REKLAMA

Fikcyjny program informacyjny oraz prestiżowy wywiad – „Ant-Man” ma najlepsze reklamy

„Ant-Man” nie jest typowym filmem Marvela o super-bohaterach. To produkcja, która czerpie pełnymi garściami z rabunkowego podgatunku heist, posiada zupełnie inne tempo, skalę i atmosferę. Nic więc dziwnego, że i reklamy tego tytułu muszą być jedyne w swoim rodzaju.

„Ant-Man” ma najlepsze reklamy
REKLAMA

„Ant-Man” już wiele miesięcy temu zasłynął z oryginalnych akcji marketingowych. Jako pierwsze pojawiły się miniaturowe bilbordy, które niczym grzyby po deszczu zaczęły wyrastać w zachodnich aglomeracjach. „Ant-Man” trafił również na okładki prestiżowych magazynów. Tyle tylko, że… mało było go widać.

REKLAMA

Marvel od początku wiedział, że „Ant-Man” to zupełnie inna skala niż drudzy „Avengersi”.

Z tego powodu medialny moloch podszedł do tematu promocji widowiska ze świeżymi pomysłami, które idealnie łączyły się z profilem filmu. O ile „Ant-Man” to cały szereg „tradycyjnych”, spektakularnych zwiastunów, mnie kupiło coś zupełnie innego. Chodzi o fikcyjne, ale stylizowane na prawdziwe materiały wideo, które nigdy nie znajdą się na wielkim ekranie. Poniższe perełki zostały stworzone tylko i wyłącznie na użytek reklamy. Jeżeli jednak jest się sympatykiem filmów o zamaskowanych super-bohaterach, to obowiązkowe do obejrzenia spoty.

Akcja pierwszego materiału ma miejsce na moment przed tym, gdzie rozpoczyna się właściwy film. Scott Lang, bohater „Ant-Mana”, wciąż jest w więzieniu po tym, co zrobił potężnej firmie z sektora finansowego. Scott postanowił ukraść 4 miliony dolarów z kont giganta i „rozdać” je zadłużonym ludziom, część środków biorąc dla siebie.

Wymiar sprawiedliwości dopadł Langa, który spędził za kratami kilka następnych lat. Kawał czasu, który pozwolił bohaterowi poczuć, że życie przelatuje mu przez palce. W poniższym filmie widzicie Langa na moment przed opuszczeniem więzienia. Bohater filmu „Ant-Man” udziela wywiadu dla fikcyjnej stacji informacyjnej, natomiast całe wydarzenie jest stylizowane na prawdziwe i silnie osadzone w realnym świecie. No, nie licząc zakończenia.

Drugi materiał promocyjny to prawdziwa perełka z gwiazdą serialu „House of Cards”. Corey Stoll gra w filmie „Ant-Man” postać tego złego, który przejął władzę w firmie Pym Tech. Obsesją Darrena Crossa jest stworzenie technologii pozwalającej na zminiaturyzowanie żywych istot, co pozwoliłoby mu zbić fortunę w sektorze przemysłowym oraz na czarnym rynku.

Darren Cross dał się namówić na krótki wywiad, który przeprowadza redaktor Wired – autentycznego serwisu internetowego, niezwykle popularnego wśród zachodnich odbiorców sieci. Takie smaczki jedynie dodają kolorytu materiałowi, który jest stylizowany na rozmowę z niesamowicie ważną personą ze świata technologii. Taki Bezos, Jobs albo Gates 2.0.

REKLAMA

Jestem zdecydowanie na tak.

Chociaż „Ant-Mana” obejrzę dopiero jutro, już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że nowa produkcja ze stajni Marvela sprawi, że zapomnę o rozczarowujących, sypiących się logicznie i narracyjnie „Avengersach” z dwójką w tytule. Uwielbiam, kiedy wydawca wychodzi poza prosty schemat promocyjny i eksperymentuje z formatami. Pozwala to sądzić, że sam film również nie będzie należał do banalnych.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA