Christian Bale może wrócić do roli Batmana w filmie „The Flash”. Aktor stawia jeden warunek
Wytwórnia Warner Bros. ma wielkie plany w związku z nadchodzącymi adaptacjami komiksów DC. Jednym z najciekawszych zapowiedzianych tytułów jest „The Flash”, w którym do roli Batmana powrócą Michael Keaton i Ben Affleck. A jeśli wierzyć najnowszym plotkom również Christian Bale.
W rolę Batmana na przestrzeni lat wcielało się na dużym i małym ekranie kilkunastu aktorów. Dla niektórych był to jeden z najlepszych momentów w karierze, inni nieszczególnie mają się czym chwalić, ale zapewne każdy z nich chciałby jeszcze raz przywdziać kostium Mrocznego Rycerza. Szansę na podobny zaszczyt da zapowiedziany już przez DC i Warner Bros. film „Flash”, w którym tytułowy bohater (grany przez Ezrę Millera) odwiedzi różne alternatywne uniwersa.
Przy okazji niedawnego wirtualnego wydarzenia DC FanDome oficjalnie potwierdzono wcześniejsze doniesienia medialne, że w produkcji zagrają Michael Keaton i Ben Affleck, czyli dwaj aktorzy mający w przeszłości okazję zakładać maskę nietoperza. Keaton zrobił to w filmach „Batman” i „Powrót Batmana”, zaś popularnego Batflecka mieliśmy okazję oglądać przy okazji „Batman v Superman. Świt sprawiedliwości”, „Ligi Sprawiedliwości” oraz małego cameo w „Legionie samobójców”.
Najnowsze nieoficjalne doniesienia podkreślają, że bliski powrotu jest też Christian Bale. Spełniony musi zostać jednak pewien warunek.
Jak podaje portal We Got This Covered, specjalizujący się w zakulisowych plotkach z Hollywood (i stosunkowo często trafiający ze swoimi przewidywaniami) aktor znany z trylogii Mrocznego Rycerza prowadzi rozmowy w sprawie ewentualnego cameo w „The Flash”. Według anonimowego źródła Bale ma być podobno otwarty na powrót, ale stawia jeden warunek konieczny do spełnienia. Całą inicjatywę musi poprzeć autor i reżyser filmów „Batman - Początek”, „Mroczny Rycerz” i „Mroczny Rycerz powstaje” – Christopher Nolan. Jeżeli on wyrazi zgodę, to Christian Bale również.
Czy taki scenariusz faktycznie zostanie spełniony? Wydaje się to możliwe, bo w przypadku angażu Keatona i Afflecka również z początku pojawiały się tylko plotki, które wytwórnia z czasem potwierdziła. W tej sytuacji rodzi się jednak pytanie jak duża byłaby rola każdego z wymienionych aktorów. I kto jeszcze mógłby powrócić w nadchodzącym filmie? Teoretycznie możliwymi opcjami są George Clooney i Val Kilmer, ale czy studio faktycznie będzie chciało wypełnić dzieło Andy'ego Muschiettiego ciągłymi cameos? Odpowiedzi na powyższe pytania nie przyjdą szybko.