Nicolas Cage i John Travolta powrócą do swoich ról po 27 latach w sequelu kultowego akcyjniaka
W 2022 r. po raz pierwszy usłyszeliśmy, że Adam Wingard i jego wieloletni współpracownik, Simon Barrett, połączą siły, by stworzyć kontynuację ikonicznego „Bez twarzy” (oryg. „Face/Off”) z 1997 r. Rzucane na początku stwierdzenia, że w sequelu musi powrócić pierwotna obsada, były czymś więcej niż żartem.
Rok po tym obwieszczeniu, w podaście „The Fourth Wall”, Adam WIngard faktycznie powiedział, że „Bez twarzy 2” powstanie tylko i wyłącznie wtedy, gdy twórcom uda się zaangażować oryginalną obsadę (chodzi tu, oczywiście, przede wszystkim o Nicolasa Cage’a i Johna Travoltę. Odbiory potraktowali to raczej jako żart - tym bardziej, że postać Cage’a zginęła pod koniec oryginału. Okazuje się, że taki drobiazg nie stanie twórcom na przeszkodzie - jak informuje sprawdzony insider i scooper, Daniel Richtman.
Bez/twarzy 2: Nicolas Cage i John Travolta powrócą
Rzecz jasna z otwieraniem szampana lepiej wstrzymać się aż do oficjalnych ogłoszeń, ale w przypadku większości twitterowych doniesień Richtmana można zakładać, że w istocie się sprawdzą. Tymczasem wróćmy do wypowiedzi Wingarda z 2023 r.
Słuchaj, naprawdę zrobimy to tylko wtedy, gdy zdobędziemy oryginalną obsadę. Nie powiem, jak to działa ani nic, ale chyba - tak aby być w 100 proc. prawdziwą kontynuacją, a nie tylko jakimś fanfilmem - musi to sprawiać wrażenie doskonałego przedłużenia oryginalnego filmu.
Trudno się nie zgodzić. Niemniej jednak raczej mało kto odebrał rzekomą chęć ponownego zaangażowania Cage’a na poważnie. A jednak! Richtman potwierdza, że na ekran powróci oryginalny duet. I bardzo dobrze - siła pierwotnego obrazu leżała przecież w tej szalonej chemii między gwiazdorami. Nie sposób byłoby odtworzyć ten rodzaj energii z kimś innym.
No dobra, ale przecież Cage zginął. Czyżby? Barrett, który pisze scenariusz kontynuacji, oficjalnie przyznał, że nie wierzy w śmierć Castora Troya.
Zabawne jest to, że osobiście nigdy nie myślałem, że Castor Troy zginął pod koniec. Kiedy teraz to oglądasz, jest całkiem jasne, że tak naprawdę prawdopodobnie próbowali osiągnąć oba cele, w których wyglądałby na cholernie martwego, gdy został postrzelony harpunem. Ale nikt nigdy nie przykrywa go jak martwego, do tego widzimy, jak jest ładowany do karetki. Według mnie nie należy ładować zmarłej osoby do ambulansu obok żywej osoby bez przykrycia jej prześcieradłem w filmie, no chyba, że żyje.
Dotychczas nie ogłoszono żadnej daty startu produkcji, ale biorąc pod uwagę fakt, że Travolta występuje obecnie od niechcenia w filmach klasy C, a harmonogram Cage’a jest w najbliższym czasie wyjątkowo skromny, spora szansa, że prace rozpoczną się już wkrótce. Niestety, John Woo nie będzie zaangażowany w projekt.
Czytaj więcej o filmowych i serialowych nowościach w Spider's Web: