To łotr idealny. Kim jest Giancarlo Esposito, który może zagrać Profesora X i Magneto w nowych X-Menach?
Giancarlo Esposito rozmawiał już z Disneyem o swojej roli w MCU. Niewykluczone, że aktor znany z "Breaking Bad", "Zadzwoń do Saula" i "Mandalorianina" stanie się jednym z pierwszych mutantów na filmowej Ziemi-616. Kim jednak jest i skąd wziął się człowiek, który mógłby zagrać w ramach Marvel Cinematic Universe zarówno szefa X-Menów, czyli Charlesa Xaviera, jak i ich największego przeciwnika w postaci Magneto? Przyglądamy się jego biografii i filmografii oraz zastanawiamy się, czy takie role to dobry pomysł.
Charles Xavier, który posługuje się pseudonimem Profesor X, to słynny szef X-Menów, bohaterskich mutantów z komiksów Marvela. Magneto z kolei, czyli Max Magnus Eisenhardt, jest zarazem jego największym przyjacielem, jak i wrogiem. W filmach wytwórni Fox w te postaci wcielali się odpowiednio Patrick Stewart i James McAvoy oraz Ian McKellen i Michael Fassbender. Wedle plotek w MCU jednego z tych bohaterów (a może nawet obu!) może zastąpić Giancarlo Esposito.
Czytaj też:
Plotki na temat angażu Giancarlo Esposito do MCU podsyca zresztą sam aktor. Zdradził, że jest już po rozmowach z Disneyem na ten temat, a najbardziej chciałby zagrać Profesora X, ale fani widzą go również w roli Magneto. Obsadzenie go w nich byłoby przy tym odważnym ruchem ze strony Marvela, bo Charles i Magnus są w komiksach heteroseksualnymi białymi staruszkami. Mimo to fani są podekscytowani pomysłem zmiany status quo.
Kim jest Giancarlo Esposito?
Giancarlo Esposito, a właściwie Giancarlo Giuseppe Alessandro Esposito, urodził się 26 kwietnia 1958 r. w Kopenhadze. Rodzicami tego amerykańskiego aktora o duńskich korzeniach są pochodzący z włoskiego Neapolu scenograf oraz afroamerykańska śpiewaczka operowa z Alabamy. Cała rodzina sześć lat po urodzeniu się przyszłej gwiazdy "Breaking Bad" i "Zadzwoń do Saula" (zagrał w nich ikonicznego złoczyńcę Gusa Fringa) przeniosła się do Nowego Jorku na Manhattan.
Syn dwójki ludzi związanych ze światem sztuki, który z Disneyem współpracował już przy "Mandalorianinie" (gdzie również wcielił się w charyzmatyczny szwarccharakter), pierwszy występ na scenie zaliczył w wieku 8 lat. Przypadła mu w udziale rola w przedstawieniu teatralnym "Maggie Flynn". Wiele lat związany był z Broadwayem, aż zaczął występować w filmach oraz telewizji. Uzyskał też dyplom Elizabeth Seton College z komunikacji radiowej i telewizyjnej.
Giancarlo Esposito: najważniejsze filmy, seriale i gry wideo
Filmowym debiutem aktora była rola portorykańskiego nastolatka w filmie Stevena Hilliarda Sterna "Biegacz" z 1979 r. Przez kolejną dekadę Giancarlo Esposito dostawał małe epizodyczne rólki w takich produkcjach jak "Rozpaczliwie poszukując Susan" (uliczny sprzedawca w filmie z 1985 r.) i "Policjanci z Miami" (w latach 1984–1987; w trzech różnych odcinkach tego serialu zagrał trzy różne postaci: Luthera, Adonisa Jacksona i Ricky'ego).
Esposito na zdobycie prawdziwej sławy musiał czekać znacznie dłużej, bo aż do przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI w. Dzięki drugoplanowej roli Gusa Fringa w "Breaking Bad" w latach 2009–2011 (łącznie 26 odcinków) stał się wreszcie rozpoznawalny. Otrzymał za ten występ nominację do Emmy i Nagrodę Stowarzyszenia Krytyków Telewizyjnych, a jego postać wróciła w spin-offie "Zadzwoń do Saula" (gdzie stał się z czasem jednym z głównych bohaterów).
