REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Ten komediowy horror Amazona rozbawi was i obrzydzi - musicie go nadrobić

„Koszmar Dolores Roach” to fenomenalny komediowy horror, który nie cieszy się w Amazon Primo Video zbyt dużą popularnością - nie trafił na listę TOP 10 i nie był zbyt intensywnie promowany, w związku z czym łatwo go przegapić. 

22.07.2023
18:00
koszmar dolores roach horror amazon prime video serial opinia recenzja
REKLAMA

W ofercie Amazon Prime Video nie brakuje filmów i seriali, które trafiają tam - przynajmniej z perspektywy polskiego subskrybenta - "po cichu". Media je lekceważą, działań promocyjnych brak, a gatunek - o ile nie jest kryminałem czy hiszpańskojęzycznym thrillerem z elementami telenoweli - nie wystarczy, by przykuć uwagę. W związku z tym naprawdę świetne produkcje omijają listy TOP 10 serwisu, które same w sobie są formą napędzania późniejszej oglądalności. Regularnie staramy się wyłapywać dla was tego typu "ciche perełki" - kolejną jest fantastyczny "Koszmar Dolores Roach".

Doceniona przez zachodnich widzów i krytyków produkcja skupia się na skazanej na kilkanaście lat więzienia Dolores Roach (w tej roli Justina Machado), która wraca w zupełnie odmienione przez gentryfikację rodzinne strony: Washington Heights. Odbudowując relację z dawnym kumplem - uwielbiającym trawę Luisem - zyskuje możliwość zamieszkania w piwnicy jego sklepu z pierożkami i podjęcia pracy jako masażystka. Bohaterka powoli staje na nogi i stara się ustabilizować, jednak wkrótce ten pozór bezpieczeństwa zostanie zagrożony. Dolores „Magiczne Dłonie” będzie musiała zrobić wiele naprawdę przerażających rzeczy, by przetrwać. 

Czytaj także:

REKLAMA

Koszmar Dolores Roach - opinia o serialu Amazon Prime Video

„Koszmar Dolores Roach” to kolejny z serii tytułów, które w ostatnim czasie podjęły motyw kanibalizmu. Koncept zrodził się w głowie Aarona Marka ponad dekadę temu - najpierw wyewoluował w sztukę teatralną, później w podcast, aż w końcu przekształcił się w ośmioodcinkowy serial. Całość zaczyna się dość niepozornie i rozwija stosunkowo nieśpiesznie (co nie oznacza, że na ekranie nic się nie dzieje) - mamy czas, by zapoznać się z główną bohaterką i zobaczyć, jak próbuje walczyć o swoje: rozwijać się i na nowo ułożyć sobie życie. Mamy szansę zrozumieć jej pobudki i dostrzec w niej człowieka. Dlatego też w „Koszmarze” każde kolejne morderstwo ma znaczenie, nie jest tylko kolejną cyferką, odhaczonym ciałem. A wraz z rosnącą liczbą trupów serial tylko zyskuje - zarówno, uwaga, w aspekcie humorystycznym, jak i w sferze grozy.

Stos ciał się piętrzy, a opowieść staje się coraz mroczniejsza. Najdziwniejsza w tym wszystkim jest jednostronna nić porozumienia, którą nietrudno nam nawiązać z Dolores - obserwujemy, jak kobieta odreagowuje pokłady bezsilności; wykorzystuje całą nagromadzoną furię osoby, która marzy o spokoju i pokoju, ale życie bezwzględnie bombarduje ją konfliktami i chaosem. Z drugiej strony: twórca dba o to, by nie gloryfikować działań swojej antybohaterki. Owszem, pod wieloma względami jest ofiarą, ale przy okazji oprawczynią, która nie bierze odpowiedzialności za cały ten festiwal makabry.

REKLAMA
Koszmar Dolores Roach

Twórcy nie śpieszą się z wyjaśnieniami - w trakcie seansu postawimy im wiele pytań, ale odpowiedzi nadejdą z czasem. Co ważne, większość z nich okaże się nie tylko satysfakcjonująca, lecz także wywołująca nieliche wrażenie: na przykład za sprawą imponującej kreatywności w budowaniu poczucia obrzydzenia. A im głębiej w las, tym lepiej - „Koszmar” przechodzi fantastyczną drogę od leniwej narracji i wstrzemięźliwości, aż po prawdziwe szaleństwo.

Podczas seansu wielokrotnie zadacie sobie pytanie: do czego jeszcze mogą posunąć się bohaterowie? Postacie, o których - jak mogłoby się wydawać - dowiedzieliśmy się tak wiele, które zdążyliśmy poznać, a które stopniowo pozbywają się oporów przed przekraczaniem kolejnych granic. To gatunkowa jazda bez trzymanki, zabawa tematem, zaskarbianie sympatii widza i odpychanie go naprzemian. Zapomnijcie o zdrowym rozsądku - pozwólcie się przestraszyć i rozbawić. Bo choć serial Marka nie traktuje się zbyt poważnie, potrafi wedrzeć się w mózgi odbiorców i zasiać w nich ziarno niepokoju. Rozrywka tyleż makabryczna i groteskowa, co wciągająca.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA