Netflix - co obejrzeć?

Nareszcie poznaliśmy listę premier nowych filmów i seriali na Netfliksie w kwietniu 2023. Oznacza to, rzecz jasna, jeszcze więcej polskich produkcji, które będą biły rekordy popularności, a także sporo zagranicznych nowinek, z których przynajmniej część zapowiada się intrygująco. Sprawdźmy, co na pewno trafi do serwisu w najbliższych tygodniach.

2. sezon "Cienia i kości" już na Netfliksie. Podczas gdy fani czekają na informacje dotyczące kolejnej odsłony serii na podstawie prozy Leigh Bardugo, showrunner serialu ujawnił pewne ekscytujące informacje. Scenariusz do spin-offu produkcji jest już gotowy.

Widzieliście wideo z Oscarów z epickim wykonaniem nagrodzonej statuetką piosenki Naatu Naatu z filmu "RRR"? Zastanawiacie się, jak obejrzeć tę produkcję w Polsce? Jest na Netfliksie. Żeby ją znaleźć, wystarczy jedna drobna zmiana w ustawieniach.

Polacy nie gęsi i swoich superbohaterów mają. I nie chodzi mi tu wcale o Wilq, Białego Orła, czy nawet Funky Kovala. Jeszcze w tym roku Netflix ma bowiem pokazać nam "Fenomen" - film oryginalny o nastolatce, która pewnego dnia odkrywa, że posiada nadnaturalne zdolności. Dla rodzimych fanów trykociarzy szykuje się prawdziwa gratka.

"2 Hearts" - melodramat z 2020 roku - dopiero niedawno pojawił się w polskiej ofercie Netfliksa. W ciągu zaledwie kilku dni obraz Lance'a Hoola trafił na szczyt listy najchętniej oglądanych produkcji w serwisie. O jego komercyjnym sukcesie przesądziło zapewne oblicze cenionego za rolę w "Euforii" Jacoba Elordiego - młody aktor okazuje się zresztą najmocniejszym punktem tego potworka.

Co na 2023 rok Netflix przygotował dla swoich użytkowników? Platforma uchyliła rąbka tajemnicy, podając tytuły, które będziemy oglądać w nadchodzących miesiącach. Wśród nich nie brakuje polskich filmów i seriali. Będzie ich całe mnóstwo.

A jednak się udało. Chociaż do nowej strategii Netfliksa wszyscy podchodziliśmy dość sceptycznie, a początki pakietu z reklamami były trudne, okazuje się, że to platforma miała rację. Po dwóch miesiącach funkcjonowania tańsza subskrypcja cieszy się sporą popularnością wśród użytkowników. Reklamodawcy są więc zadowoleni.

Nowy hiszpański serial kryminalny Netfliksa "Na szczyt" to spin-off i kontynuacja kinowego filmu pod tym samym tytułem, który trafił do oferty serwisu w 2021 roku i okazał się wielkim hitem. Odcinkowa wersja jest zdecydowanie lepsza od pierwowzoru - co nie oznacza, niestety, że możemy nazwać ją udaną.

Właściwie to filmy i seriale. Na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych na Netfliksie w naszym kraju można dostrzec pewien wzór. Sporą popularnością cieszą się bowiem produkcje mniej lub bardziej skupiające się na seksie. Wśród nich jest dokument poświęcony portalowi tylko dla dorosłych i polski romans, w którym gorących scen nie brakuje.

Netflix lubi Polskę, a Polska lubi Netfliksa. Biblioteka platformy regularnie powiększa się o kolejne rodzime tytuły, które nieraz stają się globalnymi hitami. Mówimy tu tak o produkcjach oryginalnych ("Jak pokochałam gangstera"), jak o filmach na licencji ("Za duży na bajki"). W serwisie za chwilę pojawi się "Johnny", czyli biografia ks. Jana Kaczkowskiego. Czy też podbije serca użytkowników usługi z różnych stron świata?

