REKLAMA

Kevin Spacey tonie w długach. Żali się, że stracił dom

Kevin Spacey w sądzie wygrywa, ale powodów do radości nie ma. Ostatnio rozpłakał się, opowiadając o swej sytuacji finansowej. "Nie jestem pewien, gdzie będę teraz mieszkał" - zdradził podczas jednego z wywiadów.

kevin spacey oskarżenia netflix
REKLAMA

Z kolejnych procesów Kevin Spacey wychodzi obronną ręką. W 2022 r. ława przysięgłych w Nowym Jorku orzekła, że aktor nie jest winny napaści seksualnej na Anthony'ego Rappa w latach 80., kiedy ten miał 14 lat. Rok później brytyjski sąd również uznał go niewinnym w kwestii dziewięciu napaści seksualnych, o jakie oskarżyły aktora cztery inne osoby. Kilka kolejnych oskarżeń i pozwów natomiast odrzucono.

Mimo wszystko Kevin Spacey nie ma powodów do radości. Wszystkie oskarżenia i ciągnące się za nim batalie prawne słono go kosztowały. Przypomnijmy, że Netflix wyrzucił aktora z obsady "House of Cards" i ostatni sezon serialu zrealizował bez niego. Od 2017 r. bardzo długo nikt nie chciał gwiazdora zatrudnić, a przecież procesy sądowe do tanich nie należą. Dwukrotny laureat Oscara popadł więc w poważne długi, o których opowiedział ostatnio Piersowi Morganowi.

REKLAMA

Kevin Spacey tonie w długach

W ostatnim "Piers Morgan Uncensored" zrobiło się emocjonalnie. Kevin Spacey nawet się rozpłakał, kiedy opowiadał o swojej sytuacji finansowej. Zdradził, że liczne procesy sądowe kosztowały go majątek. Prowadzący program zapytał go, gdzie teraz mieszka. Aktor odpowiedział:

Zabawne, że o to pytasz, bo w tym tygodniu mój dom w Baltimore idzie pod młotek. Zostanie sprzedany na aukcji, więc muszę tam wrócić i przenieść swoje rzeczy do magazynu. Odpowiadając na twoje pytanie, nie jestem pewien, gdzie będę teraz mieszkał. Byłem w Baltimore od początku prac nad "House of Cards". Przeniosłem się tam w 2012 roku, a ten dom był moim domem od 2016 roku. Nie jestem w stanie spłacić swoich długów.

Kevin Spacey

Jeszcze więcej łez spływało Kevinowi Spacey'owi po twarzy, kiedy przyznał, że kilkukrotnie myślał, żeby złożyć wniosek o bankructwo. Do tej pory udało mu się jednak tego uniknąć. Na pytanie, ile ma pieniędzy odpowiedział: "Nic. Wiesz mniej więcej, ile kosztują procesy. Wciąż jestem sporo winien. (...) To wiele milionów".

REKLAMA

W trakcie programu Kevin Spacey nie ukrywał też żalu do Netfliksa. W końcu, jak sam powiedział, o platformie zrobiło się głośno właśnie za sprawą "House of Cards". W opinii aktora decyzja o jego zwolnieniu była "dziwna" i "niewłaściwa". Później zresztą wyciągnęli wnioski ze swojego błędu. Stało się to przy okazji burzy, jaką Dave Chappelle rozpętał jednym ze swoich stand-upowych występów. Wtedy "Ted Sarandos [CEO serwisu] nauczył się wspierać kontrowersyjne jednostki... Żałuję, że tego nie doświadczyłem" - stwierdził aktor.

Więcej o Kevinie Spacey'u poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA