REKLAMA

Ten serial obejrzycie do końca. I nie powstrzyma was nawet to, do kogo jest skierowany

Spodziewałam się najgorszego, a okazało się, że produkcja "Dość milczenia" wcale nie jest taka zła. Pozycja, mimo że kierowana raczej do tej młodszej części widowni, ma w sobie kilka smaczków, które mogą się spodobać również dorosłym. Czy warto ją obejrzeć? Jasne. Inna sprawa, że serial jest skonstruowany tak, że właściwie nie będziecie mieli wyboru - zmusi was do tego, by oglądać go do końca.

dosc milczenia recenzja netflix
REKLAMA

Wybieranie hiszpańskich produkcji to jak granie w totka. Czasem wygracie więcej, czasem mniej, a czasem po prostu wyjdziecie na zero. Z produkcją "Dość milczenia", adaptacją książki Miguela Saeza Carrala, jest tak, że może i nie do końca uderzy w wasze struny, ale wciąż będziecie mieli poczucie, że nie jesteście stratni, jeśli chodzi o wasz czas. Nawet, jeśli mielibyście wyjść na zero, to wydaje mi się, że wciąż warto rzucić na ten serial okiem. A już na pewno polecić go nastoletniej siostrze, córce czy koleżance, chociaż nie tylko dziewczyny znajdą dla siebie w tej produkcji coś wartościowego.

REKLAMA

Dość milczenia - recenzja serialu serwisu Netflix

Bohaterką serialu jest 17-letnia Alma (Nicole Wallace), uczennica klasy maturalnej. W problemach z wyobcowaniem, zazdrością, konfliktami w domu czy toksycznymi związkami Almie pomagają uporać się Greta (Clara Galle) i Nata (Aicha Villaverde) - jej dwie najlepsze przyjaciółki, które trzymają się razem już od najmłodszych lat. Kiedy pewnego dnia na profilu @Iam_colemanmiller pojawia się zdjęcie opatrzone podpisem: "To ja dzień przed tym, jak zostałam zgwałcona", zmienia się wszystko i nic nie jest już takie samo jak dawniej. Wstrząsający post w mediach społecznościowych niesie za sobą pytanie: jak doszło do napaści? Kto jest jej sprawcą? Kto jest właścicielem profilu? I ile prawdy jest w tym poważnym oskarżeniu?

Fabuła serialu jest nielinearna. Chodzi tu nie tylko o retrospekcje z życia Almy, ale również fakt, że te same wydarzenia przedstawione w produkcji są sprytnie przedstawione z kilku perspektyw, w zależności od tego, kto brał udział w danej scenie. Nadaje to kolejnym odcinkom dynamiki i sprawia, że chce się oglądać dalej. Na plus z pewnością działa także fakt, w jaki sposób kończą się epizody serialu. Mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że każdy finał ma w sobie coś niezwykle artystycznego i sprawia, że jeden odcinek mógłby równie dobrze być filmem krótkometrażowym (tego rodzaju wrażenie odniosłam szczególnie po pierwszym).

Zwiastun serialu "Dość milczenia"

Serial porusza też istotne problemy, które dotyczą zarówno nastolatków, jak i rodziców. Ojciec i matka Almy znaleźli się bowiem w sytuacji, kiedy właściwie nie wiedzą, jak pomóc swojej córce. Sama Alma mierzy się nie tylko z problemami w związku z potwornym wydarzeniem, które ją spotkało, ale również ze swoimi rówieśnikami, co z pewnością nie jest dla niej łatwe. Wielu młodym osobom uda się z pewnością utożsamić z przedstawionymi w serialu sytuacjami. Dla niektórych może to być także skuteczna przestroga, aby na siebie uważać.

Wadą tego serialu jest natomiast to, w jaki sposób zostały przedstawione nastolatki, czyli schematyczny i powielający klisze. Znajdziemy tam bowiem każdego przedstawiciela produkcji dla młodzieży - od zadzierającej nosa elity do zbuntowanych uczniów i uczennic. Do tego drugiego grona zalicza się oczywiście Alma, której jedynym znakiem rozpoznawczym jest to, że pali papierosy, bierze narkotyki i jest na przekór wszystkiemu. Sporo jest także prostych dialogów czy scen, które, oprócz tego, że mają pokazać, że mamy do czynienia z wyzwolonymi nastolatkami, nie mają właściwie żadnego sensu i nic do serialu nie wnoszą. Po zobaczeniu kilku z nich prawdopodobnie jakaś część osób zdecyduje się zrezygnować z dalszego seansu.

Podsumowując, "Dość milczenia" to taki serial, do którego raczej nie będę namawiać, ale nie będę też odradzać. Nastolatki z pewnością znajdą w nim coś dla siebie, choć pewne elementy przypadną do gustu reszcie widowni. Ostatecznie cieszę się, że ta hiszpańska produkcja nie okazała się aż takim bublem, jak myślałam.

REKLAMA

O produkcjach Netfliksa przeczytasz więcej na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA