VOD

Halloween zbliża się wielkimi krokami, a Netflix świętuje je jak trzeba. W tym roku przygotował sporą aktualizację horrorów w swojej bibliotece. Pojawią się tytuły, które wywołają w widzach dreszczyk strachu, lub w komicznym stylu go rozładują. Szczególną uwagę należy zwrócić... a nie, ich akurat nie ma.

Na Netflix Polska wpadła właśnie "Blondynka", czyli niespecjalnie przejmująca się faktami opowieść o Marilyn Monroe. No właśnie - mniej zaznajomieni z biografią legendarnej seksbomby widzowie mogą w czasie seansu zastanawiać się, jak wiele film Andrew Dominika ma wspólnego z prawdą. Śpieszę z odpowiedzią.

"Wiedźmin: Rodówód krwi", prequel serialu z Henrym Cavillem, już za trzy miesiące pojawi się na platformie Netfliks. W ostatnich dniach poznaliśmy sporo nowych informacji na tego spin-offu - w tym zarys fabuły i opis nowej postaci, która okaże się podróżniczką w czasie i między światami.

Kontrowersyjna "Blondynka" zaraz trafi na platformę Netflix. To biografia Marilyn Monroe, która zaczęła wzbudzać skrajne emocje, już kiedy otrzymała kategorię wiekową NC-17. Jak się jednak okazuje była to burza w szklance wody. W tym filmie prawdy o seksbombie jest jak na lekarstwo.

Klaudyna Góralska i Zuzanna Świeboda są charakteryzatorkami, które zajmują się praktycznymi efektami specjalnymi. Mówiąc w prostych słowach, to one sprawiają, że na ekranie widzicie krew, a na ciele aktorów pojawiają się rany i siniaki. Prócz tego za pomocą prostetyków (sztucznych elementów ciała) potrafią zmienić rysy twarzy, wiek czy nawet płeć. Do wyboru do koloru.

Seks i przemoc - oto co Netflix ma nam ostatnio do zaoferowania. W tym tygodniu na platformie pojawił się serial o brutalnym seryjnym mordercy, a za chwilę zadebiutuje "Blondynka", której przypisano kategorię wiekową NC-17 (prawie porno). Jakby tego było mało, w tym samym dniu co drugi wymieniony tytuł, powróci też gorące reality show.

"Wiedźmin", "Ty", "Bridgertonowie" - to przed nami. Wydarzenie Tudum platformy Netflix już się rozpoczęło. W jego ramach poznajemy nowe szczegóły dotyczące największych hitów platformy. Przed globalną odsłoną wydarzenia usługa postanowiła skupić się na lokalnych produkcjach. Na pierwszy ogień poszło "Squid Game" i nowa wersja "Domu z papieru", czyli tytuły z Korei.

"Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" pojawił się na platformie Netflix. I doskonale, bo chłodne wieczory zachęcają do zakopania się pod kocem z ciepłym napojem w ręku i obejrzenia opowieści o seryjnym mordercy. I chociaż serial streamingowego giganta nie jest najgorszy, to bohater produkcji zasłużył na coś mocniejszego.

Piątki w serwisie Netflix zwykle obfitują w nowe filmy i seriale. W tym tygodniu platforma uzupełnia swoją bibliotekę o kilka nieźle zapowiadających się, choć nietypowych nowości. Do serwisu trafi między innymi najnowszy film o Pokemonach i bardzo brutalny dramat gangsterski "Athena".

"Dahmer - potwór: historia Jeffreya Dahmera" (kto wpadł na pomysł skomponowania tego niedorzecznie długiego tytułu, w którym nazwisko mordercy pojawia się dwukrotnie?!) to kolejny serial skupiony na postaci seryjnego mordercy. Tym razem - zamiast dokumentu - Netflix postanowił zaserwować nam produkcję fabularną. Twórca Ryan Murphy zdecydował się wziąć pod lupę to, co fabułom często umyka, a na co true crime zazwyczaj stara się zwrócić uwagę.

Na platformie Netflix horrorów nie brakuje. Można się pogubić w tych wszystkich filmach i serialach grozy, które znajdziemy na platformie. Co oglądać? Jaki tytuł będzie dla nas najlepszy? Biorąc pod uwagę zbliżające się Halloween, są to pytania jak najbardziej uzasadnione. Serwis nie zostawia nas jednak samym sobie i stworzył specjalną sekcję dla miłośników opowieści z dreszczykiem.

Amazon Prime Video dało zielone światło na reality show w stylu przygód Jamesa Bonda. Śmiałków, którzy wezmą w nim udział, czeka wiele fizycznych i intelektualnych wyzwań. "007 Road to Million" jest w fazie produkcji, a producenci zapewniają, że fani szpiega będą zadowoleni.

Na platformie Netflix pojawił się właśnie serial "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera". Produkcja skupia się na tytułowym seryjnym mordercy, który przez ponad dekadę dokonywał okrutnych zbrodni. Gwałcił, ćwiartował, a nawet zjadał swoje ofiary. Tak, to nie jest fikcja.

Współpraca z kinami - tylko w ten sposób Netflix może walczyć z konkurencją. Tak uważa jeden z założycieli Wild Bunch International, które zajmuje się dystrybucją i sprzedażą filmów. Patrząc na poczynania Disneya czy Warner Bros. Discovery, trudno odmówić mu racji.

Kolejna edycja Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za nami. Jeśli szukacie najlepszych rodzimych produkcji nagrodzonych w poprzednich latach, koniecznie rzućcie okiem na ofertę Polsat Box Go. Znajdziecie tam kilkanaście docenionych tytułów, spośród których przynajmniej część powinniście potraktować jako pozycje obowiązkowe.

Horrory są tylko dla dorosłych? Bzdura. Na Disney+ znajdziecie mnóstwo seriali, które skierowane są do młodszych widzów, a potrafią napędzić stracha. Spotkacie w nich wampiry, duchy i inne potwory. W parze z nimi idzie gęsty klimat, jump scare'y i nastoletnie rozterki.

Disney+ Day już za nami. Jeszcze przez kilkanaście godzin możecie wykupić dostęp do usługi za jedyne kilka złotych. Przy okazji warto sprawdzić, jakie nowości platforma Myszki Miki przygotowała z okazji swojego święta.

W minionym tygodniu niemal każdego dnia na Netfliksie pojawiały się wyczekiwane przez różne grupy widzów tytuły. Od animacji "Cyberpunk: Edgerunners" aż po nowy sezon "Przeznaczenie: Saga Winx"> Właściwie każdy był w stanie znaleźć coś dla siebie. Czy kolejne dni będą równie intensywne?

W ostatnim czasie dużo działo się na Disney+. Fala świetnych nowych filmów i seriali zasiliła ofertę serwisu, ale prawdziwa bomba jeszcze nie spadła. Jeśli wierzyć przeczuciom i zapowiedziom, serial "Andor" z uniwersum "Star Wars" może wprowadzić powiew świeżości do tego świata. By tego dokonać, musi spełnić kilka warunków.

Pomyśleliście sobie zapewne, że ten tytuł to jakiś tani clickbait lub czysta spekulacja z naszej strony, ale nic z tych rzeczy. Sam twórca hitu "Squid Game" przyznał, że występ Leonardo DiCaprio w serialu Netfliksa jest bardzo możliwy. Natomiast jeszcze nie teraz. Co to dokładnie oznacza? Śpieszę z wyjaśnieniami.