Barrack Obama to bohater tysięcy memów, temat setek programów informacyjnych, gość dziesiątek programów talk-show, a przy okazji dwukrotny prezydent USA. O jego studenckiej drodze do Białego Domu opowie produkcja "Barry" stworzona przez Netflix.
Trzeba oddać producentom ramówki w Netfliksie, że mają cholernie dobre wyczucie czasu. Ich "Barry" zadebiutuje na platformie VoD już 16 grudnia 2016 roku, w okolicach przejęcia władzy prezydenckiej przez 45 prezydenta USA - Donalda Trumpa.
To świetna okazja, aby zapoznać się z przeszłością Barracka Obamy.
"Barry" opowiada o studenckich latach przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Czarnoskóry mężczyzna o kenijskich korzeniach jest studentem Uniwersytetu Kolumbia, żyjącym w najważniejszej aglomeracji na planecie Ziemia - Nowym Jorku.
Nowy Jork 1981 roku jest jednak zupełnie innym miejscem, niż współczesne, forsujące tolerancyjność i poprawność polityczną Wielkie Jabłko. Chociaż ogniska dyskryminacji rasowej w USA już dogasły, przyszły prezydent wciąż musi zmagać się z uprzedzeniami rasowymi.
Barrack Obama przy okazji robi to, co inni studenci w jego wieku - uczy się, imprezuje, chodzi na randki i podejmuje pierwsze polityczne inicjatywy. To właśnie na tym okresie z życia Obamy koncentruje się "Barry", dzięki czemu odchodzącego prezydenta USA możemy poznać z zupełnie nowej perspektywy.