Disney

"What if...?" to dotychczas jedyny animowany serial MCU. Za chwilę dostanie 2. sezon, a Marvel podczas pokazu jego pierwszych odcinków zaprezentował przy okazji fragmenty innych animacji zmierzających na Disney+. Znalazło się wśród nich miejsce na nowego Spider-Mana.

Disney udzielił licencji na udostępnianie aż 14 swoich seriali Netfliksowi. I choć nie brzmi to jak coś niespotykanego - bo przeiceż obecnie wiele serwisów dogaduje się ze streamingowym gigantem - to jednak warto odnotować, że tym razem mówimy naprawdę dużych, popularnych tytułach. W ostatnich latach seriale te były dostępne wyłącznie w Disney+, ESPN+ i Hulu.

Końcówka roku to czas rachunku sumienia. Poprzez kolejne podsumowania możemy z nostalgią spojrzeć na minione miesiące. To jednak też okres optymistycznego spoglądania w przyszłość, bo przecież nadawcy i dystrybutorzy uchylają rąbka tajemnicy, ujawniając zapowiedzi nadchodzących filmów i seriali. Tak też zrobił właśnie Disney+.

"Marvels" poniosło porażkę w box offisie. Po ponad dwóch tygodniach w kinach wciąż jeszcze się nie zwróciło. Dlaczego ludzie nie chcą oglądać nowego filmu MCU? CEO Disneya Bob Iger ma swoje przemyślenia na ten temat.

Szarości listopadowe szybko ustąpią, jeśli odpalicie Disney+. W tym tygodniu na platformie znajdziecie dobrze znane, filmowe klasyki, jak i też filmy, które dopiero co gościły w kinie. Oto one.

Disney postanowił zrezygnować z dystrybucji filmu "The Bikerides". Film miał pojawić się w kinach w grudniu tego roku, lecz ostatecznie nie zagości na dużych ekranach. Dlaczego?

Hej duże dzieci, kojarzycie może "Spider-Mana" z 1967 roku? Ba! Motyw muzyczny jest przecież kultowy. A ejtisowego "Człowieka Pająka i jego niezwykłych przyjaciół"? Oczywiście! Wszyscy uwielbiają tę kampowość. Może i tytuły te nie są tak znane jak ninetisowy "Spider-Man: The Animated Series", ale złotymi zgłoskami zapisały się na kartach historii popkultury. A co ze "Spider-Manem" z początku lat 80.? No właśnie.

Życzę sobie, by lepszy był świat i my - śpiewają bohaterowie najnowszej animacji Disneya pt. "Życzenie". To proste, ale trafne zdanie, które idealnie odzwierciedla to, czego wielu z nas pragnie - zwłaszcza patrząc na tragiczne wydarzenia, które mają miejsce we współczesnym świecie. Produkcja, która ubrana jest w przepiękne kolory, efekty wizualne i magiczną fabułę, porusza wiele ważnych wątków.

Można się było tego spodziewać: będzie "Kraina Lodu 4"! Zgadza się - jedna z najpopularniejszych animacji Disneya, której 3. odsłonę zobaczymy najwcześniej w 2025 roku, ma otrzymać jeszcze jedną kontynuację.

Disney ma powody do radości. W ciągu roku udało mu się znacząco zmniejszyć straty powiązane ze streamingiem, a przez to z optymizmem spogląda w przyszłość. Dlatego za ponad 8 mld dolarów wykupuje Hulu i... zamierza powrócić do sprzedaży licencji konkurencyjnemu serwisowi. Tak, Netfliksowi.

Z początkiem listopada Disney+ proponuje kolejne nowości. Tym razem nie zabraknie dobrze znanych filmowych hitów, jak chociażby "Titanic", oraz nowości - jak "Quiz Lady". Co jeszcze warto obejrzeć w serwisie?

Mamy strasznie drogi rok. Ceny wszystkiego skoczyły w górę i, jak już wiemy, podwyżki nie ominą też kosztów subskrypcji platform streamingowych. Zapowiedział je Disney (w USA już je wprowadził), zapowiedział Netflix, zapowiedział teraz również Apple.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to plakaty nowych animacji Pixara. Popularne w sieci grafiki to jednak nie akcja promocyjna wytwórni, a dzieła internautów, którzy na wzór bajek studia stworzyli plakaty do innych, prawdziwych historii. Temat sztucznej inteligencji przewijał się już wielokrotnie na kilku płaszczyznach, jeśli chodzi o branżę artystyczną. Przeciwko wykorzystaniu AI w zastępowaniu wizerunku wciąż protestują aktorzy, a dzięki najnowszej technologii generowane głosy muzyków są w stanie stworzyć zupełnie nowe kawałki (choć oczywiście nie wszystkim się to podoba) - w ten sposób powstał choćby utwór Drake'a i The Weeknd czy płyta duetu Taconafide. Ci, którzy eksperymentują ze sztuczną inteligencją, postanowili tym razem stworzyć serię obrazków w formie plakatów filmów animowanych. Tyle że z Pixarem łączy je jedynie konwencja, bo bohaterowie grafik odzwierciedlają często tragiczne wydarzenia ze współczesnej historii.

Tu... tututu... tutu... tu - tę muzyczkę zna każdy miłośnik Marvela. Pojawia się w intrze przed każdym filmem i odcinkiem serialu MCU. Każdym? No nie. Raz na jakiś czas studio lubi ją trochę zmienić. Tak też dzieje się w najnowszym epizodzie 2. sezonu "Lokiego".

Disney ma konkurencję. Prawicowe środowisko zdecydowało się stworzyć własną platformę z treściami skierowanymi do dzieci. Pierwszą produkcją pod jej marką ma być konserwatywna odpowiedź na aktorski remake "Królewny Śnieżki" z Rachel Zagler w roli głównej.

Kiedy Miley Cyrus po raz pierwszy założyła blond perukę supergwiazdy pop, miała 14 lat. Selena Gomez była tylko rok starsza, gdy pojawiła się w roli czarodziejki, podobnie jak Demi Lovato, która w wieku 16 lat wystąpiła u boku braci Jonas. Od czasu premiery takich seriali i filmów jak "Hannah Montana", "Czarodzieje z Waverly Place" czy "Camp Rock" minęły niemal dwie dekady. Co teraz dzieje się z dziecięcymi gwiazdami Disneya?

Stephen King uwielbia w swoich mediach społecznościowych polecać filmy i seriale. Ostatnio zdecydował się pochwalić nowy horror, który w naszym kraju wleciał na Disney+. Nazwał go "genialnym, wyzywającym, angażującym i strasznym". Czy słusznie?

Nietrudno było przewidzieć, że ruch Netfliksa uruchomi lawinę - nieśpieszną, ale i nieubłaganą. Kolejnym serwisem, który zamierza położyć kres dzieleniu konta z osobami spoza danego gospodarstwa domowego, jest Disney+. Batalia rozpocznie się już w listopadzie.

To już ten czas w roku, kiedy robi się strasznie. Co prawda na zewnątrz pogoda jeszcze słoneczna, ale przecież Halloween zbliża się wielkimi krokami. Powoli nadchodzi więc pora, żeby pochować kolorowe ciuszki, które zakładaliśmy z okazji premiery "Barbie", przerzucić się na czerń i zamiast wesolutkich blockbusterów zacząć oglądać mroczne horrory.

W zeszły piątek w streamingu pojawił się nowy horror od 20th Century Studios. W ciągu jednego weekendu zdążył zebrać całkiem sporo fanów, wśród których nie brakuje osób znanych wszystkim miłośnikom gatunku. Czy rzeczywiście "Nie ocali cię nikt" jest tak straszne, jak twierdzi Stephen King? W Polsce możecie to sprawdzić na Disney+.