Możesz zostać dziewczyną patoinflucencera. Daniel Magical ogłosił konkurs, w którym do wygrania jest on sam
To dość przerażające, że jedną z najgłośniejszych internetowych afer ostatnich dni jest incydent z "uniwersum Magicala" - Nikola, dziewczyna popularnego patostreamera, zwiała od swojego partnera. Nie ma w tym, rzecz jasna, nic dziwnego - powinna zwiewać i to w podskokach - jednak w tym wypadku rozchodzi się o towarzyszące tej sytuacji absurdalne okoliczności, pogoń za zasięgami i fakt, że youtuber zorganizował... casting na kolejną wybrankę. A chętnych nie brakuje.
Można się spierać, czy o internetowych pato-aferkach w ogóle powinno się pisać. Niektórzy przekonują, że to tylko niepotrzebny rozgłos i darmowa reklama, ale prawda jest taka, że w social-mediowej rzeczywistości rozpoznawalność można uzyskać na wiele, wiele sposobów - i zupełnie niezależnie od pozostałych kanałów medialnych. O postaciach pokroju Daniela Magicala i zjawisku patostreamingu warto mówić i pisać choćby dlatego, by uświadamiać, przestrzegać i przypominać, że to nie jest żaden aktor, kabareciarz, śmieszny pan w telewizji. Owszem, wiele zachowań, konfliktów i akcji to pełna reżyserka, co nie zmienia faktu, że mamy tu do czynienia z niebywale szkodliwym zjawiskiem społecznym, które trafia do najmłodszej widowni. Czyli takiej, która czerpie z niego inspiracje i wzorce.
To, co od kilku dni dzieje się w tak zwanym uniwersum Daniela Magicala, to esencja patostreamingu, towarzyszącej mu kuriozalno-ponurej atmosfery, internetowego absurdu i bezwzględnej walki o zasięgi. Zapnijcie pasy.
Daniel i Nikola Magical: kłótnie, rozstanie, casting na nową partnerkę
Daniel Magical, jeden z pierwszych polskich patostreamerów, wybił się na fali transmisji live - internauci śledzili awantury i libacje, wspierali swojego ulubieńca w konfliktach, utrzymywali go z donate'ów. Doszło zresztą do tego, że za sprawą nagrywanych słów i czynów Magical trafił do więzienia. To, niestety, bardzo rozpoznawalna postać, która cieszy się sporą popularnością - oczywiście przede wszystkim wśród młodszych odbiorców, którym to wszystko wydaje się zabawne. Ci starsi, "wielkomiejscy", śledzą patoinfluencerów dla nieco innego rodzaju uciechy - poprawiającego samopoczucie, pompującego ego, pozwalającego poczuć się lepszym.
Kilka miesięcy temu zarabiający ogromne pieniądze na upadlaniu się do nieprzytomności na oczach tysięcy widzów Magical poinformował, że znalazł dziewczynę - znacznie młodszą od siebie Nikolę. Siłą rzeczy na jej instagramowym profilu zaczęło przybywać followersów, a twarz zyskała na rozpoznawalności w social mediach. W ubiegłym tygodniu między parą doszło do kłótni, rzecz jasna na oczach widzów. Partnerka Daniela chciała pojechać do Warszawy, by zrobić sobie tam tatuaż. Patoinfluencerowi bardzo nie spodobał się ten pomysł - podkreślił, że ma przecież rozprawę przeciw drugiemu prekursorowi polskiej patostreamerki - Rafoniksowi. Dodał, że ma wielu wrogów i obawia się, że Nikoli może się coś przytrafić, jeśli wyjedzie tam sama. Mimo tego, dziewczyna wyjechała.
Później unikała odbierania telefonów od Daniela i spędzała czas z inną influencerką, znaną jako Queen of the Black. Wściekły Magical przekazał jej numer telefonu swoim widzom, przez co ta właściwie nie mogła z niego skorzystać. Wkrótce między parą doszło do wielkiej kłótni, w efekcie której streamer polokował wszędzie Nikola i poinformował na TikToku, że rozstali się na dobre.
Koleżanka Julka nastawia Nikolę przeciwko mnie. Nikola miała dzisiaj do mnie wrócić, miałem zaplanowany apartament. Chciałem zrobić fajną kolację, porozmawiać z nią o sytuacji z mamą. [...] Życzę ci powodzenia. [...] Byłaś drugą i ostatnią osobą, w której się zakochałem. Poświęciłem wszystko. Traktowałem cię nie tylko jako dziewczynę, ale jako córkę. Chciałaś ze mną ślub, dzieci.
