Netflix - co obejrzeć?

Odetchnijcie z ulgą po pracy i rozpocznijcie weekend. Pomogą wam w tym dzisiejsze nowości serwisu Netflix. 

Użytkownicy Netflix Polska z niecierpliwością czekają na zapowiedź październikowych nowości, ale wcześniej muszą przełknąć gorzką pigułkę. Serwis zaplanował bowiem na koniec września poważne czyszczenie biblioteki, które obejmie takie produkcje jak „Meg”, „Rejs” czy „Rodzina Addamsów”. Ile dokładnie tytułów opuści platformę?

„Enola Holmes” to film, który został idealnie skrojony pod gust widzów Netfliksa. Po pierwsze, mamy tu wielkie nazwiska w obsadzie i to kojarzone już z produkcjami oryginalnymi platformy (w filmie zagrali m.in. Millie Bobby Brown ze „Stranger Things” i Henry Cavill, czyli serialowy wiedźmin). Po drugie, opowieść o nastolatce, to coś, co zainteresuje młodych widzów, z całą pewnością również ze względu na jej przygodowy charakter. „Enola Holmes” bazuje bowiem na popularnej serii Young Adults. Niestety, skłonność Netfliksa do tworzenia i inwestowania w takie produkcje, aby te wpisywały się w dany schemat („od linijki”), ma swoje wady. I w nich w „Enoli Holmes” nie brakuje.

Platforma Netflix w ciągu ostatnich dni powiększyła się o kilkadziesiąt mocnych produkcji, wśród których znajdziemy nową animację w uniwersum „Parku Jurajskiego” i mocnego kandydata do Oscara z Tomem Hollandem w roli głównej. Największym hitem następnego tygodnia będzie za to film „Enola Holmes”.

Kolejny tydzień powoli dobiega końca, a to oznacza nową edycję plebiscytu popularności na Netflix Polska. Rodzimy widzowie sięgnęli po wiele nowych produkcji oryginalnych serwisu, ale ich wyobraźnią w ostatnich dniach najmocniej zawładnęły postapokaliptyczne „Zabójcze maszyny”.

Nie ma wielkiego sensu ukrywać, że nie jestem fanem filmów „Jurassic World” i „Jurassic World: Upadłe królestwo”. Produkcja z 2015 roku to sztandarowy przedstawiciel prawdopodobnie najgorszego trendu we współczesnym Hollywood, czyli kopiowania pomysłów z oryginalnego dzieła niemal 1 do 1. Nie jest zresztą przypadkiem, że „Jurassic World” trafił do kin mniej więcej w tym samym okresie co „Przebudzenie Mocy” i disneyowska „Księga dżungli”. To właśnie wtedy zaczął się ten proceder, który doprowadził do powstania dziesiątek tytułów pod każdym względem gorszych od swoich pierwowzorów.

Możecie już wypuścić powietrze po ciężkim tygodniu i rzucić się w ramiona weekendu. Dziś na Netfliksie premierę ma kilka nowych produkcji, w tym długo oczekiwany serial twórcy „American Horror Story”, Ryana Murphy’ego, czyli „Ratched”, prequel „Lotu nad kukułczym gniazdem”.

W czasie pandemii naszą główną rozrywką jest siedzenie w domu i oglądanie seriali. A ponieważ zdaje się, że koronawirus szybko nie odpuści i wciąż nie jest bezpiecznie przebywać w skupiskach ludzkich, serwisy VOD dbają, abyśmy się nie nudzili.

Mroczny, ponury i okrutny „Diabeł wcielony” to film z wielkimi ambicjami, które jednak wydają się chwilami zbyt dużym ciężarem dla tej produkcji.

Do biblioteki Netfliksa wpadło dziś aż 16 nowych tytułów. Wśród nich spora dawka grozy — m.in. „Paranormal Activity 4” i „Obecność”.

Aaron Sorkin od lat cieszy się opinią jednego z najlepszych scenarzystów w Hollywood. Jego najnowszy film, „Proces Siódemki z Chicago”, trafi jednak nie do kin, a na VOD. Produkcja doczekała się właśnie pierwszego zwiastuna i daty premiery. W obsadzie takie nazwiska jak Eddie Redmayne, Sacha Baron Cohen i Joseph Gordon-Levitt.

Przyszły tydzień na platformie Netflix zapowiada się niezwykle obiecująco. Firma zadbała bowiem nie tylko o liczbę, ale też jakość produkcji. Do polskiej wersji serwisu dołączą bowiem takie tytuły jak „Ratched”, „Park Jurajski: Obóz Kredowy”, „Dragon’s Dogma” i „Mad Max: Na drodze gniewu”.

Netflix może się co tydzień pochwalić długą listą nowości, co siłą rzeczy wpływa też na ciągłe zmiany w rankingu Netflix TOP 10. Najnowsza edycja przyniosła aż sześć nowych tytułów i to w większości na czołowych miejscach.

Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy. W końcu nadszedł piątek, a wraz z nim perspektywa dwóch wolnych dni. Najlepiej wczuć się w weekendowy klimat z którymś z tytułów, jakie dzisiaj pojawiły się na Netflix Polska.

Wieczory już robią się coraz dłuższe, dlatego najlepszą opcją na spędzenie wolnego czasu będzie włączenie czegoś na Netfliksie. Platforma przygotowała na wrzesień imponującą liczbę premier, ale również robi porządki w swojej bibliotece.

Pandemia koronawirusa zablokowała możliwość pracy na planach filmowych na długie miesiące. Część odbiorców obawiała się, co zrobią serwisy VOD w sytuacji, gdy nie będą mogły tworzyć oryginalnych treści do swoich bibliotek. Szef platformy Netflix, Reed Hastings uspokoił jednak użytkowników i zdradził plan na 2021 rok.

Neflix przygotował łącznie ponad 80 premier na pierwszych kilkanaście dni września. Najbliższy tydzień nie będzie aż tak mocno obfitować w nowości jak kilka ostatnich dni, ale i tak warto zapoznać się z zapowiedzianymi produkcjami. Wśród nich m.in. „Zabójcze maszyny” i „Opiekunka: Demoniczna królowa”.

Dokładnie 79. lat temu odbyła się premiera „Obywatela Kane’a” Orsona Wellesa. Współtwórcą filmu był Herman J. Mankiewicz i to właśnie jego historię opowie najnowsza produkcja Netfliksa z Garym Oldmanem w roli głównej. Serwis właśnie pokazał pierwsze kadry z filmu „Mank”.

Netflix przygotował na 4 września pokaźną liczbę nowości, do obejrzenia których będzie potrzebny cały najbliższy weekend. Do biblioteki platformy trafi kilkanaście hollywoodzkich produkcji z minionych lat, w tym „Zielona mila”, „Johnny English” oraz „Duma i uprzedzenie”. Wielu odbiorców zwróci też pewnie uwagę na dwa nowe Netflix Originals.

Sierpień dobiegł końca, dzieci wróciły do szkół, a na Rozrywka.Blog zakończyliśmy liczenie punktacji plebiscytu Netflix TOP 10. Jakie filmy i seriale warto nadrobić, idąc za głosem większości odbiorców platformy? I który tytuł może się pochwalić najwyższym wynikiem?