HBO kończy już prace nad trzecim sezonem Detektywa. Twórca serialu oraz aktor wcielający się w główną rolę zaczynają zdradzać, czego możemy się spodziewać.
True Detective okazał się niespodziewanym hitem. Miliony widzów śledziło przygody dwóch tytułowych stróżów prawa w kilku liniach czasowych i ich próby pojmania Króla w Żółci. Niestety ciepłe przyjęcie sprawiło, że HBO dało jego twórcy zbyt dużo swobody.
W drugim sezonie Detektywa jego ojciec Nic Pizzolatto opowiedział zupełnie nową historię, która, mówiąc delikatnie, nie umywa się do tej z debiutanckiej serii. HBO jednak nie ubiło marki, ale na kolejną cześć przyszło nam długo poczekać.
Na szczęście 3. sezon True Detective jest już na ukończeniu.
Już w tym miesiącu padnie ostatni klaps na planie True Detective. Co ciekawe, jedną z lokacji, które odwiedzili filmowcy, były góry Ozark. Jeśli nazwa wydaje się znajoma, to nic dziwnego - to również miejsce akcji i tytuł jednego z ostatnich głośnych seriali Netfliksa, głównego konkurenta HBO.
Dobrą wiadomością jest też to, że Detektyw w 3. sezonie nie pozbędzie się wykorzystywanego wcześniej motywu retrospekcji. Będzie opowiadać o tajemnicy rozciągającej się na dekady, a widzowie będą obserwować wydarzenia dziejące się w trzech różnych liniach czasowych.
Nic Pizzolatto był zachwycony lokacją, w której kręcony był nowy Detektyw.
Chwalił nie tylko tajemnicze lasy, ale też nadającą klimat górską mgłę oraz rzeki. Miejsce akcji ma być rozwinięciem bohaterów i ma wpływać na ich emocjonalną podróż, której w tym sezonie będziemy świadkami. A każde miejsce, gdzie skierować można było kamerę, nazywać „skarbem”.
Twórca twierdzi w dodatku, że znajdowali miejsca, które wyglądały jakby żywcem wyjęte ze scenariusza. Wymyślił sobie, że chce nakręcić sceny w konkretnie wyglądającym domu, a potem udało się namierzyć dokładnie taki w prawdziwym świecie. Nie zdradza jednak, o co dokładnie chodzi, by uniknąć spoilerów.
Mahershala Ali z kolei znalazł w True Detective wyzwanie, jakiego pragnął.
Aktor, który wcieli się w głównego bohatera - detektywa policji z Arkansas - potwierdził, że miejsce akcji jest tak naprawdę jednym z bohaterów. Przyznał przy tym, że okoliczni mieszkańcy bardzo ciepło przyjęli jego oraz innych aktorów.
Przyznał też, że okolica motywowała go, by grać inaczej, niż w Nowym Jorku. Pozwolił sobie, by zwolnić i dopasować swojego bohatera do miejsca, w którym się znalazł. Uznał też, że jego rola była bardzo wymagająca, ale właśnie na tym mu zależało. Nakręcił już wiele seriali, ale pozostawiały one uczucie niedosytu. Tym razem chciał po pracy być wykończony i udało mu się to marzenie spełnić.