REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Bożenka z "Klanu" nie ma wielu konfliktów z celebrytami, ale jeśli jest już afera z jej udziałem, to taka konkretna

Agnieszka Kaczorowska kilka dni temu namieszała wokół swojej osoby, informując za pomocą mediów społecznościowych, że już nie będzie występować w teatrze Tu i Teraz. Zdradziła m.in że nie podoba się jej to, w jaki sposób traktowani są aktorzy, a ona potrafi stawiać granice. Co ciekawe, gwiazdy "Klanu" nie poparli koledzy i koleżanki z teatru. Niedawno Edyta Herbuś wypowiedziała się odnośnie tej afery, z a jej komentarza można wyczytać, że relacje obu pań raczej nie są najlepsze. Kaczorowska nie ma wielu wpadek czy konfliktów na swoim koncie, natomiast jeśli zdarza się jej namieszać, robi to konkretnie.

07.04.2023
18:28
Agnieszka Kaczorowska
REKLAMA

Agnieszka Kaczorowska jest przykładem celebrytki, która mocno została zaszufladkowana przez rolę Bożenki Lubicz w serialu "Klan". W końcu w słynnej telenoweli TVP gra od 1999 roku, gdzie zaczynała jako kilkuletnia dziewczynka. Jednocześnie na przestrzeni lat pracowała na to, aby jej nazwisko nie kojarzyło się tylko i wyłącznie z "Klanem". Widzom mocno dawała do zrozumienia, że jest również tancerką. Już w wieku sześciu lat rozpoczęła trenowanie tańca towarzyskiego. Treningi zaowocowały zwycięstwami w tanecznych turniejach i konkursach, gdzie m.in. została młodzieżową mistrzyni świata w tańcach latynoamerykańskich z 2010 roku. Taneczne umiejętności Kaczorowska pokazała również w "Tańcu z gwiazdami", gdzie w 2015 roku zwyciężyła program. W programie trenowała z takimi aktorami jak m.in. Nikodem Rozbicki, Rafałem Maślakiem czy Michałem Malinowskim. Stworzyła też choreografię do spektaklu Marcina Szczygielskiego, "Single po japońsku" w reżyserii Olafa Lubaszenko.

REKLAMA

Agnieszka Kaczorowska i jej zamieszanie z odejściem z teatru. Z Edytą Herbuś raczej ma napięte relacje.

Gwiazda "Klanu" doczekała się też swojej szkoły tańca "Danceworld by Agnieszka Kaczorowska". Zdecydowała się ją zamknąć w 2020 roku w związku z pandemią koronawirusa. Kaczorowska próbowała też swoich sił w teatrze Tu i Teraz, gdzie przez jakiś czas wcielała się w postać Judy w spektaklu objazdowym "Ślub doskonały". Niedawno za pośrednictwem swojego Instagrama zdradziła, że już nie będzie aktorką teatru Tu i Teraz, gdyż została zwolniona, a zastąpić ma ją dublerka. Kaczorowska podkreśliła też, że potrafi stawiać granice i nie godzi się na traktowanie ludzi bez szacunku.

Ta decyzja jest dla mnie niezrozumiała. Chcę podkreślić, że to, że nie będzie mnie w weekend na scenie nie jest moją decyzją. W związku z tą sytuacją i wieloma poprzednimi jestem zmuszona odejść z tego projektu. Potrafię stawiać granice. Nie akceptuję tego, jak są traktowani ludzie w tym teatrze, nie ma na to mojej zgody, nie chcę w tym uczestniczyć - mówiła za pośrednictwem instagramowego stories. Jak się okazało, z jej słowami nie zgodziła się dyrektor teatru - Kamila Polak, która zaapelowała, aby Agnieszka przestała mówić nieprawdę, bo inaczej na jaw zostaną wyciągnięte pełne powody zakończenia współpracy. Jeśli tego nie zrobi, sprawa skierowana będzie na drogę prawną. Kaczorowskiej nie poparli również koledzy i koleżanki z pracy, m.in. Marcin Mroczek, Edyta Herbuś czy Daniel Qczaj, podkreślając, że w teatrze panuje bardzo koleżeńska atmosfera, natomiast pracownicy placówki traktowani są z należytym szacunkiem.

Ostatnio na temat afery z Kaczorowską odniosła się też Edyta Herbuś. W instagramowym Q&A zdradziła, co myśli na temat tego, że Agnieszka nazwała ją dublerką. Warto dodać, że Kaczorowska użyła tego sformułowania, cytując wypowiedź dyrektorki teatru. Z krótkiego komentarza Edyty można wyczytać, że obie celebrytki raczej nie pałają do siebie sympatią. Mnie to nie dotyka. Raczej współczuję obsesji... Jeśli ktoś zabrania wypowiadać moje imię w swojej obecności, to znaczy, że ma problem. Życzę jej, by znalazła wewnętrzny spokój - tak brzmiał komentarz Herbuś.

