Filmy

„Kokainowy miś”, najnowszy reżyserski projekt Elizabeth Banks, był sporym zaskoczeniem. To zainspirowany prawdziwą historią slasher, w którym naćpany niedźwiedź bezwzględnie pozbawia życia kolejne postacie. Brzmi idiotycznie, prawda? Banks zdecydowała się na największe kinowe szaleństwo w swojej karierze - a efekt to całkiem przyjemna, niewymagająca, relaksująca rozrywka. 

Film „Joker: Folie à Deux” nie radzi sobie najlepiej - ani finansowo, ani artystycznie. Co nie oznacza, że w sieci nie odbywa się właśnie intensywna dyskusja na jego temat. Jednym z większych zaskoczeń, które wywołało niemałe kontrowersje, okazała się ostatnia scena. Dlaczego twórca wybrał właśnie takie zakończenie? I co w ogóle oznacza finałowa deklaracja antybohatera?

"Challengers", jeden z najlepszych tegorocznych filmów, po podbiciu kin cieszy się ogromną popularnością w serwisach VOD i platformach streamingowych. Okazuje się jednak, że spora część widzów nie czuje się usatysfakcjonowana finałem i próbuje rozgryźć zakończenie meczu (i zarazem całego obrazu). Śpieszymy z pomocą.

Na "Jokera 2" wszyscy czekali, mało kto na niego poszedł. Po weekendzie otwarcia widać, że kontynuacja hitu z 2019 roku nie cieszy się zbyt wielką popularnością. Ani tym bardziej uznaniem ze strony tak krytyków, jak i widzów, którzy ją widzieli.

W ten weekend biblioteka Netfliksa poszerzyła się o kilka wyczekiwanych nowości, w tym o "Platformę 2", która z miejsca podbiła TOP 10 serwisu. Niestety, subskrybenci dali się zwieść - marnują czas na marny sequel udanej produkcji sprzed pięciu lat, jednocześnie ignorując pewną cichą premierę, która nie tylko jest najmocniejszą premierą tego weekendu, ale też jedną z najlepszych premier platformy w tym roku: "Liczy się wnętrze".

Najbardziej wciągające, ekscytujące i trzymające w napięciu produkcje, które cieszą się uznaniem widzów, to oczywiście filmy kryminalne. Mroczne, dramatyczne, a niekiedy nawet zabawne tytuły czerpią z wielu gatunków, dzięki czemu mogą zainteresować największych sceptyków. Na przestrzeni lat powstało ich naprawdę sporo - oto TOP 15 tych najlepszych.

Jest sobie na Amazon Prime Video pewien film, który doczekał się aż pięciu nominacji do tegorocznych Oscarów (ostatecznie wygrywając jedną statuetkę, za najlepszy scenariusz adaptowany), jest znakomicie zagrany i całościowo wypada naprawdę świetnie - a nie dość, że ominął polską dystrybucję kinową, to jeszcze praktycznie o nim w Polsce nie pisano. Błąd!

„The Dead Don’t Hurt” to już drugi napisany, wyreżyserowany i wyprodukowany przez Viggo Mortensena film - rzecz jasna, i tym razem zobaczymy gwiazdora również w roli odtwórcy jednej z głównych ról. Jakby tego było mało, usłyszymy tez skomponowaną przez niego ścieżkę dźwiękową. Cztery lata temu postawił na dramat, tym razem będzie to pełnokrwisty western.

„Wszystko wszędzie naraz” wleciało właśnie do serwisu Max. Film w reżyserii Dana Kwana, Daniela Scheinerta był co prawda wcześniej dostępny w Polsce, ale każda okazja jest dobra, żeby przypomnieć, jak wspaniały jest to tytuł.

Mikołaj Kubacki jest już dobrze znany polskim widzom. Na koncie ma bowiem wiele ról, mocno zapadających w pamięć. Choć jest bardzo zapracowany, znalazł dłuższą chwilę, aby z nami porozmawiać, nie tylko o najnowszym filmie ze swoim udziałem, ale też o wyzwaniach, jakie stoją przed młodymi aktorami.

Trzeci kwartał 2024 roku za nami - które obrazy okazały się dotychczas najlepszymi filmami dodanymi do oferty Netfliksa? Na początku trudno było mówić o tak dobrym starcie, jaki miał miejsce w roku poprzednim (propozycje serialowe są jak na razie znacznie ciekawsze), nie zmienia to jednak faktu, że i tym razem jest co oglądać.

„Samotne wilki”, komedia sensacyjna z Bradem Pittem i Georgeem Clooneyem, padły ofiarą zmiany polityki Apple’a. Studio zrezygnowało z szerokiej dystrybucji kinowej i postanowiło skupić się na streamingu. Wygląda na to, że pomysł był trafny - wcześniejsze produkcje firmy kiepsko radziły sobie w kinach, tymczasem w serwisie Apple TV+ film Jona Wattsa robi furorę. Ba, już teraz wiemy, że okazał się najpopularniejszym hitem w historii platformy. Szkoda tylko, że niezbyt udanym.

Chciałbyś nadrobić wszystkie seriale i filmy z cyklu „Star Trek”, ale nie wiesz, jak się do tego zabrać? Podpowiadamy, w jakiej kolejności je oglądać oraz wyjaśniamy, w jaki sposób kolejne produkcje łączą się ze sobą.

Ile można? Cóż, jeśli mowa o adaptacjach Stephena Kinga, odpowiedź jej prosta: do oporu. Najchętniej ekranizowany pisarz świata i mistrz grozy zarazem jest twórcą bardzo płodnym, a jego dzieła to wdzięczne do przenoszenia na ekran materiały. Tak bardzo, że niemal każdy doczekał się przełożenia na język kina lub telewizji, a aż 13 z nich adaptowano więcej niż raz - trzecia wersja „Miasteczka Salem” wcale nie pobiła rekordu. Niestety, nie okazała się też filmem, na jaki materiał źródłowy zasłużył. 

„Wybrańcowi”, który w tym miesiącu zagości w polskich kinach, od dłuższego czasu towarzyszą liczne kontrowersje - wywołane rzecz jasn, faktem, że głównym bohaterem filmu jest portretowany przez Sebastiana Stana Donald Trump. W ostatnich dniach wybuchła nowa afera - duże amerykańskie stacje wyborcze odmawiają bowiem emisji spotów reklamujących obraz.

Do sieci trafiły pierwsze zdjęcia z najdroższego filmu Netfliksa pt „The Electric State”, który swoim budżetem znacząco przebija „Gray Mana” z Ryanem Goslingiem. Widzimy na nich część gwiazdorskiej obsady - m.in. Chrisa Pratta, Millie Bobby Brown, Giancarlo Esposito oraz Ke Huy Quana. 

John Amos nie żyje. Aktor najlepiej znany z serialu "Korzenie" i hitów pokroju "Szklana pułapka 2" czy "Książę w Nowym Jorku" zmarł w wieku 84 lat. O jego śmierci poinformował syn.

Najlepsze filmy wojenne? Nie jest łatwo je wybrać. Twórcy z całego świata od dawna lubią zagłębiać się w historię konfliktów zbrojnych. W poniższych tytułach spoglądają na nie z różnych stron. Nie zawsze zachowując przy tym powagę.

Od początku byłem fanem konceptu filmu „Joker: Folie à deux”. Sequel tego ponurego, śmiertelnie poważnego hitu, który dopiął swego w Cannes i przyniósł Joaquinowi Phoenixowi Oscara w formie musicalu? Z Lady Gagą w roli Harley Quinn? Brzmi odważnie i oryginalnie, czego dowodem były zresztą pełne niezrozumienia i wyrażanej na wszelki wypadek niechęci (bo gdy nie wiadomo, co o czymś myśleć, to najlepiej przedwcześnie skrytykować). I choć szanuję Todda Phillipsa za cały ten trolling, to jednocześnie żałuję, że to właśnie on wcielał go w życie. 

Megalomański film Francisa Forda Coppoli jest porażką. Krytycy za nim nie przepadają, a widzowie... cóż, całkowicie go olali. Reżyserowi "Megalopolis" wcale to jednak nie przeszkadza.