Choć horror nie uchodzi za gatunek przesadnie ambitny, od którego oczekujemy głębokich duchowych przeżyć i filozoficznych przemyśleń, to jednak często nie jest po prostu bezmyślnym ukazaniem walających się po ekranie flaków i bryzgającej krwi. Bywa, że filmy grozy stanowią dość osobliwe studium z pogranicza antropologii i psychologii nad tym, co budzi w nas strach i lęk.
Filmowy mariaż horroru z komedią rzadko bywa udany. Najczęściej widz otrzymuje paszkwil, w którym klisze z kina grozy przeplatane są mało zabawnymi gagami, o subtelności buldożera. Nie inaczej jest w przypadku nowozelandzkiego dzieła Johnathana Kinga, „Czarnej owcy”.
Kobieta w Czerni – udana podróż w czasie czy tylko eksponat muzealny?
Zawsze uważałem siebie za wielkiego fana horrorów. To w końcu gatunek tak pojemny i trudny do jednoznacznego zdefiniowania, że każdy amator mocniejszych filmowych wrażeń powinien znaleźć coś dla siebie spośród wszelkich jego odmian i subkategorii.
Rob Zombie robi co chce - właśnie wydał film i płytę, o których strach pisać
Dla jednych jest horrorowym odpowiednikiem Quentina Tarantino, odważnym i bezkompromisowym twórcą, inteligentnie łączącym w jedną całość dziesiątki swoich inspiracji. Dla innych diabłem wcielonym i hałaśliwym kaszaniarzem, kręcącym tanie exploitation.
Najlepsze horrory z Hiszpanii – prawie wszystkie darmowe!
W Hiszpanii powstają najlepsze horrory i dlatego przygotowałem ranking najciekawszych z nich, które znajdziecie w Onet VOD. Wszystkie są warte poznania, a tylko „Słodkich snów” i „[REC] 3: Geneza” okazują się płatne – resztę obejrzycie za darmo!
Jak mówi wielu, co film już widziało – Kwarantanna to nawet nie remake, to jest KSERO hiszpańskiej produkcji. Wszystko jest tutaj niemal identyczne, począwszy od przebiegu akcji, na identycznie wyglądających scenach kończąc. Co ciekawe, [REC] w amerykańskich kinach nie pojawił się w ogóle. Kilku ludzi na górze doszło najwyraźniej do wniosku, że można na świetnym pomyśle zgarnąć naprawdę duże pieniądze, nawet po wykupieniu od Hiszpanów praw do zrobienia identycznej kopii filmu. A co na to Amerykanie? Cóż, naród McDonalda jest jak najbardziej ucieszony, klepiąc się po swoich tłuściutkich brzuszkach. Powód jest tak prozaiczny, że aż żałosny – koledzy zza oceanu po prostu nie lubią czytać w kinie napisów! To niestety jedyny fakt, dla którego [REC] nie doczekał się premiery w Ameryce. Śmieszne? Ale i prawdziwe.
12-letni Oskar jest codziennie szykanowany przez swoich rówieśników w szkole. Przez to zamyka się w sobie, nie ma przyjaciół i chodzi cały czas smutny. Gdy nikt nie patrzy, odgrywa sam ze sobą scenkę, w której mści się na swoich prześladowcach. Pewnego dnia spotyka Eli, 12-letnią bladą dziewczynkę ukazującą się zawsze wtedy, gdy jest ciemno. Zaczyna rodzić się między nimi głębsze uczucie. Okazuje się jednak, że Eli jest żądnym krwi wampirem. Czy ta wiadomość zburzy narastającą przyjaźń między parą młodych nastolatków?
Ben Carson zrezygnował z pracy w policji po tym, jak przypadkiem zastrzelił jednego ze swoich kolegów. Od tamtej pory zaczął popadać w alkoholizm, a żona wraz z dziećmi go zostawiła. Teraz główny bohater próbuje stanąć na nogi. Przyjmuje pracę jako stróż nocy w doszczętnie spalonym 5 lat temu domu handlowym Mayflower i pilnuje, aby nikt nie dostał się na jego teren. W trakcie jednego z nocnych obchodów, Ben zauważa odciski dłoni na każdym z luster. Wkrótce odkrywa przerażającą prawdę i rozpoczyna gonitwę z czasem, aby uratować swoich najbliższych.
Moim zdaniem jest to pozycja obowiązkowa dla każdego amatora horrorów. Ta inspirowana sławną powieścią Stokera niema ekranizacja to najlepszy przykład na to, że świetny film potrafi przetrwać niemal cały wiek, wciąż będąc na ustach wielu tysięcy fanów. Nosferatu zachwycił mnie swoją prostotą, łatwością reżysera w ukazaniu tytułowej postaci, a jednocześnie nadaniu mu niebotycznie wysokiej realności. Nie ma tutaj żadnego przerysowania krwiopijcy, z jakimi mogliśmy spotkać się w „Królowej Potępionych” czy w „Wywiadzie z Wampirem”. Max Schreck grający wampira to dla mnie jedna z najbardziej przekonywujących ról, jakie dane mi było zobaczyć. Nie potrzebował do tego ani dźwięku, ani efektów specjalnych. Potrafił zamrozić krew w żyłach widzów samym swoim spojrzeniem… Symfonia grozy to dla mnie najlepszy horror starej dekady, jednocześnie, zaraz obok „Metropolis”, najlepszy film niemy w historii kina. Jak już wcześniej wspomniałem, pozycja obowiązkowa zarówno dla fanów horrorów, jak i niemej filmografii. Film niezniszczalny, nieśmiertelny i nie starzejący się. Wszystko za sprawą genialnego Schrecka, któremu do teraz należą się owacje na stojąco.
W Domu Handlowym Dreampia doszło do tajemniczego pożaru, który pochłonął praktycznie cały budynek. Później przez cały rok intensywnie pracowano nad jego odbudową. Teraz, Dreampia ma zostać ponownie otwarta na czele z nowymi szefami zarządu. Woo Yeong-min, były policjant, znajduje tam posadę szefa ochrony, aby zapomnieć o przeszłości, która każdego dnia go prześladuje. Dochodzi jednak do tragicznych wydarzeń. Jedna z pracownic, Choi Mi Jeong zostaje znaleziona martwa z poderżniętym gardłem w jednej z toalet. Obok leżało narzędzie zbrodni, więc policja uważa, że było to samobójstwo. Wkrótce pojawia się kolejna ofiara i służby zaczynają szukać seryjnego mordercy. Na razie mają tylko jeden wspólny mianownik – wszystkie zabójstwa zostały dokonane przed lustrem w centrum handlowym.
Zawód fotografa nie wydaje się być zbyt pasjonującym zajęciem. Drzewka, krzaczki, zachód słońca… wszystko uwiecznione w pamięci aparatu, zupełnie nikomu niepotrzebne. Co jednak, jeżeli na jednym z takich, z pozoru niechcianych i zupełne do siebie podobnych zdjęć, znajdujemy coś, co wcale nie powinno zostać na nim uwiecznione? W takiej sytuacji zostaje postawiony Leon – nowojorski fotograf, który trafia na ślad makabrycznej zbrodni, a ta jest zaledwie czubkiem góry lodowej przerażających wydarzeń, jakie mają miejsce niemal od początku istnienia ogromnego miasta.
Na kartach „Ręki mistrza” zapisana jest poruszająca, zaskakująca i pięknie opowiedziana historia pewnego budowlańca, który zdobywa paranormalne zdolności. Brzmi banalnie? Zaufajcie mi – to tylko tak wygląda. Ale po kolei. Edgar Freemantle jest, a de facto był, szefem firmy budowlanej. W życiu nie miał lekko – trudne początki Freemantle Company, kredyty. Mimo tych problemów nie stracił głowy i jakoś sobie ze wszystkim poradził. Oczywiście wspierały go żona i dwie córki. Następnie jego życiowa sinusoida wystrzeliła w górę – firma zaczęła dobrze prosperować i przynosić ogromne zyski. To był szczęśliwy okres dla Edgara. (Wiem, wiem. Mamona szczęścia nie daje. Posłużę się jednak sentencją ze znanego polskiego filmu: „Pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy, to ch…”).
Mun straciła wzrok, gdy miała 2 lata. Nie poddała się jednak i starała się normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Została nawet skrzypaczką w orkiestrze zrzeszającej ludzi niewidomych. Pewnego dnia otrzymała szansę od losu, aby znowu widzieć. Przechodzi skomplikowaną operację rogówki. Efekt końcowy jest pozytywny. Dziewczyna z powrotem odzyskuje wzrok i odkrywa świat na nowo za pomocą kolejnego zmysłu. Wkrótce odkrywa, że zaczyna widzieć więcej niż przeciętni ludzie – Mun za pomocą nowych oczu zauważa zmarłych.
Filmy z poniższej listy zostały wybrane z najlepszej pięćdziesiątki horrorów umieszczonej na największym portalu filmowym na świecie Internet Movie Database. Kolejność jest przypadkowa.
Czwórka przyjaciół przyjeżdża do opuszczonej fabryki na Dolnym Śląsku, w której rok temu zaginął brat jednej z uczestniczek wyprawy. Postanawiają zbadać sytuację i natrafiają na szpital psychiatryczny, gdzie akurat przebywa młodzież z poprawczaka, chcąca w ten sposób skrócić sobie czas męki w więzieniu. Okazuje się, że wszyscy są w śmiertelnym niebezpieczeństwie.