Andy Serkis, aktor wcielający się w najbardziej niesamowite, tworzone komputerowo postacie, zdradza nieco szczegółów na temat swojej najważniejszej roli. To właśnie ten mężczyzna da życie odpowiednikowi Imperatora, który będzie towarzyszył widzom oglądającym nową trylogię Gwiezdnych wojen.
Andy Serkis wcielał się na przestrzeni lat w niezwykle ważne, komputerowo tworzone kreacje. Brytyjczyk ma swoim koncie Ceasara z Planety Małp, Golluma z Władcy Pierścieni, a nawet samego King Konga z filmu o tej samej nazwie. Mam jednak przeczucie, że największa rola znajduje się dopiero przed tym aktorem. Co najciekawsze, sam Serkis nie do końca wie, jaką istotę przychodzi mu animować w The Force Awakens.
Andy Serkis przyznał, że jeszcze nigdy nie grał postaci obleczonej tak wielką tajemnicą.
Mężczyzna dowiedział się tylko tyle, ile musiał się dowiedzieć. W czasie produkcji The Force Awakens aktor wciąż nie wiedział w pełni, jak ostatecznie będzie wyglądać jego postać. Ta wykluwała się wraz z formowaniem filmu, zarówno jeżeli chodzi o warstwę wizualną, jak również wykorzystaną technologię.
Andy Serkis wspomina, że przy rozpoczęciu prac nad The Force Awakens wykorzystywano różne techniki rejestracji jego postaci. Wraz z postępem prac nad filmem dokonywał się również postęp technologiczny, a na plan trafiały coraz to nowsze narzędzia, za pomocą których odgrywana przez Serkisa postać miała być maksymalnie zgodna z wizją Disneya oraz J. J. Abramsa.
Supreme Leader Snoke, bo w niego wciela się Serkis, jest postacią niezwykle enigmatyczną.
W ostatnim wywiadzie udzielonym Entertainment Weekly aktor zdradza, że Snoke jest jednostką naprawdę sporych rozmiarów. To figura bardzo wysoka, która byłaby niemożliwa do przedstawienia na ekranie przez aktora zamkniętego w realistycznie wyglądającym kostiumie. Chociaż na planie The Force Awakens nie brakuje namacalnych, "gumowych" kosmitów, Snoke wymaga zastosowania komputerowej technologii.
Zdaniem Serkisa, wszystko za sprawą wysokiego wzrostu oraz „bardzo nietypowego układu kostnego”. Aktor zdradza ponadto, że Supreme Leader sprawia jednocześnie wrażenie postaci niezwykle potężnej, ale z drugiej strony niezwykle wrażliwej. Moje skojarzenia od razu popłynęły w kierunku Imperatora – władcy niemal całej galaktyki o posturze starego, pomarszczonego człowieka.
Co więcej, Serkis zdradza, że Snoke posiada pewnego rodzaju „zniszczenia”, które od razu rzucają się w oczy. Przed oczami znowu stanęły mi pierwsze grafiki koncepcyjne z The Force Awakens, jakie trafiły do sieci. Na nich mogliśmy widzieć zakapturzoną postać, która posiadała wiele mechanicznych elementów, zapewne utrzymujących ją przy życiu. Kto wie, może patrzeliśmy na jedną z wielu koncepcji najważniejszego szwarccharakteru nowego trylogii? Może to tylko wczesna koncepcja Kylo Rena.
Wiele wskazuje na to, że Supereme Leader Snoke nie jest człowiekiem. Dziwne, biorąc pod uwagę jego pozycję.
Odkładając na bok gonitwę Disneya za poprawnością polityczną i obyczajową, Imperium od zawsze przyjmowało w swoje najwyższe szeregi jedynie ludzi. Obcy innych gatunków byli wynajmowani jako najemnicy, doradcy i łowcy głów. Nigdy jednak nie sprawowali oficjalnych wysokich stanowisk bezpośrednio w strukturach Imperium.
Pierwsze materiały reklamowe ze Star Wars: Episode VII – The Force Awakens wskazują, że nic się w tej materii nie zmieniło. Chociaż pozostałości po Imperium otwarły się na kobiety oraz osoby o odmiennych kolorach skóry, ludzka rasa wciąż dominuje w hierarchii tej organizacji. Tym bardziej ciekawa wydaje się koncepcja, że za sznurki szturmowców ostatecznie pociąga istota, która wcale nie musi być człowiekiem.
Co ważne, Serkis podkreślił, że Snoke nie jest zakotwiczony w historii starej trylogii. To zupełnie nowa postać, o własnych celach i olbrzymiej wiedzy na temat wydarzeń w całej galaktyce. Jeżeli więc liczyliście na kiczowate rozwiązania pokroju powrotu Imperatora, prawdopodobieństwo takiego wątku stało się właśnie znacznie mniejsze. Na szczęście.
Supereme Leader Snoke pojawi się w The Force Awakens, ale najprawdopodobniej nie odegra bezpośredniej, wielkiej i znaczącej roli. Tak jak Palpatine nie pojawił się w Nowej Nadzeji, tak samo Serkis pokaże, na co stać jego postać dopiero w kolejnych epizodach nowej trylogii. Już teraz możemy za to usłyszeć głos należący do Supereme Leadera – ten pojawił się w pierwszym teaserze The Force Awakens, zamieszczonym powyżej.