Gośćmi wtorkowego programu Kuby Wojewódzkiego byli: Radosław Liszewski, lider zespołu The Weekend, największa gwiazda popkultury ostatnich sześciu miesięcy oraz Jurek Owsiak, największa gwiazda popkultury ostatnich dwudziestu lat.
Tradycyjnie już prowadzącemu udało się dobrać gości wedle pewnego klucza żonglowania stylistykami. I tak oto z Radosławem Liszewskim rozmawiał o tworzeniu muzyki disco polo i hipokryzji narodu, który gardzi, wstydzi się, wypiera, ale zna słowa każdego przeboju.
Nieco rozczarowała rozmowa z prawdziwym gwiazdorem nie tylko odcinka, ale pewnie i sezonu. Generalnie wiosenne występy Kuby Wojewódzkiego w tym programie póki co - wbrew utartej przez lata tendencji - trochę bardziej nudzą niż bawią. Na dialog z Owsiakiem zabrakło bowiem pomysłu, po kilku pytaniach typu "ile kradniesz?" rozmowa z pewną ikoną polskiego rynku muzycznego, ale i politycznego, po prostu "siadła".
Spotkanie okazało się niestety rozczarowujące, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę potencjał jednego z gości, możliwość powspominania przez prowadzącego starych dobrych czasów rock'n'rolla w Polsce czy rzeczywistego wetknięcia szpili w kilka środowisk, które zaszły Jurkowi Owsiakowi za skórę. Niestety, było bardzo słabo, nie tylko niemerytorycznie, ale i nieatrakcyjnie dla widza.
Być może jednak przesadzam, program możecie obejrzeć w Waszych aplikacjach TVN Player lub na stronie internetowej programu.