REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

„Bohemian Rhapsody” ocenzurowane w Chinach. Pominięto wszystkie wątki dotyczące seksualności

Nic nie ustrzeże się przed chińską cenzurą. Zwłaszcza jeśli chodzi o „Bohemian Rhapsody”. Jeżeli ktoś uważał, że film o Mercurym jest zbyt pruderyjny, to w Chinach osiągnął on wyżyny zachowawczości.

26.03.2019
11:06
bohemian rhapsody cenzura chiny
REKLAMA
REKLAMA

Już samo wprowadzenie obrazu na tamtejszy rynek było zaskoczeniem. Wcześniej zupełnie zakazano ot choćby wyświetlania „Tajemnicy Brokeback Mountain”. Jednak od początku można było się spodziewać, że film zostanie potraktowany cenzorskimi nożycami. W obecnej wersji pomija on kluczowe dla fabuły wątki.

Jak zauważyło CNN wersja przeznaczona na Chiny zupełnie pomija temat orientacji Freddiego Mercury’ego. Wycięto nie tylko sugestie homoseksualizmu, ale i biseksualizmu, słowem cały motyw tak przecież ważny w budowaniu wizerunku brytyjskiego artysty.

Ostatecznie z „Bohemian Rhapsody” wyleciało nieco ponad 2 minuty materiału.

Czego zabrakło? Usunięto zbliżenie na krocze wokalistki podczas występu w BBC, dialog, w którym Freddie mówi Mary Austin, że jest biseksualny, scenę, w której spotyka swojego partnera Jima Huttona, a także wideo do I Want to Break Free, gdzie zespół przebrany był za kobiety. Oczywiście wyleciały też fragmenty, w których dwaj mężczyźni całują się lub z ekranu pada słowo „gej”. Co ciekawe, pozostała jednak scena, w której Mercury trzymając rękę Huttona, wyznaje swojej rodzinie swoją orientację.

Takie potraktowanie „Bohemian Rhapsody” sprawia, że film jest mało czytelny dla widza. Niektóre wątki ucinają się, by później być kontynuowanymi. Dotyczy to m.in. wspomnianej sceny z Mary Austin - w chińskiej wersji nie wiemy zatem, co było powodem rozstania się pary.

REKLAMA

Cenzura filmu wywołała mieszane reakcje w środowisku LGBTQ w Chinach.

Jednak część społeczności uważa, że triumfem jest już samo wprowadzenie obrazu na ten rynek. Studio Fox odpowiedzialne za „Bohemian Rhapsody” nie skomentowało jeszcze sprawy, ale z pewnością może liczyć na powiększenie wpływów ze sprzedaży biletów. Chiński rynek dał się już poznać jako ten, który jest w stanie znacząco powiększyć wynik box office danego dzieła.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA