Kevin sam w domu

Każda madka wam powie, że posiadanie bombelków to błogosławieństwo, szczęście i dodatkowe pięć stów w kieszeni co miesiąc. Regan z „Egzorcysty”, Damien z „Omena”, a nawet Kevin z „Kevina samego w domu” udowadniają, że to niekoniecznie cała prawda. Nie dajcie się bomblekowej propagandzie w Dzień Dziecka.

Niedawne wydarzenia na amerykańskim Kapitolu sprawiły, że giganci branży internetowej postanowili definitywnie zablokować dostęp do Facebooka i Twittera obecnemu prezydentowi USA. Nie brak pomysłów, że Donald Trump powinien zostać wygumkowany z kolejnych aspektów życia publicznego. Na podobny pomysł wpadli też fani filmu „Kevin sam w Nowym Jorku”.

Prawdopodobnie, ze względu na pandemię, większość z nas spędzi tegorocznego Sylwestra w domu. Co przygotowały telewizyjne stacje, aby umilić nam oczekiwanie na Nowy Rok?

1 minuta i 42 sekundy — o tyle krótszy był czas, jaki Polacy spędzili w Boże Narodzenie przed telewizorami, w porównaniu do ubiegłorocznego wyniku. Największą popularnością wśród widzów cieszył się — i tu zero zaskoczenia — wyemitowany w Wigilię przez Polsat „Kevin sam w domu”.

Jak Boże Narodzenie, to i „Kevin sam w domu” na Polsacie. Również i w tym roku tradycji stanie się zadość i w Wigilię stacja pokaże świąteczny filmowy klasyk. A ja chętnie obejrzę go kolejny raz.

Do końca roku został tylko tydzień. Całe szczęście! Niedługo pożegnamy tę katastrofę i już za kilka dni wraz z Netfliksem będziemy mogli krzyknąć „Giń, 2020!”. Oprócz tego w te Święta w serwisach streamingowych znajdziecie całkiem pokaźną liczbę nowości, które pozwolą wam przetrwać nadchodzące dni. A w telewizji obejrzycie, jakżeby inaczej, „Kevina samego w domu”.

Obie części „Kroniki świątecznej” Netfliksa obejrzałam jednego dnia. I do dziś nie wiem, jakim cudem mogłam przeżyć poprzednie Święta Bożego Narodzenia bez znajomości tego tytułu. To jest absolutny majstersztyk dorównujący poziomem hitowi „Kevin sam w domu”.

Niewiele amerykańskich filmów cieszy się wśród polskich widzów tak olbrzymią popularnością jak „Kevin sam w domu”. Platforma Disney+ niecały rok temu rozpoczęła przygotowania do stworzenia nowej wersji hitu i sprawa właśnie nabrała rozpędu po opóźnieniach spowodowanych pandemią. Poznaliśmy nowych członków zróżnicowanej obsady aktorskiej.

Zamiast „Tańca z gwiazdami”… „Kevin sam w domu”. W najbliższy piątek miejsce w ramówce Polsatu zajmie bożonarodzeniowy hit. Stacja namawia fanów do brania przykładu z Kevina i zostania w domu, a Polska Policja w równie kreatywny sposób zachęca do przestrzegania przepisów w czasie pandemii.

Antologia rozmaitych przerażających historii „American Horror Story” wkrótce doczeka się 10. sezonu. Pomysłodawca produkcji, Ryan Murphy, ogłosił oficjalnie ogłosił obsadę, którą obejrzymy w nowych odcinkach. Wśród wymienionych aktorów niespodziewanie pojawił się Macaulay Culkin znany z filmu „Kevin sam w domu”.

Platforma Disney+ ogłosiła swoje plany na 2020 rok. Wśród premier - niespodzianka. Serial „WandaVision” wcześniej niż pierwotnie zapowiadano.

W tegoroczne święta Bożego Narodzenia Polacy spędzili średnio ponad 5,5 godziny przed telewizorami. Który program zebrał największą widownię?

„Kevin sam w domu” oraz „Kevin sam w Nowym Jorku” to jedne z najpopularniejszych filmów świątecznych. W jednej z najsłynniejszych scen sequela pojawił się Donald Trump. Cameo obecnego prezydenta USA usunięto jednak z tegorocznych pokazów filmu w kanadyjskiej telewizji.

Trwają Święta, a ty wciąż nie czujesz świątecznego klimatu? Nic straconego - wystarczy, że z rodziną odpalicie któryś z tych świątecznych hitów, a od razu udzieli się wam odpowiedni nastrój. 

„Kevin sam w domu” Chrisa Columbusa z 1990 oraz jego sequel „Kevin sam w Nowym Jorku” od kilkunastu lat stały się klasykami filmów świątecznych. Nic dziwnego, że platforma Disney+ chce odtworzyć magię tych produkcji i właśnie ogłosiła casting głównych ról w nowej wersji historii.

Platforma streamingowa Disney+ ma pojawić się na rynku 12 listopada tego roku. Firma planuję serię rebootów znanych tytułów, które widzowie pokochali we wcześniejszych latach. W tym nową wersję „Kevina samego w domu”.

„Grinch” od studia Illumination właśnie przebił jeden z magicznych progów w światowym box office. Animacja tym samym udowadnia, że tematyka świąteczna wciąż sprzedaje się doskonale.

Oglądanie „Kevina samego w domu w Święta” u niektórych rodzin staje się równie istotnym rytuałem, co dzielenie się opłatkiem. Dlaczego właściwie ta komedia o wolnej chacie stała się takim fenomenem? „Kevin sam w domu” do dziś zarabia ogromne pieniądze.

Święta powinny być czasem odpoczynku, spokoju i szczęścia. Z praktyki wiemy, że nie zawsze tak wychodzi. Jednak bez względu na to, czy w tym roku będziecie mieć spokojne Boże Narodzenie, czy wręcz przeciwnie, zawsze możecie liczyć na najlepsze filmy świąteczne.

„Kevin sam w domu” to absolutny świąteczny klasyk. W tym roku również obejrzymy film na Polsacie, już w Wigilię o 20:05. Tymczasem Google serwuje nam reklamę, która gra na sentymencie najlepiej, jak potrafi.