Z okazji 20. rocznicy premiery filmu „Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów”, trzeci epizod kultowej sagi znów trafił na ekrany kin. Zainteresowanie pokazami okazało się rekordowe: to jedna z największych reedycji w historii medium.

„Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów” to zdecydowanie najlepszy (o ile nie jedyny dobry) z prequeli „Star Wars” w reżyserii George’a Lucasa. Obraz ikoniczny, uwielbiany przez fanów, niedoskonały, ale pełen emocji i pamiętnych sekwencji. Na ekranach kin zadebiutował w 2005 r., w związku z czym wielu młodszych fanów nie miało szansy obejrzeć go w kinach (przykra sprawa - ja po dziś dzień doskonale pamiętam, jak cudowny był to dla mnie seans!). Teraz dostali szansę, by to zmienić.
Choć coraz większa liczba widzów rzeczywiście częściej wybiera streaming, a oryginalnym produkcjom trudno się przebić, legendarne franczyzy i nostalgia to dwie siły, które nie mają sobie równych. A „Star Wars”, wbrew jękom malkontentów, wciąż trzymają się znakomicie.
Tak oto starsi fani i młodsi widzowie, których dwie dekady temu ominęła ta przyjemność, tłumnie wyruszyli na ostatnie dzieło, które wyszło spod reżyserii George'a Lucasa.
Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów biją rekordy w kinach
Nie dziwi zatem, że „Zemsta Sithów” spotkała się w miniony weekend z większym zainteresowaniem, niż „Księgowy 2” (oceniany, swoją drogą, znacznie cieplej niż „jedynka”). W weekend powrotu na ekrany obraz zebrał 25,5 mln dol. w USA i 42 mln na świecie. Dotychczas lepiej wypadł jedynie „Król lew”, którego reedycja przyniosła 30,2 mln dol. w pierwszy weekend w Stanach (i 185 mln dol. w światowym box office w 2011 r.).
Rzecz jasna pełny rekord należy tu do Jamesa Camerona, który nie tylko nakręcił kilka najlepiej zarabiających filmów w historii, lecz także pobił inne reedycje powrotem „Titanica” (sumarycznie: 350 mln na całym świecie) - w pierwszy weekend film poradził sobie jednak znacznie słabiej niż „Zemsta”, zgarniając w kraju 17 mln. Rekord weekendowy ponownych wyświetleń należy zatem do Lucasa.
A tymczasem na Disney+ co środę wpadają po 3 odcinki jednego z najlepszych tytułów w historii marki. To naprawdę dobry czas dla fanów „Gwiezdnych wojen”.
Czytaj więcej:
- Andor, sezon 2. Kiedy emitowane będą kolejne odcinki? Disney+ namieszał
- Kiedy rozgrywa się akcja 2. sezonu serialu Andor? Wyjaśniamy
- Mało Andora w Andorze to najlepsze, co spotkało Gwiezdne wojny od lat - recenzja 2. sezonu
- To kto w końcu strzelił pierwszy? Gwiezdne wojny sprzed Edycji Specjalnej wracają do kin
- To na niego wszyscy czekali. Nadchodzi nowy serial Star Wars, czyli Maul - Shadow Lord