Disney

Lato w pełni, choć zdarza się, że pogoda nie domaga. Na szczęście deszczowe, spędzane w domu dni bardzo łatwo możemy wypełnić jakościową rozrywką - na przykład świetnymi serialami. Na ratunek przybywa Disney+, który zapewnia swoim subskrybentom sporo fajnych premier tego lata - na czele z 2. sezonem znakomitego "The Bear", czyli serialu, który skradł serca widzów i krytyków na całym świecie.

W bibliotece Disney+ pojawiły się właśnie dwa premierowe odcinki 3. sezonu "Zbrodni po sąsiedzku", czyli jednego z najoryginalniejszych kryminałów komediowych ostatnich lat. Wielki powrót jednej z najlepszych produkcji dostępnych w ofercie serwisu nie rozczarowuje. Przeciwnie: przypomina, dlaczego w 2021 roku cały świat zakochał się w tym serialu, jednocześnie zapewniając widzom powiew świeżości.

James Gunn radzi w jakim formacie oglądać "Strażników Galaktyki 3" na Disney+. Na platformie film dostępny jest w dwóch wersjach. Reżyser twierdzi, że obie dostarczają frajdy, ale wskazuje też, którą sam preferuje. Dlaczego?

Według dotychczasowych zapowiedzi mieliśmy dostać jeszcze dwa sezony "The Mandalorian", a potem film łączący całe jego uniwersum, w skład którego prócz serialu głównego wchodzi jeszcze "Księga Boby Fetta" i nadchodzące "Ahsoka" oraz "Skeleton Crew". Okazuje się jednak, że Disney i Lucasfilm mogą nieco zrewidować swoje plany. Wszystko przez trwające właśnie strajki scenarzystów i aktorów.

Za nami 6., finałowy odcinek "Tajnej inwazji", czyli najnowszego serialu wchodzącego w skład MCU. Szpiegowski thriller Marvela zapowiadał się znakomicie i w istocie kupił serca wielu widzów swoimi pierwszymi odcinkami. Okazuje się jednak, że fani i dziennikarze nie są zadowoleni z kierunku, jaki obrała produkcja. 

"Nawiedzony dwór" Justina Simiena to nowy familijny film Disneya - remake inspirowanego atrakcją z parku rozrywki obrazu z 2003 roku. Drugie podejście do tematu przyniosło ciekawszy efekt: nowa wersja okazała się - na szczęście! - znacznie, znacznie lepsza od oryginału.

To ta sama "Futurama", w której widzowie zakochali się jeszcze w 1999 roku i za którą tęsknili przez ostatnie 10 lat. Wszystko oczywiście zostało podrasowane, aby wpisywało się we współczesne standardy. Dzięki temu satyra z mocą "Czarnego lustra" uderza w medialną rzeczywistość ery streamingu, a błyskotliwy żart ciągle mieni się niczym zęby Bendera.

Disney+ ma takie seriale, że mimo wakacyjnej pogody nawet nie pomyślicie o wyjściu z domu. O tych tytułach platformy mówią teraz wszyscy, bo rzeczywiście oderwać się od nich nie sposób. Zapewniają bowiem porządną dawkę adrenaliny, bawią inteligentnym żartem i wzruszają do łez.

"Tajna inwazja" to najnowszy serial wchodzący w skład MCU, czyli Kinowego Uniwersum Marvela. Produkcja z Samuelem L. Jacksonem nie cieszy się zbyt ciepłym odbiorem, jednak dyskusja o jakości tytułu została właśnie zepchnięta na dalszy plan - okazało się bowiem, że mamy do czynienia z serialem, którego czołówka jest w całości wygenerowana przesz sztuczną inteligencję.

Rejsy statkami Disneya to ogromna atrakcja dla całej rodziny. I choć po wodach oceanu pływa już cztery statki wycieczkowe należące do Disneya, to wciąż największe zainteresowanie wzbudza Disney Wish, który posiada niezliczoną ilość atrakcji. Co ma do zaoferowania i jaki jest statek Disney Wish?

Duże zmiany w kalendarzu premier Disneya. Jak pewnie się domyślacie, oznacza to, że wiele wyczekiwanych produkcji z najsłynniejszych kinowych uniwersów pojawi się później, niż do tej pory zapowiadano. Owszem, jest to prawda, ale nie brakuje też dobrych wiadomości, bo na przykład taki "Deadpool 3" z MCU zadebiutuje kilka miesięcy wcześniej.

W "Królu Lwie" Disneya Cmentarzysko Słoni przedstawione zostało jako mroczne i tajemnicze miejsce, zamieszkałe przez wygłodniałe hieny, do którego nie docierają promienie słońca. Okazuje się jednak, że jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc, umiłowane przez złoczyńców w animacji, ma jednak drugie dno i głębszą historię.

Z "Flamin’ Hot" jest jak z ostrym fast foodem, który na reklamach wykręca wszystkim twarze, a w rzeczywistości okazuje się co najwyżej odrobinę pikantny. Historia pomysłodawcy słynnej amerykańskiej przekąski to oczywiście wyrób prosto z taśmy produkcyjnej wielkiej wytwórni. Ma w sobie jednak wystarczająco smaku, żeby zadowolić wasze filmowe podniebienie.

Szef produkcji filmowej Disneya, Sean Bailey, zasugerował ostatnio, że studio ma w planach stworzenie kolejnego ekranowego uniwersum. Co ciekawe, jego bazą ma być... "Król Lew" w wersji live-action w reżyserii Jona Favreau. Czego możemy się spodziewać po nowym projekcie?

"Mała Syrenka" jest już w kinach i wszyscy przyglądają się nowej odsłonie hitu Disneya z ogromnym zaciekawieniem. W amerykańskim box office poradziła sobie nieźle, zdobywając przyzwoity wynik oglądalności, zgarniając w USA oraz Kanadzie  95,5 mln dolarów. Znacznie gorzej film poradził sobie w Chinach, zgarniając 2,5 mln dolarów. Co jest przyczyną niskich wyników?

Musicalowy weteran, nominowany do wielu prestiżowych nagród Rob Marshall, adaptował jedną z najpopularniejszych animacji do wersji live action, kontynuując cykl disneyowskich remake'ów. "Mała syrenka" musiała mierzyć się z krytyką na długo przed swoją premierą - irracjonalne zarzuty przeplatały się z bardziej sensownymi obawami, tymczasem zdecydowana większość okazała się niesłuszna i, jakżeby inaczej, na wyrost. Marshall, wraz ze scenarzystami Jane Goldman i Davidem Magee, dali nam jeden z najlepszych - o ile nie najlepszy - z dotychczasowych remake'ów.

Dzieje się to, czego wszyscy obawialiśmy się już od dłuższego czasu. Front walki Netfliksa z nieuczciwymi jego zdaniem użytkownikami, dotarł i do Polski. Teraz jeśli chcemy współdzielić konto z osobami spoza naszego gospodarstwa domowego, musimy płacić więcej. A jak to wygląda w przypadku innych popularnych platform streamingowych?

W sam raz na maraton przed premierą "Artefaktu przeznaczenia" dotychczasowe cztery filmy z Indianą Jonesem znajdą sobie nowy dom. Niedługo trafią bowiem na Disney+, a wraz z nimi na platformie pojawi się prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników perypetii słynnego archeologa - seria produkcji telewizyjnych "Przygody młodego Indiany Jonesa".

Nauczycielka z Florydy - Jenna Barbee - ma spore problemy, ponieważ na lekcji pokazała piątoklasistom animację Disneya pt. "Dziwny świat". W efekcie członkini rady rodzicielskiej zgłosiła ją do stanowego wydziału edukacji, który wszczął w tej sprawie śledztwo. Walt Disney Co już od roku jest w stanie otwartego konfliktu z władzami stanowymi Florydy i jej republikańskim gubernatorem, Ronem DeSantisem.

Disney+ reaguje na spadek liczby klientów w USA, Kanadzie i Indiach - co ciekawe, mimo tego serwis streamingowy wielkiej korporacji zwiększył przychody, głównie dzięki podwyżkom opłat i wyższej sprzedaży subskrypcji. W związku z tym do końca roku w Europie zadebiutuje tańszy pakiet platformy z reklamami, ale jego cena w Stanach Zjednoczonych... wzrośnie.