Na 2. sezon "Cienia i kości" czekaliśmy blisko dwa lata - i sądzę, że było warto. Pierwsza odsłona broniła się oryginalnym i interesującym światem, ale rozczarowywała boleśnie sztampową główną osią fabularną. Kontynuacji udało się zatrzeć wrażenie wtórności - przynajmniej częściowo.

W kwietniu na Netflixie pojawi się nowy film Jonása Cuaróna, syna nagrodzonego Oscarem, popularnego reżysera - Alfonsa. To familijna produkcja "Chupa", opowiadająca o przyjaźni nastoletniego Alexa ze zwierzęciem z latynoamerykańskich legend. Tytuł obrazu jest obecnie krytykowany i wyśmiewany przez hiszpańskojęzycznych internautów, którzy zwracają uwagę na jego wulgarne znaczenie.

Wielkimi krokami zbliżamy się do weekendu, który na Netfliksie otworzą głównie kryminalne produkcje. Pojawią się zarówno mocne seriale sensacyjne i thrillery oraz taneczne reality show i familijny film animowany.

Na polskim rynku pojawiła się już masa serwisów wideo na żądanie i mamy wreszcie wygodny dostęp do legalnych treści. Mimo to i tak czuję niedosyt, bo lata mijają, a Polacy nadal bywają traktowani jak klienci drugiej kategorii. Oto 7 największych grzechów usług VOD, które popełniają Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+, Apple TV+ i SkyShowtime.

Dokument na temat najpopularniejszego serwisu z treściami dla dorosłych - „Seks, sieć i kasa: Historia Pornhuba” - właśnie trafił do oferty Netflixa. Do teraz nie jestem pewny, czego dokładnie się po nim spodziewałem, niemniej jednak - wziąwszy pod uwagę tematykę - podświadomie miałem nadzieję na szczery i odważny portret, interesujący komentarz i bezkompromisowe podejście do złożonej problematyki branży. Niestety: nic z tego.

Marzec powoli zmierza do półmetka, a Netflix ma zamiar go uświetnić. Zrzuci na swoich użytkowników prawdziwą bombę. I to taką dla dorosłych. Chodzi o dokument na temat jednego z najpopularniejszych portali na świecie. Wiecie, tego, z którego sami nie korzystacie, ale wasi koledzy nabijają mu mnóstwo wyświetleń.

"Nie patrz w dół" to thriller z 2022 roku, który niedawno trafił do oferty Netflixa. Wielu widzów skarżyło się, że seans wywołuje w nich dyskomfort nie tylko psychiczny, lecz także fizyczny - mowa o podwyższonym ciśnieniu, mdłościach, zawrotach głowy czy kłopotach z akcją serca. Co ciekawe, streamingowy gigant sam opublikował ostrzeżenie dotyczące produkcji.

Wygląda na to, że subskrybenci Netfliksa nareszcie doczekali się opcji, którą wiele innych popularnych serwisów streamingowych oferuje od dawna. Lepiej późno, niż wcale - ważne, że gigant nie osiadł na laurach i wciąż jeszcze stara się reagować na potrzeby klientów. Tym razem chodzi o kwestię napisów. 

Ten piątek będzie szczególnie emocjonujący - do serwisu wpadnie survivalowe reality show, indyjski thriller oraz kryminał sensacyjny z gwiazdą kultowej produkcji "Władca Pierścieni". Pojawi się także mroczny koreański serial, a na rozluźnienie atmosfery - meksykańska komedia.

Po finałowym odcinku 4. sezonu serialu "Ty" pojawia się wiele wątpliwości, mieszanych uczuć i pytań, a przede wszystkim to jedno, niebezpodstawne: czy będzie kolejna część? Mimo że ostatnie pięć odcinków znacząco różniło się od konwencji poprzednich sezonów, nie można odmówić im zaskakujących zwrotów akcji, pozwalającej na podbicie napięcia i zatrzymania widza przed ekranem. Jest to jednak jedna z niewielu zalet. I obawiam się, że, pomimo całej mojej sympatii do serialu "Ty", 5. sezon może niestety powstać.