Oprócz tego występy aktora już po odejściu z "Breaking Bad" mogliśmy podziwiać w "Revolution" z lat 2012-2014 (gdzie przez 42 odcinki portretował antagonistę Toma Neville'a). Jego ostatnie głośne serialowe role to zaś złowieszczy Stan Edgar w "The Boys" oraz imperialny Moff Gideon w "The Mandalorian", czyli gwiezdnowojennym serialu od Disneya. Giancarlo Esposito pojawił się też niedawno w grze wideo "Far Cry 6", gdzie wcielił się - a jakże - w złoczyńcę.
Giancarlo Esposito jako Profesor X lub Magneto - czy to dobry pomysł?
Obsadzenie czarnoskórego aktora o włoskich korzeniach w jednej z tych ról (albo obu, bo można zrobić z Magneto i Xaviera bliźniaków!) wywołałoby kontrowersje. Niestety zawsze, gdy na potrzeby ekranizacji zmieniana jest płeć, orientacja seksualna lub kolor skóry jakiegoś bohatera, internauci zaczynają toczyć o to regularną wojnę. Mimo to Disney często się na takie ruchy decyduje, aby uwspółcześnić materiał źródłowy, którego historia sięga lat 60. ubiegłego wieku.
Sam nie widzę problemu z tym, aby w adaptacjach wprowadzano zmiany. Giancarlo Esposito jest przy tym na tyle utalentowanym aktorem, że mógłby sprawdzić się zarówno jako szef X-Menów, jak i ich przeciwnik. W przypadku Profesora X i Magneto sytuacja jest jednak o tyle trudna, że akurat u tych postaci ich geneza jest bardzo istotna; Xavier wychował się w luksusowej ogromnej posiadłości w hrabstwie Westchester, a Magneto przeżył holokaust.
Pamiętajmy jednak, że Marvel Cinematic Universe nie jest wierną ekranizacją komiksów.
Filmy i seriale z cyklu MCU to osobne dzieła na bazie wydawanych na przestrzeni ostatnich kilku dekad zeszytów (z których wiele niestety nie przetrwało próby czasu). Tak jak scenarzyści czerpią z komiksów garściami imiona oraz wizerunki bohaterów, a także pewne motywy, tak gdy tylko uznają to za stosowne, wprowadzają modyfikacje. Oceny widzów, krytyków oraz wyniki finansowe Disneya wskazują zaś na to, że Kevin Feige i spółka dobrze wiedzą, co robią.
Pamiętajmy też, że miejscem akcji filmów i seriali Disneya jest inna Ziemia-616 niż ta z komiksów. W dodatku twórcy wiele czerpią z Uniwersum Ultimate, czyli komiksów wydawanych w latach 2000-2015 osadzonych fabularnie na komiksowej Ziemi-1610. Dzięki temu manewrowi twórcy mogli opowiedzieć jeszcze raz historię dobrze znanych postaci, w dużym stopniu zmieniając ich genezę i np. mutanci nie są tutaj następnym ogniwem ewolucji, tylko efektem rządowych eksperymentów.
Nie zdziwię się, jeśli tym samym tropem pójdzie Disney z mutantami w Marvel Cinematic Universe.
Disney może pójść teraz dowolną ścieżką po symbolicznym pożegnaniu Patricka Stewarta w roli Charlesa Xaviera i jego cameo na Ziemi-838 z filmu "Doktor Strange w multiwersum obłędu". Nad różnymi scenariuszami wprowadzającymi X-Menów i innych mutantów MCU już się zresztą rozwodziłem. Za całkiem prawdopodobny uznaję ten, w którym na filmowej i serialowej Ziemi-616 mutacje również będą skutkiem ludzkich eksperymentów.
Skoro z serialowej Kamali Khan zrobiono już mutantkę (przynajmniej na pierwszy rzut oka...), to może to jest również dobry moment i na to, by zreinterpretować Profesora X i Magneto? Historię ich trudnej przyjaźni i rywalizacji opowiadano wiele razy. Gdyby jednego z (albo obu!) tych bohaterów zagrał Giancarlo Esposito, ich historia musiałaby zostać w dużym stopniu przepisana, co mogłoby wprowadzić pewien powiew świeżości.
W ramach ciekawostki warto też dodać, że to właśnie w uniwersum Ultimate pojawił się czarnoskóry Nick Fury wzorowany na Samuelu L. Jacksonie (i to jeszcze zanim aktor zagrał tę postać w MCU!). W ramach głównego uniwersum, czyli na komiksowej Ziemi-616, pojawił się on dopiero później. Wytłumaczono to w dodatku za pomocą bardzo zgrabnego retcona: ten nowy czarny Nick Fury Junior okazał się synem znacznie starszego Nicka Fury'ego Seniora.