Nosiłabyś torebkę, która wygląda jak wiadro farby? Najdziwniejsze modowe stylizacje ostatnich lat
W ostatnim czasie furorę w modowym świecie robiły Big Red Boots, ogromne, przeskalowane czerwone buty, przypominające wyglądem rękawice bokserskie. Dziwny, choć niewątpliwie uroczy trend doczekał się zarówno tyle samo zwolenników, co przeciwników. W ciągu ostatnich tygodni Big Red Boots triumfowały na Instagramie oraz Tiktoku. Tymczasem w świecie mody takich dziwactw jest znacznie więcej. Potrafią wprawić w osłupienie, ale też rozbawić. Oto one.
![Modowe dziwactwa](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2023%2F03%2Fmodowe-dziwactwa.jpg&w=1200&q=75)
Moda bywa specyficzna. Obok tej codziennej, casualowej, pojawiają się coraz to bardziej wymyślne buty, spodnie czy torebki. Niedawno furorę w mediach społecznościowych robiły Big Red Boots, czyli ogromne, czerwone niemal kreskówkowe buty, które z pewnością poprawiły humor niejednemu czy niejednej z nas. Nie wiadomo, ile osób zdecydowało się na kupno tych osobliwych butów, natomiast z pewnością były to jedne z najbardziej komentowanych elementów mody w ostatnim czasie. Big Red Boots to nie wszystko, bo przecież modowych koszmarków oraz dziwactw było więcej w ostatnim czasie. Przypomnijmy je sobie.
Modowe dziwactwa potrafią zszokować, ale też rozbawić.
Ekstremalnie zniszczone trampki
Balenciaga uwielbia zaskakiwać. W kolekcjach hiszpańskiego domu mody mody nie brakowało na przestrzeni lat dziwnych elementów garderoby za niemałe pieniądze. Balenciaga uwielbia prowokować, dyskutować o znaczeniu luksusu, bogactwa, statusu czy trwałości ubrań. W 2022 roku na zdjęciach jednej z kampanii pojawiły się ekstremalnie zniszczone trampki, takie, które wyglądają, jakby ich właściciel zjechał cały świat, a na koniec zostały "wykończone" przez psa, które je pogryzł. Nazwa modelu "Full Destroyed" nie należała jednak do najtańszych. Za zniszczone, ubłocone i ekstremalnie podarte buty trzeba było zapłacić aż 1450 dolarów. Nawet najzamożniejsi klienci Balenciagi kręcili na nie nosem.
Jeansy, które nie są jeansami
Kilka lat temu głośno było o jeansach brytyjskiej marki Asos. Choć w zasadzie, patrząc na to odzienie, trudno nazwać je spodniami-jeansami. Wszystko przez to, że modowy koszmarek od marki The Ragged Priest to tak naprawdę jeansowy pas połączony z nogawkami łańcuszkami na kształt paseczków do pończoch. Ciężko to nazwać jeansami lub po prostu spodniami. Dziwactwo swego czasu kosztowało aż 75 funtów. Na szczęście spodnie szybko zniknęły ze strony.
![class="wp-image-2325244"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2023%2F02%2Fjeansy-asos.jpg&w=1180&q=75)
Maksymalnie krótki top dla facetów
Kolejna perełka od Asosa. Tym razem jest to ultrakrótki top dla mężczyzn, odsłaniający zarówno brzuch, jak i klatkę piersiową. Swego czasu kontrowersyjne wdzianko promowane było pod przewrotnym hasłem "less is more". Za kawałek materiału trzeba było zapłacić10 funtów, czyli blisko 50 złotych. To i tak wygórowana cena jak za skrawek materiału - pisali internauci. Ani ta koszulka ładna, ani praktyczna. Choć z pewnością wspomniany skrawek materiału miał udaną promocję, bo pisało o nim wiele modowych redakcji.
![class="wp-image-2325337"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2023%2F02%2Fasos-tshirt.jpg&w=1180&q=75)
To buty, czy torebka?
To torebka czy buty? A może buty w torebce? W sezonie jesień-zima 2022 Demna Gvasalia, dyrektor kreatywny Balenciagi wymyślił torebkę opartą na bazie motocyklowych kozaków, spinając je wzdłuż cholewek i formułując pojemnych rozmiarów torbę. Choć jak można się domyśleć, projekty Balenciagi kosztują krocie, ten projekt jest zwyczajnie kiczowaty i po prostu dziwny.
![class="wp-image-2325358"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2023%2F02%2Fbalenciaga-bag.jpg&w=1200&q=75)
Torebka, jak wiaderko z farbą malarską
Louis Vuitton zaprasza do malowania mieszkania. Tylko w przenośni oczywiście, choć torebkę imitującą wiaderko z farbą do malowania wnętrz łatwo pomylić z prawdziwą farbą. Kontrowersyjna torebka nosi nazwę LX Paint Can. W torebce-farbie klasyczną rączkę zastąpiono metalowym uchwytem, dodano też wieczko zapinane na magnes, okucia, a także profesjonalną plakietkę z zabawnymi nawiązaniami do dziedzictwa marki. Zadbano też o pojemność, gdyż torebka-farba mieści trzy litry. Wygląda naprawdę dziwnie, ale też zabawnie.
![class="wp-image-2325403"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2023%2F02%2Ftorebka-lv.jpg&w=1200&q=75)