Pedro Pascal odebrał nagrodę pijany. Później nie pamiętał własnych słów
W miniony weekend rozdano Nagrody Gildii Aktorów - jej największą gwiazdą został niewątpliwie Pedro Pascal, który, zaskoczony wyróżnieniem, musiał odebrać statuetkę i przemówić pod nieco zbyt dużym wpływem alkoholu. Po wszystkim ceniony artysta przyznał, że nie pamięta, co powiedział. Internauci podzielili się na tych, których „występ” Pascala zniechęcił lub wręcz oburzył oraz na tych, dla których to po prostu „swój chłop”.
Pedro Pascal najpewniej nie spodziewał się, że zwycięży Nagrodę Gildii Aktorów w kategorii „Najlepszy aktor w serialu dramatycznym”. Nominowano go w niej również do dwóch innych nagród (Złote Globy, Emmy), jednak w obu przypadkach statuetkę sprzed nosa zgarniał mu Kieran Culkin za rolę Normana Roya w „Sukcesji” od HBO.
Tym razem było jednak inaczej - Pascala wywołano na scenę, co oznacza, że tym razem pokonał zarówno Culkina, jak i dwie inne nominowane gwiazdy wspomnianego serialu. Urodzony w Chile ulubieniec publiczności wychodził zapewne z założenia, że może w spokoju popijać drinki i pozwolić sobie na nieco więcej. Nic z tego: jego kreacja Joela, głównego bohatera serialu „The Last of Us”, została doceniona przez decydentów.
Czytaj więcej newsów ze świata kina na Spider's Web:
Pedro Pascal po pijanym wystąpieniu
Gwiazdor wszedł na scenę ewidentnie zawiany. Potrzebował trochę czasu, by zebrać myśli; wreszcie wzruszony podziękował HBO i przyznał, że jest pod wpływem. Jego chaotyczna, łzawa wypowiedź wywołała co nieco radości wśród osób śledzących imprezę.
To jest złe z tak wielu powodów. Jestem trochę pijany. Myślałem, że mogę się upić. Robię z siebie durnia, ale dziękuję wam bardzo za to! (...) Do nominowanych, do was wszystkich. Nie pamiętam w tej chwili żadnego waszego imienia
- mówił gwiazdor.
Pascal został później spytany za kulisami, czy jest zadowolony ze swojego przemówienia. Odparł: "Nie bardzo pamiętam, co powiedziałem. Byłem po prostu bardzo zaskoczony, więc może porozmawiajmy później". Nie da się ukryć, że swoim zachowaniem aktor zraził do siebie wiele osób, dla których upijanie się na ważnych galach i przemawianie przed ogromem widzów pod wpływem alkoholu to wstyd - wylicza się m.in. promowanie pijaństwa oraz zwraca się uwagę, że być może Pascal nie radzi sobie ze sławą. Wydaje się jednak, że zdecydowana większość fanów artysty uważa incydent za uroczy.