Opinia
Netflix / Recenzja
„Szkoła dla elity” wróciła z 4. sezonem i znów podbiła Netflix. Niestety, nowy sezon okazał się najsłabszy
Czwarty sezon hiszpańskiego serialu Netfliksa pt. „Szkoła dla elity” jak na razie cieszy się mieszanym (ze wskazaniem na negatywny) odbiorem widzów, na co wskazują choćby oceny w zagranicznych agregatorach opinii. Nie jestem tym zanadto zdziwiony, bo choć moim zdaniem spadek formy serialu jest nieznaczny, to nie da się ukryć, że najnowsza seria jest zdecydowanie najsłabsza.Carlos Montero i Dario Madrona stworzyli dla Netfliksa serial, który szybko zaskarbił sobie sympatię subskrybentów; wierna widownia, której serca zostały skradzione przez tę mieszankę thrillera z teen drama, i tym razem rzuciła się, by wchłonąć premierowe odcinki. Również na Netflix Polska 4. sezon „Szkoły dla elity” szybciutko wywindował się na pierwsze miejsce na liście najchętniej oglądanych produkcji serwisu.Nie było tajemnicą, że nowa odsłona przyniesie wiele zmian, przede wszystkim obsadowych: znani z poprzednich serii aktorzy pożegnali się z fanami w mediach społecznościowych. Ich bohaterowie (m.in. Carli, Valerio, Lu) ukończyli już Las Encinas, czyli najbardziej elitarną szkołę w Hiszpanii, gdzie uczą się dzieciaki osób z wyższych sfer, i wyjechali, by studiować za granicą. Oczywiście, twórcy znaleźli zastępców, którzy dołączyli do grona uczniów i tych bohaterów, którzy muszą powtarzać rok. Nowe twarze zabierają znacznie więcej ekranowego czasu, niż można było przypuszczać, ale dobrze sprawdzają się w tej opowieści. Każda z nowych postaci wiele wnosi do fabuły i w jakiś sposób się wyróżnia, godnie zastępując poprzedników.
Michał Jarecki
21 czerwca 2021
Dzieje się / Opinia
Billie Eilish w ogniu krytyki, bo ośmieliła się wyjść z domu w skarpetkach i klapkach
Od niemal tygodnia tabloidy grillują niecodzienną „stylizację”, w jakiej Billie Eilish została przyłapana przez paparazzich w Los Angeles. Wszystko przez to, że piosenkarka ośmieliła się wyjść z domu bez makijażu, a na jej stopach znalazło się „zakazane” połączenie klapków i skarpetek.
Magda Fijołek
19 października 2020
Filmy / Recenzja
„Sokół z masłem orzechowym” to świetny film na początek roku. Recenzja
„Sokół z masłem orzechowym” debiutujących w długim metrażu Tylera Nilsona i Marka Schwartza jest niezwykle urokliwą opowieścią o poszukiwaniu swego miejsca w świecie.
Michał Kaczoń
03 stycznia 2020
Filmy / Recenzja
Najgorszy film roku za nami. Oceniamy musical „Koty”
„Koty” Toma Hoohpera to adaptacja scenicznego musicalu, który zasłynął jako jeden z najdłużej nieprzerwanie wystawianych spektakli w historii Broadwayu i West Endu. Jak wypadła filmowa wersja tej słynnej opowieści?
Michał Kaczoń
03 stycznia 2020