REKLAMA

Film o najstarszej polskiej didżejce trafił na HBO. To feel good movie, który daje kopa do działania

Od lat Dj Vika, Wirginia Szmyt rozkręca imprezy, integrując ze sobą młodszą publiczność oraz seniorów. Choć o najstarszej didżejce w Polsce powstało wiele artykułów, pierwszy raz został zrealizowany o niej film. Jeszcze do niedawna obecna w kinach produkcja "Vika!" Agnieszki Zwiefki, trafiła właśnie na HBO. To dokument, który udowadnia, że wiek to tylko liczba, co nie znaczy, że nie ma w nim refleksji odnośnie przemijania.

Vika HBO film
REKLAMA

Kojarzymy ją niemal wszyscy, bo to jedyna i niepowtarzalna polska didżejka, która ma tyle pozytywnej energii, że mogłaby obdzielić nią co najmniej kilka osób. Od wielu lat Dj Vika, czyli Wirginia Szmyt rozkręca imprezy, na których bawią się ci młodsi i znacznie starsi.

REKLAMA

Jeszcze z końcem 2023 r. widzowie mogli oglądać w kinach dokumentalny film o jej osobie. "Vika!", obraz Agnieszki Zwiefki dostępny jest już na HBO. Choć największym minusem są musicalowe, nieco sztuczne, choć bajkowo kolorowe wstawki, "Vikę!" ogląda się naprawdę dobrze i z powodzeniem można go polecić osobom w każdym wieku. To feel good movie, który daje ogromnego kopa do działania, ale też nie stroni od refleksji na temat przemijania, dojrzałości czy samotności.

Wiele twarzy Dj Viki w dokumencie Agnieszki Zwiefki.

Więcej o filmach dokumentalnych przeczytasz w Spider's Web:

Zresztą samej zainteresowanej, Wirginii Szmyt bardzo zależało na tym, żeby pokazać różne twarze jej codzienności, nie tylko kolorowe elementy jej twórczości, jak imprezy w klubach, barwne kostiumy, czy świetny kontakt z młodymi odbiorcami. Z jej rówieśnikami kontakt jest troszkę gorszy, co nie znaczy, że Wika nie potrafi ich przekonać, że ruch i taniec mogą być czymś naprawdę fantastycznym, również po 80. roku życia.

"Vika! to obraz, w którym poznajemy życie urodzonej w Wilnie Wirginii. Przez wiele lat 85-letnia Szmyt była pedagogiem, pracując z tzw. trudną młodzieżą w ośrodkach poprawczych. Początkowo na emeryturze spędzała spokojnie czas w towarzystwie męża, pielęgnując ogród, lecz z czasem zaczęło brakować jej kontaktów z ludźmi. Momentem zwrotnym w dojrzałym życiu Wiki był telefon od jej znajomej, która zaproponowała działalność artystyczną dla seniorów. I tak w jednym z ośrodków kultury Vika zaczęła prowadzić dyskoteki dla seniorów, a później grać liczne imprezy, również dla znacznie młodszych od siebie osób - "wnuków", bo tak Wika mówi o młodych odbiorcach jej twórczości.

W "Vice!" reżyserka Agnieszka Zwiefka raczej nie skupia się na muzycznej pasji Wiki. Choć seniorka w dokumentalnym filmie z prawdziwą pasją przegląda kolejne vinyle, szczegółowo przygotowuje się do grania imprez, przebiera się do klubów w eleganckie i jednocześnie ekstrawaganckie kreacje, raczej nie za dużo opowiada o muzyce. Zwiefka bardziej odpowiada na pytanie, co bohaterce robi granie imprez i jak na nią wpływa. A wpływa bardzo dobrze, bo Vika czuje się potrzebna, duchowo młoda, a muzyczna zajawka w jakimś sensie pozwala jej zapomnieć o upływającym czasie.

Szmyt całą swoją osobą pokazuje nam, młodszym, że wiek to tylko liczba, a dojrzałość nie musi kojarzyć się smutno i szaro. Choć do tego ciężko jest momentami przekonać Vice jej rówieśników: schorowanych, zrezygnowanych, zgorzkniałych. Dlatego najstarsza didżejka w Polsce robi co może, by przełamywać stereotyp polskiego seniora: organizuje parady dla starszych osób, gra w sanatoriach, czy nieustająco zachęca do tańca i dobrej zabawy.

Vika HBO

Vika nie wybiela starości i ma świadomość upływającego czasu

Młoda duchem Vika ma świadomość upływającego czasu. I to reżyserce pięknie udało się pokazać, gdy razem z kamerą towarzyszy seniorce podczas domowych czynności, gdzie pewne obowiązki już nie wykonuje z taką łatwością, jak kiedyś. Widzimy kobietę z krwi i kości, która nie wybiela starości i nie mówi, że jej nie ma. Sama kiedyś zresztą bardzo mądrze w jednym z wywiadów powiedziała, że swoimi działaniami promuje szacunek do przemijania.

Jeżeli pokazuję, że w tym wieku można pracować, być aktywnym, to młodzież, patrząc na mnie, nie będzie się bała starości - mówiła Wirginia Szmyt. I tak właśnie warto na to wszystko popatrzeć. Seniorom Vika pokazuje, że jesień życia może być piękna i warto coś innego porobić, poza gapieniem się w telewizor. Nam, młodszym Vika daje z kolei kopa do działania.

REKLAMA

Reżyserce udało się też pokazać temat samotności, która towarzyszy głównej bohaterce. Widzowie mogą podpatrzeć też relacje rodzinne Szmyt. Choć ma kontakt z synami, nie są to wyjątkowo ciepłe relacje. Vika przez swoją postawę otwarcie mówi, żyj i pozwól żyć innym. Zresztą w fllmie przemierzamy razem z Viką podróż do rodzinnego Wilna, by dowiedzieć się, dlaczego jest tak zdystansowana zarówno w stosunku do swoich dzieci, jak i wnuków. W "Vice!" nie brakuje też humoru, specyficznych powiedzonek czy przekleństw głównej bohaterki. Ma się przez to wrażenie, że Vika jest bardzo naturalna i autentyczna, nikogo nie udaje.

Mimo że rzeczywistość polskich seniorów wciąż bywa przecież bardzo przytłaczająca, w przestrzeni publicznej działa na szczęście coraz więcej osób, które pokazują, że nawet w mocno dojrzałym wieku wciąż można realizować swoją pasję, być aktywnym, czy nawet zakochać się. Produkcja, nazwana musicalem dokumentalnym portretuje w słodko-gorzki sposób kobietę, która swoje w życiu przeszła, też mierzy się ze swoim wiekiem, a ciało i zdrowie potrafią czasem dać jej do wiwatu. Mimo wszystko odnajduje radość i spełnienie w swojej pasji, jaką od lat jest muzyka. Gdy Vika w kolejnych ujęciach radośnie podskakuje i wczuwa się w muzykę, aż chce się ruszyć na parkiet.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA