Empik ruszył z nową aplikacją. Jest zgrabniej i szybciej, ale nie wszystko jeszcze działa
Empik udostępnił zupełnie nową aplikację. Spotkaliśmy się z jej twórcami, którzy opowiedzieli, jak wyglądały prace nad programem i zdradzili nam swoje plany na przyszłość.
Nowa aplikacja jest tak naprawdę jednym z trzech programów, jakie sieć udostępniła w sklepach Google Play i App Store. Oprócz aplikacji Empik dostępne są też EmpikGO i EmpikFoto. Empik 2 jest jednak wyjątkowy. Przygotowali go pracownicy firmy, a nie, jak dotąd, zewnętrzny software house.
Empik stanął przed bardzo trudnym wyborem.
Dotychczasowa aplikacja zaczęła już trącić myszką, czemu wyraz dawali użytkownicy w komentarzach. Empik zbierał kiepskie oceny w App Storze i Google Play. Firma mogła dalej usprawniać istniejący już program i łatać błędy, ale nie zdecydowała się na taki krok. Ze względu na ograniczenia techniczne projektu sprzed 3 lat, postanowiła w grudniu 2017 roku stworzyć coś nowego.
Powstał zespół, w którym znalazło się po trzech programistów aplikacji na Androida i iOS, backendowcy, testerzy itp. Uprościło to komunikację i przyspieszyło prace nad nowym projektem, który na początku tego tygodnia ujrzał światło dzienne. Aplikacja, a właściwie dwie natywne aplikacje - na Androida i iOS - powstały w 10 miesięcy.
Nad tym projektem pracowało około 20 osób.
Na początku tego tygodnia Empik 2 zastąpił poprzednią aplikację sklepu w App Store i Google Play. Co prawda twórcom pozostał bagaż w postaci kiepskich ocen, ale dzięki temu użytkownicy, którzy pobrali już wcześniej aplikację sklepu, mogą przeskoczyć na nową wersję bez konieczności pobierania innej pozycji ze sklepu i ponownego logowania się na swoje konto.
Jak opowiadali mi na spotkaniu Bartek Sobczak i Mateusz Grzechociński, by to zrobić konieczne było przebudowanie całego backendu sieci Empik. Wcześniej był to jeden monolityczny system informatyczny, co spowalniało prace i wiązało ręce programistom. Firma zdecydowała się na podejście modułowe, dzięki czemu zespół odpowiedzialny za rozwój aplikacji mobilnej miał dużo więcej swobody.
Z aplikacją miałem okazję spędzić już nieco czasu i faktycznie, zgodnie z obietnicami, działa szybko i sprawnie. Nie zabrakło licznych animacji, które ułatwiają użytkownikom zrozumienie, jak działa interfejs i co oznaczają kolejne ekrany po kliknięciu tego czy innego przycisku. Pod tym względem trudno cokolwiek programowi zarzucić.
Empik na smartfony został podzielony na pięć ekranów.
Warto też zaznaczyć, że Empik w formie aplikacji ma inny układ niż strona mobilna. Ta została wykonana w technologii Responsive Web Design, ale nie była projektowana jako mobile-first. W przypadku aplikacji uznano, że interfejs trzeba zaprojektować od podstaw z myślą o ekranach smartfonów.
Na głównym ekranie umieszczono listy wybranych ofert oraz banery promocyjne. Są tu też sekcja Kategorii, ekran dla członków programu Mój Empik, synchronizowany z wersją przeglądarkową Koszyk oraz dodatkowe menu skrywające inne opcje oraz ustawienia. W aplikacji nie zabrakło też nowych funkcji.
Empik na Androida i iPhone’a łączy światy online i offline.
Moi rozmówcy wielokrotnie podkreślali, że Empik jest wyjątkową na polskim rynku firmą, która łączy sprzedaż internetową i stacjonarną. Salony są chętnie wybieranymi przez klientów punktami odbioru przesyłek, za których dostarczenie nie trzeba dodatkowo płacić.
W obecnej wersji pojawiła się funkcja sprawdzenia stanów magazynowych wybranego produktu w salonach. Po wybraniu tej opcji wyświetlana jest mapa, która pokazuje lokalizację użytkownika i najbliższy salon. Pinezka salonu sygnalizuje kolorem (zielony lub czerwony), czy produkt jest w nim dostępny.
Jeśli tylko produkt jest dostępny, użytkownik może go zarezerwować.
Po dwóch godzinach od rezerwacji klient może pojawić się w salonie i odebrać przygotowaną przez pracowników przesyłkę. W przyszłości aplikacja Empik ma jeszcze bardziej połączyć oba te światy, a w aplikacji pojawi się m.in. mapa pokazująca, na której półce w salonie można znaleźć wybrany produkt.
Aplikacja ma też pamiętać, w którym salonie ostatnio pojawił się klient. Podczas zamawiania kolejnego produktu Empik ma od razu podpowiadać odbiór w placówce, w której klient odbierał zamówienie ostatnio. Ma to do minimum uprościć cały proces i skrócić czas potrzebny na zamówienie.
Empik nie ma zamiaru inwestować w beacony, które mogłyby pomóc w nawigacji po salonie, ale ma w planach wykrywanie, gdy klient zbliży się do salonu. Aplikacja ma wtedy pokazać zupełnie inny interfejs, który ułatwi dokonywanie zakupów offline. To jednak plany na przyszły rok.
Jak na razie twórcy zadbali też o to, by aplikacja Empik nie była zbyt duża.
Sieci bardzo zależy na tym, by jak najwięcej osób pobrało ich program. Klienci będą zachęcani do tego na każdym kroku, a pracownicy będą m.in. oferować wysłanie SMS-a z linkiem do instalacji programu, aby mogli dokonać instalacji przed opuszczeniem go.
Empik zdaje sobie jednak sprawę, że wiele osób rezygnuje z pobrania programu z App Store’u lub Google Play poza domem, jeśli będzie ona zbyt duża. Pracownicy sklepu chwalą się, że plik APK z aplikacją Empik 2 na Androida zajmuje mniej niż 10 MB.
Zmienia się też program Mój Empik.
Wcześniej klienci mogli zapisać się do niego w salonie, odebrać plastikową kartę klubowicza i nie zakładać w ogóle konta online. Firma odchodzi od tego modelu, a docelowo karta Mój Empik będzie wirtualna i dostępna wyłącznie za pośrednictwem aplikacji, a klienci będą zachęcani do zakładania kont Empik.
Sieć chwali się przy tym, że oprócz aplikacji Empik przygotowała z wykorzystaniem Fluttera osobną aplikację wewnętrzną na tablety dla swoich pracowników, aby uniknąć korzystania z papierowych formularzy. Program udało się napisać zaledwie w miesiąc - od pomysłu aż do pełnego wdrożenia.
Empik na smartfony pojawił się jednak nieco za wcześnie.
Jego twórcy zdecydowali się na podejście, jak sami określają, startupowe. Aplikacja w obecnej wersji to tzw. MVP (Minimum Viable Product). Twórcy udostępnili program w momencie, gdy zaczął być funkcjonalny, chociaż nie wdrożono do niego jeszcze wszystkich funkcji, jakie planowano.
Empik nie chciał jednak czekać z debiutem aplikacji w nieskończoność. Jak jednak twórcy sami przyznają, jeśli tylko mogliby podjąć decyzję ponownie, wstrzymaliby się z premierą do czasu dodania do aplikacji kilku funkcji i załatania drobnych błędów.
Czego brakuje w aplikacji Empik na Androida i iOS-a?
Największym brakiem jest brak możliwości przeglądania historii zamówień. Była ona dostępna w poprzedniej wersji, a w obecnej przejście do tej opcji przenosi użytkownika do przeglądarki, w której trzeba ponownie się logować. Podobnie wygląda to w przypadku kilku innych funkcji - ale zostałem zapewniony, że to tylko zaślepka, a prace nad historią zamówień trwają.
Aplikacja ma też problemy z utrzymaniem sesji użytkownika. Zdarza się, że trzeba się do niej zalogować po ponownym uruchomieniu programu. Tyle dobrego, że program pozwala na skorzystanie z systemowego menedżera haseł, aczkolwiek i tutaj napotkałem drobny błąd - aby logowanie doszło do skutku, trzeba hasło z listy wybrać dwukrotnie.
Na szczęście twórcy są tego wszystkiego świadomi i obiecują, że problemy z logowaniem zostaną niedługo wyeliminowane. Z kolei obsługa listy zamówień bezpośrednio w aplikacji pojawi się w przeciągu kilku tygodni. W przyszłości Empik na Androida i iOS dostanie też inne nowe funkcje, a różne aplikacje sieci sklepów będą wymieniały informacje miedzy sobą.