Fot. Edyta Herbuś Instagram

Jeśli Agnieszka Kaczorowska zrobi wokół siebie aferę, jest naprawdę konkretna

Kaczorowska jest gwiazdą, która nie ma na pieńku z wieloma celebrytami i nie ma wielu afer na swoim koncie. Jeśli jednak takowe się pojawią, są konkretne i zawsze odbijają się szerokim echem. Takim przykładem był wpis gwiazdy "Klanu" o brzydocie na Instagramie. W 2021 roku pisała, że jej zdaniem niektórzy zbyt dokładnie zainspirowali się ruchem body positive.

Obserwuję obecnie modę na brzydotę. Trochę wydaje mi się, że wynika z chęci przeciwstawieniu się instagramowemu pięknu, które narzuciło pewne standardy, a z drugiej ze zbyt skrajnego pojmowania takich haseł jak #bodypositive. Po co na siłę robić z siebie „taką zwyczajną”, zamiast „wyjątkową i niepowtarzalną”? Po co być „zmęczoną” i w tym taką „prawdziwą” jak można koncentrować się na swojej sile ? Po co eksponować swoje wady, mówiąc o „dystansie” jak można po prostu je akceptować, żyć sobie z nimi spokojnie, a budować markę osobistą opartą na superlatywach? - pytała Agnieszka na Instagramie. Jako przykład podawała nastolatki, które są zgarbione i chowają się ze swoim pięknem, bo jak pisała Kaczorowska, bycie pięknym i wyjątkowym nie jest w modzie. Bo gdy wypinasz klatkę, podnosisz brodę i idziesz śmiało przed siebie, to jesteś zadufany. Bycie normalnym i fajnym oznacza bycie zwykłym, nieinteresującym, a przede wszystkim nierzucającym się w oczy? Jej wpis wywołał ogromną dyskusję, również wśród celebrytek. Jedne, tak jak Joanna Koroniewska, broniły Kaczorowskiej, drugie, jak m.in. Zofia Zborowska, krytykowały.

Jak słyszę, że ktoś zarzuca mi, albo jakiejkolwiek innej kobiecie zaniedbanie... (w ciąży czy też nie), to jest mi po prostu przykro. Nigdy nie wiesz jaka historia kryje się za każdą z nas. Dla kogoś wstanie z łóżka, to już jest sukces. Ja, jak mam siłę, to wjeżdża makeup i kiecka, ale błagam, nie oceniajmy po wyglądzie. Nie narzucajmy sobie tej chorej presji. Bądźmy dla siebie wyrozumiali, wspierajmy się. Moje postrzeganie kobiet, w trakcie trwania ciąży, niebywale się zmieniło i bardzo mnie to wzrusza. Jestem waszą fanką. Bez kitu - napisała Zborowska. Bożenkę z "Klanu" krytykowała też dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska, pokreślając, że post Agnieszki jest m.in. szkodliwy dla innych kobiet. Agnieszka Kaczorowska co prawda przeprosiła później, jednak zrobiła to w stylu non-apology, czyli przepraszając wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni.

Rzeczywiście przeglądając konto Agnieszki, próżno znaleźć zdjęcia czy wideo, na których celebrytka jest smutna, zmęczona czy źle wygląda. Na fotografiach towarzyszy jej chętnie mąż, Maciej Pela, z którym doczekała się dwóch córek, Na Instagramowych ujęciach para chętnie szczędzi sobie czułość. Choć oczywiście gwiazda "Klanu" ma pełną świadomość, że życie ma wiele odcieni, ona akurat pokazuje je w pozytywnych kolorach. Jej wpisy pełne są pozytywnych treści, może trochę zbyt wyidealizowanych. Podobnie, jak macierzyństwo, które jawi się na Instagramie Agnieszki jako idealne.

Niedawno gwiazda "Klanu" naraziła się wszystkim katolikom, wyznając, że nie ochrzciła swoich córek. Aktorka już jakiś czas temu przyznała, że jest ateistką, natomiast w niedawnym wywiadzie dla Party rozwinęła swoją decyzję o braku chrztu. Powodów jest kilka.

REKLAMA

Przede wszystkim z dania im wolności wyboru względem tego, w co wierzą, czy przynależności do jakiejkolwiek religii. Są wybory, które musimy podjąć za nasze dzieci, bo jesteśmy ich rodzicami i wiem, że są tacy, którzy uważają, że wybór wiary to wybór, którego jako rodzice powinni dokonać. Ja nie jestem tego zdania, to coś, o czym nie będę decydowała za swoje dzieci. Zwłaszcza, że moja głowa i serce jest otwarte na wszystko, co się dzieje na świecie

powiedziała.

Teraz gwiazda "Klanu" wybrała się na świąteczną przerwę do słonecznej Hiszpanii, gdzie odpoczywa w towarzystwie męża i córek, publikując słoneczne i oczywiście perfekcyjne ujęcia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA