REKLAMA

Millie Bobby Brown chce już pożegnać "Stranger Things". Kiedyś wyzywana, teraz czuje się ograniczona

Millie Bobby Brown, której popularność przyniosła rola w "Stranger Things", to kobieta sukcesu. Założycielka marki kosmetycznej Florence by Mills, której debiutancka powieść pojawiła się już na zagranicznym rynku wydawniczym, zdradziła, że rola Jedenastki uniemożliwia jej rozwój w innym kierunku i jest gotowa pożegnać się z serialem.

Millie Bobby Brown chce już pożegnać "Stranger Things". Kiedyś wyzywana, teraz czuje się ograniczona
REKLAMA

Tegoroczną laureatką nagrody Kobieta Roku "Glamour" została Millie Bobby Brown. Z tej okazji na łamach magazynu i na stronie internetowej ukazał się obszerny wywiad z aktorką. Artystka opowiedziała m.in. o swojej niełatwej przeszłości, a także debiutanckiej powieści, która na polskim rynku wydawniczym ukaże się już na początku listopada. Okazało się, że w przeszłości Millie musiała przyjąć na swoje barki ciężar hejtu, towarzyszącego jej przez całą drogę na szczyt. Aktorka zdradziła także, że jest gotowa pożegnać się z serialem "Stranger Things" i nie ukrywa, że nie może doczekać się już ostatniego klapsa na planie.

REKLAMA

Millie Bobby Brown chce pożegnać się ze "Stranger Things"

W wywiadzie dla magazynu "Glamour" aktorka zdradziła, że w wieku 13 lat była narażona na pełne hejtu komentarze. Millie wspominała, że przez swoją charyzmę i ekstrawertyzm była nazywana "idiotką" i "bachorem", tylko dlatego, że mówiła dużo i głośno:

Trudno tego słuchać w wieku 13 lat. Myślisz wtedy: "Nie chcę już nigdy więcej rozmawiać. Nie chcę być głośną osobą". Podczas wywiadów nie mogłam powstrzymać się od myślenia o wszystkich komentarzach. Więc po prostu pamiętałam, żeby milczeć i mówić, kiedy ktoś do mnie mówi, mimo że bardzo chciałam się przyłączyć. Po prostu czułam, że to nie moja kolej

- skomentowała.

Mimo hejterskich komentarzy na Instagramie artystki, którą obserwuje tam niemal 64 mln osób, dziś Millie Bobby Brown inaczej reaguje na negatywne wpisy internautów. Aktorka ma zresztą zbyt wiele na głowie, by przejmować się nieuzasadnionymi opiniami internetowych trolli. Millie obecnie jawi się jako kobieta sukcesu, będąc właścicielką marki kosmetycznej Florence by Mills oraz założycielką firmy producenckiej PCMA. Dwa biznesy to z pewnością nie ostatnie słowo aktorki, której czas konsumuje znacząco udział w "Stranger Things". Millie nie ukrywa, że czeka już na ostatni klaps na planie i jest gotowa pożegnać się z serialem, co porównuje do ukończenia liceum:

Kiedy jesteś gotowy, myślisz: "W porządku, zróbmy to". Zajmijmy się tym ostatnim rokiem maturalnym. Wynośmy się stąd. Kręcenie "Stranger Things" zajmuje dużo czasu i uniemożliwia mi tworzenie historii, które mnie pasjonują. Jestem więc gotowa powiedzieć: "Dziękuję i do widzenia". Nikt nie umiera. Kiedy to się skończy, nadal będę mogła widywać tych ludzi

- podsumowała.
REKLAMA

Więcej na temat serialu "Stranger Things" pisaliśmy na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA