Walka z dzieleniem haseł już wychodzi Netfliksowi bokiem. W tym kraju stracił milion użytkowników
W ciągu kwartału Netflix stracił w jednym kraju milion użytkowników. Wszystko przez swoją strategię walki ze współdzieleniem kont, którą wprowadził w lutym tego roku. Chociaż wygląda na to, że subskrybenci dalej będą masowo anulować subskrypcje, serwis nie zamierza się wycofać. Według niego jest to bowiem "zjawisko chwilowe".
Pamiętacie, jak Netflix pisał w mediach społecznościowych, że miłość to dzielenie się hasłem? Te czasy dawno już minęły, bo w obliczu spadającej liczby użytkowników i rozrastającej się konkurencji serwis postanowił wypowiedzieć wojnę takim praktykom. Według jego danych ponad 100 mln ludzi na całym świecie korzysta z kont, za które nie uiszcza odpowiedniej opłaty. A to ma ograniczać możliwości inwestowania w kolejne "wspaniałe filmy i seriale".
Netflix trochę czasu się zastanawiał i testował różne rozwiązania. Aż w końcu - dokładnie w lutym - w kilku krajach zaczął weryfikować, czy dany użytkownik loguje się z podstawowej lokalizacji swojego konta. Dodatkowo wprowadził możliwość wykupienia profili dla znajomych spoza jednego gospodarstwa domowego w cenach wahających się od 3,99 euro/msc. (18,92 zł) w Portugalii do 5,99 euro/msc. (28,40 zł) w Hiszpanii.
Czytaj także:
Netflix - Hiszpanie masowo rezygnują z usługi
Przy takich cenach nie dziwi, że nowa strategia platformy Hiszpanom do gustu nie przypadła. Zaczęli masowo rezygnować z subskrypcji. Według cytowanych przez "Rzeczpospolitą" badań firmy Kantar w I kwartale 2023 roku abonament anulowało aż milion użytkowników - trzy razy więcej niż w IV kwartale 2022 roku. A to dopiero początek.
Z badania wynika, że w najbliższych miesiącach, czyli w II kwartale 2023 roku z usługi zamierza zrezygnować co dziesiąty korzystający z Netfliksa Hiszpan. Serwis niezbyt się tym przejmuje, bo uważa to za "zjawisko chwilowe". Przekonuje, że użytkownicy, którzy wcześniej współdzielili konto, czekają po prostu na nowe hasła.
Optymizm Netfliksa wynika z danych z innych krajów, bo w Kanadzie subskrybentów jest teraz więcej niż przed wprowadzeniem płatnego udostępniania konta. Przychody mają tam natomiast rosnąć szybciej niż w Stanach Zjednoczonych. Dlatego też serwis nie wycofuje się z obranej przez siebie strategii. W najbliższych miesiącach zamierza wprowadzić te rozwiązania w kolejnych państwach. Na razie nie wiadomo czy dotyczy to także Polski.