Filmy

Leonardo DiCaprio i Brad Pitt już podbijają fabrykę snów w 9. filmie Quentina Tarantino, który właśnie pojawił się na platformie Netflix. Co jeszcze z dzisiejszych nowości serwisu warto obejrzeć?

Czekamy, czekamy i... może w końcu się doczekamy. Jak dobrze pójdzie „Szybcy i wściekli 9” z piskiem opon wjadą na ekrany kin za ekrany kin. Tymczasem w sieci pojawił się nowy zwiastun nadchodzącej produkcji.

Pokochać to tu można, ale potwory. W „Miłości i potworach” praktyczne efekty specjalne idą w parze z CGI, przez co dają posmak oldschoolowego kina science fiction, które twórcy usilnie próbują ubrać w płaszcz nowoczesnych, z ducha postmodernistycznych zabiegów.

W „Prime Time” Jakub Piątek bardzo szybko przechodzi do rzeczy. Nie zwleka ani chwili, wrzucając nas od razu w sam środek akcji swojego filmu i paranoi przełomu wieków.

„Jak najdalej stąd” niedawno wskoczył na Netfliksa i powolutku pnie się na sam szczyt listy najpopularniejszych filmów w rodzimej wersji serwisu. To tylko z pozoru kolejny dołujący dramat o nieszczęśliwych Polakach.

Eksplozja ruchu #MeToo w Stanach Zjednoczonych sprawiła, że w ostatnich czterech latach zaczęto zwracać większą uwagę na rolę kobiet w kinie. Poszły za tym większe pieniądze zarabiane przez filmy z żeńskimi bohaterkami na czele. Pandemia zahamowała jednak ten trend.

Do sieci trafił pełen zwiastun i opis fabuły nowego filmu Zacka Snydera - „Armia umarłych”. To będzie szalona jazda bez trzymanki, w której główni bohaterowie staną do walki z armią „mądrych” zombie, a wszystko po to, by obrabować skarbiec w post-apokaliptycznym Las Vegas. Premiera filmu na Netfliksie pod koniec maja.

Wiele z nominowanych do tegorocznych Oscarów filmów jest dostępnych w sieci, chociażby na najpopularniejszych platformach VOD. Swojego pretendenta do statuetki w kategorii najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny Amazon Prime Video właśnie wrzucił za darmo na YouTube.

„Godzilla kontra Kong” na dniach stanie się największym globalnym kinowym hitem w okresie pandemii koronawirusa. Produkcja dystrybuowana przez wytwórnię Warner Bros. zarobiła już ponad 350 mln dolarów, a w międzyczasie pobiła też rekord oglądalności na HBO Max. Wszystko to pokazuje olbrzymie zapotrzebowanie na nowe filmy.

„Smoleńsk” zyskał miano najgorzej ocenianego filmu na portalu IMDB, a co za tym idzie najgorszego filmu świata. Jaki on tam jednak najgorszy? Polskie kino może się pochwalić innymi produkcjami, które w najlepszym razie prezentują podobny poziom artystyczny, czy też jego brak.

Fani nie poddają się w swych wysiłkach i wciąż próbują wywierać nacisk na WarnerMedia Studios. Teraz walczą o solowy film o Batmanie z Benem Affleckiem w głównej roli. A scenariusz już przecież gotowy.

Internauci postanowili „uczcić” 11 rocznicę katastrofy smoleńskiej, windując „Smoleńsk” na szczyt listy najgorszych filmów portalu IMDB. Jest to jednak też wiadomość wysłana do rządzących, że jeśli chcą popkulturą walczyć o umysły młodych wyborców, muszą się bardziej postarać. 

Tobey MaGuire może wrócić do roli Spider-Mana i to nie tylko w ramach cameo w „Spider-Man: Long Way Home”. Ptaszki ćwierkają, że Sony szykuje film, który byłby kontynuacją trylogii Sama Raimi’ego.

Kto by się spodziewał, że „Smoleńsk”, zamiast odejść w niepamięć, wywoła taką burzę niemal 5 lat po premierze. Wszystko przez rankingi największej bazy filmów w internecie - IMDb. Według jednego dzieło Antoniego Krauze jest najgorzej ocenianą na świecie, według drugiego wcale tak nie jest. Któremu wierzyć? Przeprowadziłem, że tak powiem, śledztwo dziennikarskie.

„Nomadland” w reżyserii Chloe Zhao oraz z kolejną znakomitą rolą Frances McDormand to kino wielkich emocji zamkniętych w małych gestach. Skromna i niepozorna perełka szczególnie dla fanów kina drogi.

Baza Netfliksa jeszcze w tym miesiącu uszczupli się o kilkadziesiąt pozycji. Wśród nich są klasyki, filmy z Minionkami i serial „the Originals” oraz „Jackassy”. Co jeszcze zniknie w drugiej połowie kwietnia 2021?

Wiekopomne dzieło Antoniego Krazue, film „Smoleńsk”, którego obejrzało przynajmniej 100 milionów Polaków dotarł w końcu na „zaszczytne” pierwsze miejsce najgorszych filmów w dziejach według użytkowników serwisu IMDb. Co na to Antoni Macierewicz? Czas pokaże. Tymczasem postanowiłem sprawdzić, które filmy uważane są za lepsze od polskiej produkcji. Przed wami 10 filmów lepszych od „Smoleńska”.

„Sound of Metal” to chwytająca za gardło opowieść o perkusiście, który traci słuch. Film jest nominowany do tegorocznych Oscarów w aż sześciu kategoriach. Przez moment można go było oglądać w polskich kinach, ale niestety zostały ponownie zamknięte. Teraz jest świetna okazja do nadrobienia zaległości przed galą wręczenie najbardziej pożądanych statuetek filmowych świata.

Chloé Zhao może być najbardziej zadowolona z tegorocznego rozdania nagród BAFTA. Jej film „Nomadland” otrzymał cztery statuetki, w tym tę najważniejszą, dla najlepszego filmu.

„Smoleńsk” przez wielu widzów uznawany jest za największą w szmirę jaka kiedykolwiek powstała, ale teraz mamy tego potwierdzenie na „papierze”. Znalazł się na samym szczycie listy najgorszych filmów w historii w serwisie IMDb – największym na świecie serwisie zbierającym oceny internautów.