Internet śmiał się, że Nikola pojechała zrobić sobie tatuaż i nie wróciła, bo "nachapała się zasięgów". Jednak 26 maja na jej profilu pojawił się wpis, według którego cala akcja była ustawką. Rzecz jasna: właśnie dla zasięgów.
Tyle, że wcale nie. Najpewniej skala całego incydentu ją przytłoczyła, wobec czego dość nieudolnie spróbowała złagodzić temat. A później zniknęła. Gdzie? Można się domyślać. W międzyczasie niejaki Amadeusz "Ferrari" opublikował w sieci zdjęcie zrobione w jego mieszkaniu - mogliśmy na nim zobaczyć Nikolę wraz z samym Ferrarim, jego wspólnikiem Truemanem i Adrianem Ciosem, przyjacielem ex-Magical. Wkrótce później na YouTube trafiło nagranie, na którym cała czwórka wyjaśnia sytuację.
Dziewczyna przekonuje, że ten związek ją przerósł - bała się, każdego dnia płakała i nie chciała dłużej tak żyć. Chciała uciec. Partner zabraniał jej wychodzić z domu, miał ją w stu procentach kontrolować i ograniczać wedle własnego widzimisię. Cios podkreślił, że nie mógł patrzeć na łzy przyjaciółki i nie pozwoli ani Danielowi, ani nikomu innemu jej skrzywdzić - wobec czego postanowił jej pomóc. A Ferrari rzucił na tę pomoc sto koła.
Miałem się nie wtrącać w tę całą dramę, ale ze szczerego serca zrobiło mi się jej po prostu szkoda i postanowiłem, że pomogę wyjść jej z patologii, ale przede wszystkim wraz z moim wspólnikiem wyciągnąć ją z nałogów. [...] W ciągu siedmiu najbliższych dni zainwestujemy 100 tys. zł właśnie w Nikolę, w jej metamorfozę, zmianę i glow up. Zabierzemy ją również w podróż dookoła świata, żeby pokazać trochę więcej perspektyw. [...] To wszystko ma na celu głównie wyciągnięcie jej z patologii i pokazanie, że można żyć marzeniami - nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. [...] Tak czy inaczej, dla mnie jest ważne, żeby ta młoda dziewczyna odmieniła swoje życie, złapała dobre wzorce i przede wszystkim skończyła z używkami i patologią, a widzę w niej ogromny potencjał
- podsumował Ferrari.
Sam Magical przekonuje, że było zupełnie inaczej - że to Nicola wiele mu obiecywała i wmawiała prawdziwą miłość, a on jej uwierzył. Teraz stwierdził, że jego zdaniem cała "współpraca" dziewczyny z Ferrarim to prawdziwa akcja dla zasięgów i dla walki patostreamera z Ciosem w Fame MMA. Prawdy zapewne nigdy nie poznamy, ale można zakładać, że obie strony się z nią mijają. Jeśli jednak ktoś miałby być tu w jakikolwiek sposób poszkodowany, to raczej dużo młodsza Nikola - młoda dziewczyna, której zapewne kiedyś wydawało się, że "będzie śmiesznie". Niezależnie od tego, czy od początku planowała nabić sobie obserwujących i podrasować popularność za pomocą Daniela, a potem go porzucić - w gruncie rzeczy jest po prostu kolejną ofiarą internetowej presji, fałszywych wyobrażeń, marzeń o lepszym życiu i złudzenia, że to, co widzi na ekranie, to tylko zabawa. Niestety, to rzeczywistość - chorzy, uzależnieni, przemocowi ludzie, którzy zmonetyzowali zdegenerowane zachowania.
Nie da się jednak ukryć, że - koniec końców - w pewnym sensie spadnie na cztery łapy. Trudno ocenić, jakich urazów psychicznych się nabawiła, ale na pewno nie zostanie z niczym. Ferrari planuje chce wykorzystać tę współpracę do nowego projektu, a co więcej - Nikola streamowała ze wspomnianym Rafoniksem, czyli nemezis Magicala (peak widzów: 73 tysiące).
Ostatnia dawka zażenowania na koniec: Magical, który twierdzi, że Nikola chciała go "złapać na dziecko", najwyraźniej nie uczy się na błędach. Influencer podzielił się zdjęciem z "castingu na dziewczynę", który ewidentnie idzie całkiem nieźle - TikTok i inne kanały social mediów pełen jest zdjęć dziewczyn śpiewających i tańczących dla Magicala - a czasem nawet u niego. Oczywiście, sporo z tych materiałów to dowcip i drwina, ale z całą pewnością nie wszystkie. Być może 200 tyś. obserwujących na Instagramie to dla niektórych dobra cena za kilka miesięcy doświadczania patologii i różnych form przemocy. Albo po prostu nie wiedzą, na co się piszą.