REKLAMA

To już rok od premiery, a najpiękniejszej muzyki z gry 2015 roku wciąż nie ma na Spotify, Tidalu i innych

Płacę na strumieniowanie muzyki, bo nie wyobrażam sobie życia bez tego rozwiązania. Dostęp do niemal całego muzycznego świata, za sprawą zaledwie dwóch kliknięć, jest rozwiązaniem wartym miesięcznej opłaty. Niestety, to „niemal” czasami staje mi ością w gardle. Tak jest w przypadku muzyki z Bloodborne.

Bloodborne - w rok od premiery wciąż nie ma na Spotify
REKLAMA
REKLAMA

Ścieżka dźwiękowa z Bloodborne to najpiękniejsza, najbardziej dojmująca i sugestywna muzyka z gry, jaką słyszałem w 2015 roku. Wyjątkowe utwory tworzą tę grę w podobny sposób, co warstwa wizualna. Smutne, ale równocześnie niezwykle patetyczne nuty uderzają w gracza z całych sił, jak gdyby intensywna akcja na ekranie nie wystarczała.

Za muzykę do Bloodborne odpowiada orkiestra złożona z 65 osób, 32 osobowy chór oraz solowi artyści.

Masa specjalistów, którzy pod okiem Sony Computer Entertainment Worldwide Studios America stworzyli niesamowite, spójne i dojmujące dzieło. Wystarczy spojrzeć na powyższy materiał, aby zobaczyć, ile wysiłku zostało włożone w rewelacyjną oprawę audio. Utwory „The First Hunter”, „Vicar Amelia” czy „Hunter’s Dream” zaczęły żyć własnym życiem, zyskując gigantyczny rozgłos i uznanie.

Z takim skarbem przy boku, można by sądzić, że wydawcy gry będą chcieli pochwalić się swoją muzyką z całym światem. Tak się jednak nie stało. Dzisiaj mija rok od premiery Bloodborne. Mimo tego, fenomenalnej ścieżki dźwiękowej wciąż nie mogę znaleźć na dwóch platformach strumieniujących muzykę, z których korzystam – Spotify oraz Tidal.

REKLAMA

Szkoda, że tak kapitalną muzyką wciąż muszę się raczyć na YouTube. Z chęcią posłuchałbym, jak utwory nagrane przy londyńskiej Abbey Road brzmią w bezstratnym formacie, korzystając z Tidal HiFi. Niestety, z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu wciąż nie jest to możliwe. Z kolei z krążków wyrosłem już jakiś czas temu.

Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji, gorąco zachęcam do przesłuchania upiornej ścieżki dźwiękowej. Nawet, jeżeli nie graliście w bardzo dobrą produkcję na wyłączność dla PlayStation 4. W mrocznych nutach stworzonych na potrzeby gry kryje się niebezpieczne piękno, dzięki któremu muzyka z Bloodborne nie pozwala o sobie zapomnieć na długie miesiące. W 2015 roku nie słyszałem niczego lepszego. Nawet biorąc pod uwagę piękną muzę z Wiedźmina.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA