Nosiłabyś torebkę, która wygląda jak wiadro farby? Najdziwniejsze modowe stylizacje ostatnich lat
W ostatnim czasie furorę w modowym świecie robiły Big Red Boots, ogromne, przeskalowane czerwone buty, przypominające wyglądem rękawice bokserskie. Dziwny, choć niewątpliwie uroczy trend doczekał się zarówno tyle samo zwolenników, co przeciwników. W ciągu ostatnich tygodni Big Red Boots triumfowały na Instagramie oraz Tiktoku. Tymczasem w świecie mody takich dziwactw jest znacznie więcej. Potrafią wprawić w osłupienie, ale też rozbawić. Oto one.
Moda bywa specyficzna. Obok tej codziennej, casualowej, pojawiają się coraz to bardziej wymyślne buty, spodnie czy torebki. Niedawno furorę w mediach społecznościowych robiły Big Red Boots, czyli ogromne, czerwone niemal kreskówkowe buty, które z pewnością poprawiły humor niejednemu czy niejednej z nas. Nie wiadomo, ile osób zdecydowało się na kupno tych osobliwych butów, natomiast z pewnością były to jedne z najbardziej komentowanych elementów mody w ostatnim czasie. Big Red Boots to nie wszystko, bo przecież modowych koszmarków oraz dziwactw było więcej w ostatnim czasie. Przypomnijmy je sobie.
Modowe dziwactwa potrafią zszokować, ale też rozbawić.
Ekstremalnie zniszczone trampki
Balenciaga uwielbia zaskakiwać. W kolekcjach hiszpańskiego domu mody mody nie brakowało na przestrzeni lat dziwnych elementów garderoby za niemałe pieniądze. Balenciaga uwielbia prowokować, dyskutować o znaczeniu luksusu, bogactwa, statusu czy trwałości ubrań. W 2022 roku na zdjęciach jednej z kampanii pojawiły się ekstremalnie zniszczone trampki, takie, które wyglądają, jakby ich właściciel zjechał cały świat, a na koniec zostały "wykończone" przez psa, które je pogryzł. Nazwa modelu "Full Destroyed" nie należała jednak do najtańszych. Za zniszczone, ubłocone i ekstremalnie podarte buty trzeba było zapłacić aż 1450 dolarów. Nawet najzamożniejsi klienci Balenciagi kręcili na nie nosem.
Jeansy, które nie są jeansami
Kilka lat temu głośno było o jeansach brytyjskiej marki Asos. Choć w zasadzie, patrząc na to odzienie, trudno nazwać je spodniami-jeansami. Wszystko przez to, że modowy koszmarek od marki The Ragged Priest to tak naprawdę jeansowy pas połączony z nogawkami łańcuszkami na kształt paseczków do pończoch. Ciężko to nazwać jeansami lub po prostu spodniami. Dziwactwo swego czasu kosztowało aż 75 funtów. Na szczęście spodnie szybko zniknęły ze strony.
Maksymalnie krótki top dla facetów
Kolejna perełka od Asosa. Tym razem jest to ultrakrótki top dla mężczyzn, odsłaniający zarówno brzuch, jak i klatkę piersiową. Swego czasu kontrowersyjne wdzianko promowane było pod przewrotnym hasłem "less is more". Za kawałek materiału trzeba było zapłacić10 funtów, czyli blisko 50 złotych. To i tak wygórowana cena jak za skrawek materiału - pisali internauci. Ani ta koszulka ładna, ani praktyczna. Choć z pewnością wspomniany skrawek materiału miał udaną promocję, bo pisało o nim wiele modowych redakcji.
To buty, czy torebka?
To torebka czy buty? A może buty w torebce? W sezonie jesień-zima 2022 Demna Gvasalia, dyrektor kreatywny Balenciagi wymyślił torebkę opartą na bazie motocyklowych kozaków, spinając je wzdłuż cholewek i formułując pojemnych rozmiarów torbę. Choć jak można się domyśleć, projekty Balenciagi kosztują krocie, ten projekt jest zwyczajnie kiczowaty i po prostu dziwny.
Torebka, jak wiaderko z farbą malarską
Louis Vuitton zaprasza do malowania mieszkania. Tylko w przenośni oczywiście, choć torebkę imitującą wiaderko z farbą do malowania wnętrz łatwo pomylić z prawdziwą farbą. Kontrowersyjna torebka nosi nazwę LX Paint Can. W torebce-farbie klasyczną rączkę zastąpiono metalowym uchwytem, dodano też wieczko zapinane na magnes, okucia, a także profesjonalną plakietkę z zabawnymi nawiązaniami do dziedzictwa marki. Zadbano też o pojemność, gdyż torebka-farba mieści trzy litry. Wygląda naprawdę dziwnie, ale też zabawnie.