Myśleliście, że wiecie jak zakończy się "Stranger Things"? Twórcy na szczęście obalili popularną teorię
Wkrótce bracia Duffer rozpoczną prace na planie finałowego, piątego sezonu "Stranger Things", którego fabuła pozostaje - rzecz jasna - tajemnicą. Tymczasem fani zdążyli już wysnuć kilka teorii co do zakończenia flagowej produkcji Netfliksa. Niespodziewanie twórcy postanowili oficjalnie obalić jedną z tych najpopularniejszych. I dobrze!
Na 5. sezon "Stranger Things" poczekamy nieco dłużej, niż sądziliśmy - a wszystko za sprawą strajków scenarzystów i aktorów. Zdjęcia mają wystartować dopiero w styczniu (po siedmiomiesięcznym opóźnieniu), ale niecierpliwi fani już teraz zastanawiają się, jak to wszystko się zakończy. Tej odpowiedzi, niestety, wciąż jeszcze nie znamy - wiemy natomiast, jak na pewno NIE ZAKOŃCZY SIĘ hit Netfliksa.
Matt i Ross Dufferowie, czyli twórcy mrocznego hitu o przygodach małolatów z Hawkins, gościli na premierze prequela serialu, który grany jest obecnie w Phoenix Theatre. To właśnie tam postanowili obalić jedną z najpopularniejszych teorii dotyczących finału tej opowiadanej od siedmiu lat historii. Całe szczęście - hipoteza ta sugeruje bowiem niezwykle banalny, rozczarowujący zabieg, który pozbawiłby wielu poprzednich wydarzeń wydźwięku i znaczenia.
Czytaj więcej o "Stranger Things" na łamach Spider's Web:
Stranger Things, sezon 5. Twórcy obalają teorię fanów
Popularna fanowska teoria głosi, że pokazane na ekranie wydarzenia nigdy nie miały miejsca (a raczej: miały, ale w ramach wyobraźni) - całość okazała się scenariuszem RPG-owej kampanii bohaterów w przekształconym na potrzeby zabawy "Dungeons & Dragons".
Tak, to prawda. Tak będzie wyglądało nasze zakończenie... Nie
- zażartował najpierw Matt Duffer.
To byłoby jednoznaczne z powiedzeniem: to wszystko było tylko snem. Zapewniam was, że nie tak zakończymy ten serial. Od jakiegoś czasu wiemy już, dokąd zmierzamy - i mamy pewność, że to dobre zakończenie. Miejmy nadzieję, że zadowoli wszystkich. Zobaczymy!
- uzupełnił Ross.
To duża ulga - chyba nikt nie chciałby przekonać się, że wszystkie te mroczne i dramatyczne wydarzenia były jedynie elementem zabawy grupki dzieciaków. Przypominamy też, co na temat finału powiedział wcielający się w Hoppera David Harbour:
Piękno tego zakończenia polega na tym, że to będzie PRAWDZIWY finał - wszystko zakończy się w bardzo realny sposób.