego brata, Joela - a zarazem efekt jego drugiej samodzielnej pracy reżyserskiej po dokumencie z 2022 r. Tegoroczny obraz z podbijającą Hollywood Margaret Qually (i wieloma innymi świetnymi gwiazdami) spotkał się z bardzo, bardzo mieszanym odbiorem. Niektórzy twierdzą, że to wielki paździerz i że Ethan okazał się tym słabszym z braci-filmowców. A ja twierdzę, że i tak warto sprawdzić to dziwactwo, które niedawno wpadło na SkyShowtime.