Najlepszy film akcji tego roku obejrzysz online. Wielka szkoda, że nie trafił do polskich kin
Za chwilę w Polsce pojawi się "Monkey Man" - film akcji, który najlepiej oglądałoby się na wielkim ekranie. Niestety omija kinową dystrybucję i trafia od razu na VOD. Niemniej warto mu pozwolić wbić się w fotel. Dawno nie było tak widowiskowych scen walk.
W zeszłym roku dostaliśmy "Johna Wicka 4", który, jak już pisałem w innych tekstach, był gamechangerem. Zmiatającym z planszy popisem inscenizacji reżyserskiej i kaskaderskiej. Wszystkie Marvele, DC i ogólnie każdy film akcji, jaki powstał wcześnie, a nawet później, wypada przy nim płasko i blado. Oczywiście, na jego wpływ na kino musimy jeszcze poczekać, ale już pojawiają się produkcje, próbujące mu dorównać. Jednym z nich jest "Monkey Man". Debiutujący za kamerą i przy okazji wcielający się w główną rolę aktor Dev Patel robi w nim wszystko, aby widzów nie zanudzić. Kopie w ten sposób tyłki nie tylko wrogom na ekranie, ale również widzom.
Patel nie mógł co prawda inspirować się "Johnem Wickiem 4", bo "Monkey Man" powstawał od 2018 roku, a zdjęcia dobiegły końca jakieś trzy lata później. Wpływ wcześniejszych odsłon serii z Keanu Reevesem jest tu jednak ewidentny. To przecież balet przemocy, przekraczający granice spektakularności. Uwodzi przede wszystkim wysmakowanymi scenami akcji, w których twarde pięści idą w ruch razem ze wszystkim, co bohaterowie mają pod ręką.
Monkey Man - gdzie obejrzeć nowy film akcji?
Akcja rozgrywa się w Indiach, gdzie anonimowy młody mężczyzna, nazywany po prostu Dzieciakiem, postanawia zemścić się na ludziach, którzy zamordowali jego matkę i ciągle systemowo znęcają się nad najbiedniejszymi członkami społeczeństwa. Rzuca w ten sposób wyzwanie całej armii ludzi na usługach wpływowego polityka, a drogę do celu toruje sobie kolejnymi trupami. Choć rozłożenie wszystkich pionków na fabularnej planszy trochę trwa, gdy "Monkey Man" wjeżdża na właściwe tory, to narzuca iście zabójcze tempo.
"Monkey Man" to film brutalny, ale przy tym bardzo stylowy, momentami wręcz psychodeliczny, bo chętnie wchodzi na tereny zarezerwowane dla surrealizmu. Netflix uznał go wręcz za zbyt mroczny dla hinduskiej widowni. Jakby tego było mało, platforma obawiała się też reakcji na jego komentarz polityczny, bo faktycznie nie mamy tu do czynienia z bezmyślnym kinem akcji czy bezsensowną rozpierduchą. Ta cała naparzanka podszyta zostaje społecznym zaangażowaniem. Produkcja ma nam całkiem sporo do powiedzenia, tylko robi to w rytm blockbusterowej przesady.
Netflix zrezygnował z dystrybucji filmu, ale na szczęście do gry wszedł sam Jordan Peele, twórca "Uciekaj!", który nakłonił Universal do wykupienia praw do produkcji. Dzięki temu w kwietniu tego roku "Monkey Man" wszedł na ekrany amerykańskich i kanadyjskich kin. Krytycy przyjęli go bardzo entuzjastycznie, zwracając oczywiście uwagę na sceny akcji i socjopolityczny komentarz, ale też doceniając za angażującą emocjonalnie opowieść.
"Monkey Man" to prawdziwa bomba, która wybucha widzom prosto w twarz. W tym roku lepszego filmu akcji jeszcze nie było. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że nie będzie. Jeśli zechcecie, możecie przekonać się dlaczego. Film wreszcie trafił do oferty VOD, w tym na Prime Video.
- Tytuł filmu: Monkey Man
- Rok produkcji: 2024
- Czas trwania: 121 minut
- Reżyser: Dev Patel
- Aktorzy: Dev Patel, Sharlto Copley, Pitobash
- Ocena IMDB: 6,9
Więcej o kinie akcji poczytasz na Spider's Web:
- "John Wick 4" mnie rozpieścił. Inne filmy akcji wydają się przy nim cholernie nudne
- Najlepsza seria filmów akcji Netfliksa powróci z nową odsłoną. Chris Hemsworth potwierdza
- Do streamingu wpadła nostalgiczna bomba atomowa dla fanów kina akcji
- Max: najlepsze filmy akcji. Wybieramy tytuły, które dostarczają najwięcej adrenaliny
- Najlepsze filmy akcji. Wybieramy tytuły Netfliksa, które dostarczą wam adrenaliny
- Najlepsze filmy akcji tej dekady. Wybieramy TOP 15 jakościowych akcyjniaków