REKLAMA

The Good Cop to połączenie CSI i sitcomu o relacjach ojca i syna - recenzja serialu Netfliksa

Lubicie seriale kryminalne, w których rozwiązywaniem zagadek zajmują się dwaj zupełnie odmienni policjanci? A może wolicie sitcomy, w których syn musi dogadać się z ojcem pomimo ogromnych różnic w charakterach? Jeśli odpowiedź na chociaż jedno z tych pytań brzmi „tak”, to The Good Cop jest stworzony dla was.

The Good Cop Netflix recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Łączenie gatunków telewizyjnych jest zabiegiem niezwykle ryzykownym. Nietrudno obrócić nieźle zapowiadającą się produkcję z pogranicza dwóch światów w totalną klapę, której nie da się oglądać. Jednak gdy połączenie się uda, to efekty mogą być zaskakująco dobre. Tak było choćby w przypadku American Vandal, a teraz Netflix ponownie zaskakuje ciekawą mieszanką.

Mowa o serialu The Good Cop, który dziś zadebiutował w serwisie.

Produkcja przedstawia nam ojca, skompromitowanego gliniarza z Nowego Jorku, który po wyjściu z więzienia zamieszkuje ze swoim synem. Potomek także jest policjantem, jednak jego reputacja jest wprost nieskalana. Starszy bohater zaczyna udzielać mu różnych porad i wskazówek zawodowych, które okazują się pomocne w śledztwach w sprawie kolejnych zbrodni. To może brzmieć jak nowy kryminał z domieszką dramatu obyczajowego i po części tak jest.

Jednakże różnice pomiędzy bohaterami są tak duże, że ciężko przypuszczać, że to ojciec i syn. Zwłaszcza, że Tony Senior lubi poimprezować, a Tony Junior nigdy w życiu nie złamałby żadnego regulaminu. To prowadzi do wielu zabawnych nieporozumień i komicznych sytuacji. Zwykle jednak nie wydają się pamiętać żadnych wydarzeń z poprzednich odcinków.

A każdy epizod to nowa sprawa, nowe śledztwo i nowe podejrzenia. Wyjaśnianiem zajmuje się oczywiście Junior, a starszy Caruso najczęściej w jakiś sposób powiązany jest z ofiarą lub sprawcą. Wciąż jest na warunkowym, więc musi uważać na każdy swój krok. Albo raczej to jego syn powinien uważać, żeby ojciec nie wrócił do więzienia, bo Senior niezbyt przejmuje się niektórymi zdarzeniami.

Kolejne zbrodnie przedstawiane są w przemyślany i oryginalny sposób, choć nie jest to w pełni serial kryminalny.

Oczywiście każda zawiera mniejszą lub większą dawkę humoru, ale to nie wpływa negatywnie na odbiór tytułu. Niektóre sprawy widz rozgryzie pewnie na samym początku, ale część zmusi do uważnego oglądania i myślenia. Jednak mimo wszystko całość może stanowić wzór dla niejednego poważnego kryminału.

Aspekt komediowy wypada na tym samym, jeśli nie wyższym poziomie. Oczywiście komiczne dialogi mają w tym niemała zasługę, ale pochwały należą się także aktorom. Znakomity Tony Danza jest stworzony do roli Tony’ego Seniora. Junior jest nieco irytujący i momentami można mieć ochotę go trzasnąć, ale z drugiej strony część widzów pewnie pozazdrości mu pomysłowości. Grający go Josh Groban także spisuje się bardzo dobrze, zwłaszcza w scenach współdzielonych z Monicą Barbaro, która wciela się w detektyw Vasquez.

The Good Cop Netflix recenzja

Mam jednak zastrzeżenie co do niektórych scen komediowych.

REKLAMA

Oczywiście nie wszystkie gagi muszą mieć sens, ale jeśli mamy już jakieś śledztwo, które nagle zostaje przerwane bezsensowną sekwencją, to ogólne wrażenie spada. Chodzi mi np. o scenę spowiedzi Tony’ego Seniora, która ujawnia co nieco na temat tego bohatera, ale kompletnie nie ma związku z fabułą odcinka. Ma jedynie dostarczyć kilku śmiechów i nic więcej. Czy jednak nie dało się wpleść jakichś żartów do śledztwa i normalnych dialogów, tylko trzeba było tworzyć nieco odrealnioną scenę? Warto zaznaczyć, że przez to tylko wydłuża się odcinek, a 45-minutowa komedia niektórych odrzuca na starcie.

Mimo to The Good Cop ogląda się bardzo przyjemnie i warto zapoznać się choć z kilkoma pierwszymi odcinkami. Serial wpisuje się w passę całkiem niezłych seriali oryginalnych Netfliksa, które w ostatnim czasie trafiły do serwisu. Nie mam nic przeciwko temu, by udało się także podtrzymać serię udanych kolejnych sezonów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA