George Clooney

Po świętach czas w końcu odpocząć od rozgardiaszu i rozłożyć się w dresach przed telewizorem. W poszukiwaniu rozluźniającej produkcji, która nie będzie ani komedią romantyczną, ani świąteczną komedią romantyczną, zaczęłam buszować w serwisie Apple TV+ i znalazłam coś, co sprawdziło mi się idealnie. Brad Pitt i George Clooney nie zawiedli.

"Samotne wilki" to najpopularniejszy dotychczas film Apple TV+. Sequela jednak nie dostanie. Nie jest to decyzja platformy, a samego reżysera. W niedawnym wywiadzie Jon Watts zdradził, dlaczego nie chce już z serwisem współpracować.

Zwykle bywa tak, że kiedy na Netfliks wskrzesza popularne kilka lat temu produkcje, te niemal z miejsca stają się hitem. Nie inaczej było w przypadku filmu "Bilet do raju", który z pewnością przyciągnął widzów głośnymi nazwiskami - w rolach głównych wystąpili bowiem Julia Roberts i George Clooney. Czy to jednak wszystko, co ma do zaoferowania komedia romantyczna Olivera Parkera?

„Samotne wilki”, komedia sensacyjna z Bradem Pittem i Georgeem Clooneyem, padły ofiarą zmiany polityki Apple’a. Studio zrezygnowało z szerokiej dystrybucji kinowej i postanowiło skupić się na streamingu. Wygląda na to, że pomysł był trafny - wcześniejsze produkcje firmy kiepsko radziły sobie w kinach, tymczasem w serwisie Apple TV+ film Jona Wattsa robi furorę. Ba, już teraz wiemy, że okazał się najpopularniejszym hitem w historii platformy. Szkoda tylko, że niezbyt udanym.

W streamingu zadebiutował właśnie wyczekiwany film Jona Wattsa, znanego przede wszystkim z wyreżyserowania trzech filmów o Spider-Manie z Tomem Hollandem. „Samotne wilki” to komedia akcji z gwiazdorskim duetem: Bradem Pittem i George’em Clooneyem.

Choć wielu miłośnikom kina może się wydawać, że George Clooney i Quentin Tarantino to dobrzy koledzy, bo przecież przed laty wspólnie świetnie się bawili na planie "Od zmierzchu do świtu" Roberta Rodrigueza, najwyraźniej ich relacje nie należą do najlepszych. W ostatnim czasie panowie skaczą sobie do gardeł.

Fani Guya Ritchiego będą mieli dziś co robić - "Dżentelmeni", czyli serialowy spin-off kinowego hitu o tym samym tytule, właśnie zadebiutował na Netfliksie. Oprócz długo wyczekiwanej produkcji wpadnie także kultowy film z Georgem Clooneyem, Mattem Damonem i Billem Murrayem, a także coś dla miłośników górskich wypraw.

Choć George Clooney ma w swoim dorobku aktorskim wiele ról w wybitnych filmach, okazuje się, że aktorowi większą radość sprawia nie granie, a stawanie za kamerą. Opowiedział, dlaczego.

Jeszcze jeden skok? Gwiazdorska ekipa Danny'ego Oceana chyba nudzi się na emeryturze. Wcielający się w główną rolę w słynnej trylogii heist movies George Clooney zdradził, że powstał scenariusz do kolejnej odsłony serii. Zaraz jednak dodaje pewne zastrzeżenie.

Mimo że pod koniec września scenarzyści doszli do porozumienia z AMPTP, aktorzy wciąż strajkują. Kiedy okazało się, że rozmowy z organizacją zostały przerwane, największe gwiazdy postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce, proponując wpłatę gigantycznej kwoty na rzecz zniesienia górnego limitu składek członkowskich. W spotkaniu na Zoomie uczestniczyli m.in. Scarlett Johanson, George Clooney i Ben Affleck.

Styczeń już przyniósł ze sobą mnóstwo nowości VOD, których obejrzenie kinomaniakom wydaje się czymś niemal obowiązkowym. A to jeszcze nie koniec. Na liście interesujących seriali i filmów z początku 2022 roku znalazły się m.in. "Behawiorysta", "Bunt!", "Tragedia Makbeta" czy "Bar dobrych ludzi". Polecamy, na co zwrócić uwagę.

Alec Baldwin pod koniec października stał się bohaterem jednej z największych i najtrudniejszych do wyjaśnienia tragedii we współczesnym Hollywood. Trzymana przez aktora broń wypaliła, w wyniku czego śmierć poniosła operatorka filmu "Rust". W pierwszym dużym wywiadzie od tej tragedii Baldwin tłumaczy, co się wówczas stało.

George Clooney wystosował otwarty list do tabloidów, które publikują zdjęcia dzieci celebrytów. Wszystko to w trosce o ich bezpieczeństwo - zdaniem gwiazdora, jego bliźnięta są w mogą być szczególnie zagrożone.

Niezatytułowany film z Clooneyem i Pittem od pewnego czasu wywoływał w Hollywood spore emocje: walczyły o niego największe studia i serwisy streamingowe. A wygrało… Apple.

Film „Niebo o północy” okazał się jednym z największych hitów platformy Netflix Polska w grudniu zeszłego roku. Produkcja była mocno promowana w naszym kraju, czego zwieńczeniem okazał się koncert noworoczny wykonany przez Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia pod batutą Radzimira Dębskiego. Gdzie można obejrzeć to nagranie?

„Wielki Gatsby”, „Piękny umysł” i „Grawitacja” — w towarzystwie m.in. tych oscarowych tytułów HBO GO powita Nowy Rok. Co jeszcze przygotował serwis?

Ambitny w założeniach, ale kiepski w realizacji – taki jest film „Niebo o północy” od Netfliksa. To kolejna produkcja, w której George Clooney nie tylko zagrał główną rolę, ale i zasiadł na stołku reżysera. Niestety, jak dotąd jest to jego najsłabsze dzieło.

Wstrząsające doniesienia z Minneapolis sprawiają, że tematy radykalizujących się społeczeństw i rasizmu odżywają na nowo. Obserwując kadry z krwawych zamieszek, Europa załamuje ręce i robi zdziwioną minę. A tymczasem, by uniknąć dziś tego szoku, wystarczyło się wsłuchać w to, co filmowcy i pisarze wieszczyli już od dawna.

Netflix ma coraz więcej argumentów przemawiających za współpracą z serwisem. Dlatego nad jego filmami i serialami pracuje coraz szersza grupa popularnych w Hollywood aktorów i reżyserów. A w przypadku George'a Clooneya mówimy obu tych zawodach w jednej osobie. Gwiazdor stworzy dla Netfliksa film na bazie książki „Good Morning, Midnight”.

W historii amerykańskiej literatury niewiele jest tak zabawnych i absurdalnych powieści jak „Paragraf 22”. Długo wydawało się, że stylu książki Josepha Hellera nikt nie zdoła oddać w ekranizacji. Próbę znalezienia klucza do adaptacji podjęli jednak Hulu i George Clooney. Dzięki pierwszemu zwiastunowi w końcu widzimy efekty ich starań.