Netflix: najlepsze filmy 2023 roku. To był solidny rok platformy

Najlepsze filmy 2023 na Netfliksie wyłaniałem biorąc pod uwagę zarówno produkcje oryginalne, jak i te, które streamingowy gigant może dystrybuować jako jedyny serwis. Wygląda na to, że włodarze platformy dotrzymują obietnicy, wedle której mieli ograniczyć wydawanie pieniędzy na masowe produkowanie kolejnych filmów i przyłożyć większą wagę do jakości. Pierwsze efekty widać jak na dłoni. 

Poniższa topka uwzględnia produkcje różnych gatunków - wyprodukowane, koprodukowane lub dystrybuowane na wyłączność przez platformę Netflix. Jest to, oczywiście, ranking w pełni subiektywny, wato jednak odnotować, że każdy z poniższych tytułów cieszył się ciepłym przyjęciem widzów i krytyków na całym świecie. Jedziemy!

Spis treści:

Jeden z najciekawszych pełnometrażowych debiutów reżyserksich w tym roku. Nowych, jakościowych thrillerów erotycznych ze świecą szukać - na szczęście Netflix wyszedł nam naprzeciw i zaproponował obraz, który kłuje, trzyma w napięciu, a jednocześnie składa hołd klasykom gatunku z lat 90. Fabuła? W wyniku upragnionego awansu, zażyłe dawniej relacje pary - Emily i Lucasa - zaczynają się psuć. Łączące ich więzi ulegają modyfikacjom; z czasem bohaterowie poznają prawdziwą cenę sukcesu.

Sequel lepszy od oryginału? Rzadko się tak zdarza, ale to jest właśnie ten przypadek. Jasne, można powiedzieć, że "jedynka" nie podniosła poprzeczki zbyt wysoko, ale to nie ma znaczenia - kontynuacja przygód elitarnego komandosa dopieszcza sceny akcji (zdjęcia! Choreografia! Kaskaderka!) i oferuje pierwszorzędną, jakościową rozwałkę. Wielkie zaskoczenie!

Kolejny znakomity reżyserski debiut na liście! Głównymi bohaterami produkcji jest trio z tak zwanego marginesu: kanciarz i diler, seksworkerka oraz alfons. Ekipa łączy siły i przeprowadza śledztwo, chcąc wyjaśnić serię dziwnych wydarzeń mających miejsce w pewnym niewielkim miasteczku. Spisek? A jakże. Ale niech wam się wydaje, że jesteście w stanie przewidzieć bieg wydarzeń. To dziwaczny obraz, fascynujący, zachęcający do interpretacji, oferujący błyskotliwą satyrę, a czasem zaskakującą wręcz brutalność. Świeże i świetne!

Fincher to synonim solidności - i taki też jest "Zabójca". Work-life balance w świecie płatnego zabójcy? Coś w ten deseń. Rosnące napięcie, znakomity Fassbender, fascynujący obraz zabójczych procedur. Stylowość, głęboka immersja. O co tu chodzi? Samotny i zimny "specjalista" popełnia błąd, który może go drogo kosztować. Nie zamierza jednak ponieść konsekwencji - i wytacza wojnę tym, którzy próbują go ukarać.

Amanda wraz z rodziną spędzają weekend w luksusowym domu. Wakacyjny czas zmienia się w koszmar, gdy na ich progu pojawia się dwójka nieznajomych, którzy twierdzą, że światu grozi cyberatak, a oni chcą schronić się w posiadłości, która - jak twierdzą - należy do nich. Wkrótce wszyscy zmierzą się ze zbliżającą się katastrofą. To film katastroficzny inny niż wszystkie - teatralny, nieśpieszny, skupiony na człowieku i tym, jak nadchodząca klęska wpływa na jego relacje z innymi; co w nim wyzwala. Unikalna rzecz.

Okej, przyznaję, że sam nie jestem fanem "Gada", ale nie mogę go nie docenić i pominąć. W filmie Granta Singera doświadczony detektyw wpada na trop zagmatwanej sieci intryg i kłamstw, próbując dotrzeć do prawdy o brutalnym zabójstwie. To film gęsty, nieraz zręcznie mylący tropy, zręcznie skrywa prawdziwy rdzeń tajemnicy i oszałamia stylem. Zręczny pokłon dla gatunkowych klasyków.

Jakie są filmy Wesa Andersona - wie każdy; jeśli się go lubi, ten niepełnometrażowy obraz również przypadnie do gustu. Jest to adaptacja popularnego opowiadania Roalda Dahla o pewnym bogaczu: mężczyzna dowiaduje się o istnieniu guru, który widzi bez użycia oczu, i postanawia sam opanować tę sztukę. Powód? Chce oszukiwać w grach hazardowych. Jak zawsze: uroczo, charakterystycznie stylowo, z doskonale dobranym metrażem. Fajne!

Fantastyczna komedia coming of age. "Nie jesteś zaproszona na moją bat micwę" to obraz stworzony przez osoby empatyczne, wrażliwe i bacznie obserwujące młodsze pokolenia, rozumiejące międzypokoleniowe różnice. Swoboda i świadomość, z jakimi poruszają się po świecie generacji internetu (z hebrajską szkołą w tle), naprawdę robi wrażenie. Pracując przy produkcji, Adam Sandler napisał przy okazji piękny miłosny list do swojej własne rodziny, przeprowadzając widzów przez poruszającą historię aż do pięknego finału. A opowieść można streścić tak: Stacy i Lydia to najlepsze przyjaciółki, które od zawsze marzyły o hucznych bat micwach, ale za sprawą popularnego chłopca oraz szkolnego skandalu ich relacje zostają wystawione na potężną próbę.

Ja wiem, że ten wspaniały koncept łapie zadyszkę po godzinie, ale rany, jakie to klimatyczne, jakie atrakcyjne dla oka i ucha, jakie odświeżające! Mistrzowski kamp, wspaniałe aktorstwo, mnóstwo nawiązań do klasyków i ambicja! W tym eleganckim obrazie Augusto Pinochet jest gotowym na śmierć wampirem. Rzecz w tym, że krążące wokół niego sępy-dziedzice chcą osuszyć go do cna.

"Mamy Johna Wicka w domu", ale tym razem się udało. Estetyczne fajerwerki i dopieszczona forma to serce tego obrazu, który gwarantuje ekscytujący seans. Całość trwa zaledwie półtorej godziny, z czego spory kawał to po prostu jakościowa, fachowo aplikowana rozrywka. Warstwa wizualna, sekwencje walk i cała estetyka winduje całość do ścisłej topki podobnych utworów z ostatniej dekady. Film skupia się na byłej ochroniarce, która postanawia spełnić ostatnie życzenie zmarłej przyjaciółki - baleriny.