REKLAMA

Czy Lewandowski został "żugajką"? Piłkarz prychnął ze śmiechu, ale sprawa pozostaje otwarta

Podczas konferencji prasowej Robert Lewandowski otrzymał od dziennikarza "Faktu" pytanie, które wprawiło go w rozbawienie. Miało ono związek z Julią Żugaj, która wraz z ekipą influencerów jakiś czas wcześniej pojawiła się na meczu FC Barcelony w ramach współpracy z serwisem Spotify.

robert lewandowski konferencja julia zugaj
REKLAMA

Już w ten czwartek odbędzie się mecz Polski z Estonią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2024. W związku z tym emocjonującym wydarzeniem odbyła się konferencja prasowa, gdzie na pytania odpowiadał Michał Probierz oraz Robert Lewandowski. W pewnym momencie zawodnikowi FC Barcelony zostało zadane dość niecodzienne pytanie, które sprawiło, że piłkarz złapał się za głowę. Chodziło o Julię Żugaj, która wraz z grupą innych influencerów gościła niedawno na meczu Dumy Katalonii.

REKLAMA

Robert Lewandowski zapytany o spotkanie z Julią Żugaj

Podczas poniedziałkowej konferencji głos zabrał Wiktor Chrabąszcz z "Faktu", który nawiązał do spotkania z influencerką Julią Żugaj:

Robert, ostatnio twoja forma wyraźnie zwyżkuje. Chciałbym się zapytać, czy ma to jakiś związek ze spotkaniem z Julią Żugaj i czy po tym spotkaniu zostałeś żugajką?

- spytał.

Lewandowski złapał się za głowę i skwitował pytanie dziennikarza śmiechem: "Naprawdę?" - spytał. Nie zdążył udzielić jednak odpowiedzi na pytanie, ponieważ moderator szybko uciął temat, apelując, by zająć się kwestiami sportowymi. Do Wiktora Chrabąszcza dotarli natomiast członkowie Kanału Sportowego, którzy postanowili zapytać dziennikarza, dlaczego zdecydował się zadać zawodnikowi FC Barcelony akurat to pytanie:

Szczerz, patrzyłem trochę na Twittera, nad czym zastanawiają się niektórzy internauci. Zobaczyłem zdjęcie Lewego z Julią Żugaj. Ludzie zastanawiali się pod nim, czy był to moment przełomowy, że odzyskał formę. Chciałem się Roberta dopytać

- wyjaśnił.

Dodał, że zdaje sobie sprawę z tego, że jego pytanie było niepoważne, jednak przez to, że piłkarz zbywał niektórych dziennikarzy, chciał zadać mu takie pytanie, które "troszkę wytrąci go z konwencji".

Robertowi Lewandowskiemu ostatecznie nie dano dojść do głosu, a dyskusja zeszła na "poważne" tory. A szkoda, bo chętnie dowiedzielibyśmy się, jakie stanowisko zajmuje kapitan reprezentacji Polski. W końcu dziennikarz, który zadał pytanie, nie miał złych intencji, a wiele osób pewnie dzięki niemu dowiedziało się, że taka konferencja prasowa w ogóle miała miejsce. Przy tej okazji warto zastanowić się, czy po prostu nie spuścić z tonu i potraktować tę sytuację jako zabawną anegdotę.

Lewandowski zapytany o to, czy jest żugajką
REKLAMA

O Julii Żugaj przeczytasz więcej na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA