Polska Madeleine McCann wydała mocne oświadczenie. Wszystkiemu zaprzecza
Julia Faustyna, funkcjonująca w medialnym świecie jako polska Madeleine McCann nie odpuszcza. Co prawda nie jest zaginionym przed laty dzieckiem, jednak teraz w najnowszym oświadczeniu postanowiła nieco się wybielić. Podkreśliła w nim m.in. że nigdy nie powiedziała, że uważa się za dziecko Garry'ego i Kate McCannów.
Nazwisko Julii Faustyny od dobrych kilku miesięcy pojawia się zarówno w polskich, jak i zagranicznych mediach. Polka za pośrednictwem m.in. swoich mediów społecznościowych przedstawiała szereg zdjęć dowodów, mających zwrócić uwagę wszystkich zajmujących się sprawą zaginionej przed laty Madeleine McCann, która zniknęła z pokoju hotelowego w Portugalii.
Polska Madeleine McCann wydała oświadczenie. Tak tłumaczy się Julia Faustyna.
Polka razem ze swoją prawną opiekunką, Fią Johansson gościła nawet w popularnym amerykańskim talk show "Dr. Phill", gdzie również zaproszonym gościom-ekspertom opowiedziała swoją historię. Ci nie do końca uwierzyli w jej opowieść. Sprawa jednak zupełnie skomplikowała się, gdy na jaw wyszły wyniki testów DNA Julii. Można było się z nich dowiedzieć, że Julia ma polskie pochodzenie z domieszką litewskiego oraz rosyjskiego.
Sytuacja zaogniła się również przez konflikt Julii oraz jej mentorki, Drj Fii Johansson, która stwierdziła, że 21-letnia Polka kłamała i ukartowała wszystko po to, aby zdobyć wątpliwej jakości popularność. Teraz sama zainteresowana Julia Faustyna postanowiła się wytłumaczyć, ale też wybielić w najnowszym oświadczeniu. Na jej Faceboku pojawił się obszerny wpis.
Po pierwsze chcę wszystkich zapewnić, że nie jestem kłamczuchą, nie jestem naiwna, nie szukam uwagi, nie robiłam tego dla sławy. Akceptuję wasze opinie, macie prawo mówić, co chcecie o całej sytuacji, ale to, co mnie złości i smuci, to wasza pewność, że racja jest po waszej stronie. W większości tak nie jest - napisała Julia, dodając, że tak naprawdę nie chciała sprawić przykrości rodzicom prawdziwej Maddie, którzy wciąż przecież czekają na prawdę. Wyjaśniła też, że tak naprawdę nigdy nie mówiła wprost, że to właśnie ona jest zaginionym dzieckiem.
Nie miałam na celu sprawić przykrości ani wzbudzić żadnych negatywnych emocji u nikogo, zwłaszcza u rodziny McCann. Nie pamiętam większości szczegółów z własnego dzieciństwa, ale niektóre pamiętam i nigdy nie powiedziałam, że jestem Madeleine McCann. Moim celem było zrozumieć, kim naprawdę jestem i co się wydarzyło w mojej trudnej przeszłości - napisała na Facebooku.
Faustyna nie wzięła pieniędzy za wywiady, których udzieliła
Julia wyraziła też skruchę, pisząc o mylącej jej zdaniem instagramowej nazwie konta. Zdradziła, że powinna była użyć nazwy "Czy jestem Madeleine McCann", a nie "Jestem Madeleine McCann". W oświadczeniu podkreśliła też, że nie zdecydowała się wziąć żadnych pieniędzy za wywiady, których udzieliła. Odmówiła też oferowanej jej pomocy finansowej przez postronne osoby. Patrząc na to, jak bardzo ta sprawa jest dynamiczna, trudno tak naprawdę mówić jeszcze o jej końcu.